Czyli spadający LOP można porównać do rozejmu podczas wojny/bitwy. Obie strony już nie są takie pewne siebie Jedni ponieśli spore straty i chca to przerwać, inni zyskali, ale nie są wcale pewni dalszych zwycięstw. I tak samo trudno po rozejmie przewidzieć, która strona będzie dalej przeważać! Hmm..to po czym to poznać? Który wskaźnik coś powie?

Znalazłem bardzo podobny moment na SP500 jak dziś -4 list 2008. Taki sam układ, po wielkich spadkach wyrównany, a nawet trochę przebity ostatni szczyt.. a potem ostro w dół. Powtórzy się czy nie? Myśłę że się powtórzy. Jutro się przekonamy..

NA 95% spadki. Kilka rzeczy na to wskazuje: malejące obroty, drastycznie malejący LOP, opór przez kanał spadkowy bessy (z AT), historia SP500. Jak się nie powtórzy to znaczy, że mamy kolejny cud.

A poza tym, tak jak ty grasz na kontraktach, to ja bym NIGDY nie grał. Zawsze mogą cie przewieźć kilkadziesiąt punktów w jedną czy w drugą stronę, zwłaszcza w tak wielkiej bessie, gdzie wszystko masz rozhuśtane na maxa. Zobacz ropę jak rozhuśtali. Jednego tygodnia +10%, drugiego - 6%. Ja bym grał albo tak jak Rafał, metodą drobnych kroczków i zabezpieczeń albo przeciwnie, mniej kontraktów, ale o wiele większa tolerancja, a nie że cie wywala 50 punktów i masz realną stratę. To bez sensu taka gra.

Coś jeszcze słabo spada.. widać czekaja na sygnał.

Na SP500 coś jakby juz było widać.. :)

To była praktycznie linia prosta od początku do końca. To też o czymś świadczy. Dzis zaczyna się coś dziać..