Forum

Komentarze użytkownika "morielf"

Komentarze użytkownika: morielf

morielf / 2009-01-25 12:49 / portfel / Bywalec forum
Ja mysle, ze kazdy scenariusz jest mozliwy, nawet wojna czy wprowadzenie "bokiem" euro do Polski.
Ale zastanawia mnie to


jak jedne stopy procentowe są niższe od
innych, to oznacza to że w dłuższym okresie kurs walutowy
wyrówna tą różnicę.


Nie jestem specem od inzynierii finansowej, ale zawsze myslalem, ze nizsze stopy to "latwiejszy" kredyt -> wiecej pieniadza na rynku -> wyzsza inflacja -> slabsza wartosc waluty.
Jesli masz czas i ochote to bylbym wdzieczny za rozwiniecie watka.


Jednak wiadomo było od samego początku że ta bańka
mydlana musi kiedyś pęknąć. Jak widać z głośnym hukiem

Moim zdaniem nie jestesmy w jakiejs wyjatkowej sytuacji, przez ostatnie pol roku bardzo mocno traca wszystkie waluty spoza JPY, USD, EUR i CHF. Nie liczac walut z naszego regionu po 30-40% do dolara traca tez NOK, SEK czy MXN.


za jakieś 2 lata kurs
franka będzie wynosić 4 zł, a różnica w stopach procentowych nie
będzie przekraczać 1%

Jezeli frank bedzie po 4zl to dolar bedzie po ~4.50. Czyli dla nas surowce pomimo spadku ich cen na rynkach beda coraz drozsze. Wszelka importowana elektronika, odziez rowniez.
A dosyc niskie ceny tych byly jednym z hamulcow inflacji w ostatnich latach. To jaka inflacje bedziemy mieli zakladajac taki kurs walut?
Bo ja sobie jakos nie moge wyobrazic takiej sytuacji, ze bedziemy mieli jednoczesnie wysoka inflacje i niskie stopy procentowe (bo o 1% wyzszcze niz w Szwajcarii uwazam za bardzo niskie).
Zreszta tak jak sie spojrzy na wykres to wzrosty i spadki stop referencyjnych dla Polski, Szwajcarii i UE mniej wiecej sie pokrywaja. Wiec zakladam, ze nasz RPP w sumie nic wielkiego nie robi poza podazaniem za reszta, z tym ze trzyma te stopy znacznie wyzej.
morielf / 2009-01-25 12:21 / portfel / Bywalec forum
W takim razie polecam tym ludziom forum GW o oszczedzaniu :)
morielf / 2009-01-24 18:41 / portfel / Bywalec forum
mich74cz, "do spłaty" masz zawsze kapitał + odsetki, chyba że znasz taki bank, w którym nie ma odsetek :)
morielf / 2009-01-24 15:46 / portfel / Bywalec forum
Dobrze, to licząc, że dziś masz oprocentowanie w PLN 7.36%, koszt kredytu(na 30 lat) wychodzi: 744 tys PLN.

Na dzisiaj libor jest 0.54% + marża (na marżę 1.5% bym nie liczył, chyba że masz bardzo wysokie dochody i kosmiczne zabezpieczenia), ale myślę że w granicach 3% można jeszcze dostać, czyli (na dziś!) w sumie 3.5%. To koszt kredytu masz: 161 tys franków, co Ci daje jakieś 483 tys złotych (licząc, że bank wypłaci Ci po 3zł/CHF i po 3zł/CHF będziesz ten kredyt spłacał)

Ale patrząc na średni libor 3m i średni wibor 3m za ostatnie 10 lat masz 1.8% w CHF i jakieś 5.50% w PLN.
Czyli koszt kredytu w CHF powinien wyjść: 566 tys. a w PLN 755 tys.

Do tego dolicz sobie jeszcze koszty przewalutowania, prawdopodobnie ryzyko przy przewalutowaniu (jak frank spadnie pomiedzy podpisaniem umowy a wypłatą pieniędzy to dostaniesz mniej złotówek), prowizja, spread, srutututu...

Także jeżeli uważasz, że ten stosunek stóp procentowych się utrzyma przez najbliższe ileś lat to warto przewalutować mimo wysokiej marży. Trudno powiedzieć czy lepiej poczekać na niższe marże, bo pewnie niższe marże będą jak frank będzie tańszy.

Co do kursu, to trzeba brać pod uwagę różne możliwości, nie wiem skąd to założenie że frank już wyżej niż 3zł nie będzie. Frank jest stabilną walutą, waha się do euro +/- 5%, natomiast problem jest ze złotym i tu może być różnie. Ale w Twoim przypadku za franka musiałbyś średnio płącić 4zł żeby się zrównało ze złotówką.

Kolejna sprawa, czy będziesz musiał podpisać nową umowę kredytową kiedy wprowadzimy euro (zakładam, że kiedyś wejdzie)? Jeżeli będzie potrzebna nowa umowa to przygotowałbym się na to, że banki będę starały się 'renegocjować' marżę.


=======

Natomiast co do wcześniejszej spłaty. Obojętnie czy w CHF czy w PLN moim zdaniem nie jest warto.
Dajmy na to, że masz 100 tys zł i zostaniesz nawet przy kredycie w PLN.

Nawet jeżeli średnie oprocentowanie kredytu wynosi 8%, to za te 100 tys wzięte na kredyt przez 30 lat zapłacisz 246 tys.

Jeżeli te 100 tys będziesz sukcesywnie inwestował na 4% (lokata czy obligacje spokojnie Ci taki procent zapewnią) to po 30 latach uzbiera Ci się 324 tys, czyli o prawie 80 tys więcej niż zapłacisz za kredyt.
Przy kredycie we franku, licząc nawet średnio 5% to już różnica 130 tys.

Dodatkowo masz zawsze pod ręką jakieś pieniądze (w razie utraty pracy, problemów ze zdrowiem itp). A tak masz o pareset złotych niższą ratę...
morielf / 2009-01-24 13:46 / portfel / Bywalec forum
Moim zdaniem nie.
1) Wcześniejsza spłata się raczej nigdy nie opłaca. (No chyba, że masz marżę w PLN rzędu 5%)
2) Przewalutowanie teraz na franka może Ci się opłacić o ile dostaniesz jakąś rozsądną marżę, a o to może być bardzo trudno.

Jeszcze zależy o jakiej kwocie mówimy.
morielf / 2009-01-24 13:37 / portfel / Bywalec forum
ło kurna, to jest argument. Wycofuję się z tego co pisałem wyżej ;)
morielf / 2009-01-24 13:31 / portfel / Bywalec forum
Chyba znamy innych "Kowalskich".
Poza tym, na tę chwilę większość kredytobiorców w CHF w najgorszym wypadku płaci ratę o 20% wyższą niż ta wyjściowa (mniej więcej, przy założeniu, że dana osoba brała CHF za 2zł, a oprocentowanie spadło mu o 2%). A już licząc, że ktoś brał po 2.20zł za CHF to jest to różnica rzędu 5 - 10%. (nie licząc tych co im jeszcze bank nie "odświeżył" oprocentowania - słyszałem o "starych" kredytach w mBank i BGŻ)

No ale jeżeli, ktoś nawet takiej sytuacji nie założył ,to faktycznie ma teraz problem i zostaje mu ostro "zacisnąć pasa", zacząć dorabiać, rozmawiać z bankiem (większość banków zgadza się na czasowe odroczenie spłaty kapitału - odsetki trzeba i tak spłacać) lub pożyczyć pieniądze i liczyć, że sytuacja się szybko zmieni na plus.

Także moim zdaniem, nawet jeżeli sytuacja się jeszcze pogorszy w tym roku (tzn złotówka dalej będzie tracić, oprocentowanie zacznie rosnąć) większośc kredytobiorców sobie z tym poradzi.

Natomiast dużo większym problemem może być strata pracy, co już powoli nas zaczyna dotyczyć (także naszych emigrantów, którzy też mają kredyty a spłacanie z zasiłku nawet "zachodniego" może być sporym problemem).
Ale w tym przypadku nie widzę jakiejś zasadniczo różnej sytuacji kredytobiorców w CHF, PLN czy osób wynajmujących mieszkanie.

Ale cóż, nikt nie powiedział że kupno mieszkania to prosta sprawa :)
morielf / 2009-01-23 17:46 / portfel / Bywalec forum
Na temat tego gdzie mieszkam nie będę się wypowiadał, bo oczywiście wiesz lepiej.
Ale rozumiem, że prognozujesz mi albo bardzo krótkie życie albo że przez następne kilkadziesiąt lat kurs franka będzie tylko coraz wyższy i wyższy
morielf / 2009-01-23 17:28 / portfel / Bywalec forum
Hmm.. no dobra, ale zmiana mieszkania na większe to raczej "większa" decyzja. Nikt chyba nie zmienia mieszkania ot tak sobie. Muszą być ku temu sprzyjające warunki.

Co do oszczędzania i lokowania pieniędzy vs spłacanie szybciej, to pomimo tego, że normalnym odruchem jest zmniejszanie zadłużenia (bo ciąży psychicznie) to kompletnie się to nie opłaca.

W to co inwestujesz to Twoja prywatna sprawa, ja osobiście nigdy nie wierzyłem w fundusze. Nie dlatego, że akurat teraz ostro tracą, a dlatego że takie instytucje są imho mało elastyczne, energiczne itp
Ale zamiast tego, jeżeli nie chcesz "ryzykować" możesz pieniądze włożyć choćby na lokatę czy kupić obligacje.

Po pierwsze przez 20 lat uzbiera Ci się znacznie więcej niż "zaoszczędzisz" na ratach kredytu. Np 30 tys na kredyt (7%, 20 lat) będzie Cię kosztowało w sumie niecałe 56 tys. Jeżeli te 30 tys włożysz na lokatę/obligacje oprocentowanie średnio na 5% po 20 latach będziesz miał prawie 80 tys. Czyli ponad 20 tys do przodu.

Po drugie w razie kłopotów finansowych, straty pracy, problemów ze zdrowiem (tfu!) możesz te pieniądze wypłacić i przeznaczyć na założenie "warzywniaka" na osiedlu czy pokrycie kosztów rehabilitacji. W przypadku utraty pracy co Ci da, że będziesz miał ratę nie 1400 zł a 1200zł ..?
morielf / 2009-01-23 16:35 / portfel / Bywalec forum
Ale po co masz spłacać wcześniej?
morielf / 2009-01-23 15:34 / portfel / Bywalec forum
Tak z ciekawości, co robisz, że Ci pasuje?
morielf / 2009-01-23 14:56 / portfel / Bywalec forum
A nieprawda. Coś takiego jak "złotówka" istnieje i oznacza monetę o wartości jednego złotego. Co w kontekście wypowiedzi ",," brzmi nieco zabawanie :)
morielf / 2009-01-23 14:51 / portfel / Bywalec forum
A kto wg Ciebie dzisiaj buduje ten kraj? I kto powinien decydować o przyszłości tego kraju? Stary, ze wsi, na zasiłku przedemerytalnym, bez komputera, bez konta w banku?
morielf / 2009-01-23 14:39 / portfel / Bywalec forum
Prawda jest taka, że część ludzi na tym straci (na początku), tylko że jeszcze tak naprawdę nie wiadomo kto może stracić a kto może zyskać.

Skoro PO reprezentuje ludzi, którzy zyskają, to PIS musi reprezentować ludzi, którzy stracą. A nie da się tego tak zrobić, żeby nikt nie stracił (chyba, że wcześniejsze emerytury dla właścicieli kantorów ;)). Więc imho przekonać się nie da.
morielf / 2009-01-21 00:40 / portfel / Bywalec forum
Niby nawet mądrze brzmi, ale sprzeczności nie brakuje...

Złotówka będzie spadać jeszcze bardzo długo ... W Polsce będą za to spadać (stopy)


U nas wystarczą niskie stopy żeby nadmuchać inflację, do tego jeszcze słaba złotówka to już inflacja do kwadratu. To co? Wrócimy do banknotów 1 i 2 milionowych?


euro, frank i dolar tak naprawdę wracają na swoje poprzednie,
normalne poziomy

To który poziom jest normalny? Ten z 1993 kiedy za dolara płaciliśmy 2.20 (22 000zł) czy ten z 2001 kiedy płaciliśmy 4.50, czy ten z 2005 - 3.50 czy ten z połowy 2008 - 2zł, czy ten z dzisiaj?


Co z tego pajacu że dziś LIBOR CHF wynosi 0,5% jak za rok
będzie 2% a złotówka będzie ciągle spadać, a ty będziesz płacił
2 lub 3 razy tyle co za złotówkowy kredyt. Za 5 lat relacje w
stopach mogą być zupełnie inne.


Jak wyżej, jak złotówka będzie tracić, będzie inflacja. Jak będzie inflacja to albo wysokie stopy NBP albo banknoty po 1, 2 miliony zł.
Ale racja relacje w stopach mogą się zmienić. I kolejny raz, wbrew temu co piszesz banki centralne i rządy mają na to wpływ - jeżeli teraz spartolą robotę, potem trzeba będzie za to drogo płacić.
Ale właśnie dlatego jest możliwość przewalutowania kredytu.


Poprawi się ten stan (gospodarki) - złotówka pójdzie do góry


Już to chyba niżej pisałem. Nie tylko złotówka traci do dolara. Przez ostatnie 6 miesięcy dolar zyskał do korony norweskiej ponad 40%. Rozumiem, że norweska gopodarka też jest słaba, a gospodarka USA rozkwita...

Najnowsze wpisy