Wg. obecnych uregulowań- tak, w wieku 60 lat, ale bez gwarancji emerytury minimalnej.
Wg. planów rządowych - w wieku od 61 lat i 9 miesięcy do 62 lat w zależności od miesiąca urodzin.

Nie wiadomo. To nowa koncepcja. Projekt noweli ustawy emerytalnej "wiszący" na stronie MPiPS emerytury częściowej w ogóle nie przewiduje.

Bo w ramach koordynacji wspólnotowej na potrzeby emerytury czeskiej uwzględnia się staż ubezpieczenia w innym kraju. 550 zł z czeskiego ZUS uwzględnia 25 lat ogólnego ubezpieczenia, a nie tylko 3 lata czeskiego.

Argument z sufitu.

Zapodaj sobie info o "wspólnotowej koordynacji rent i emerytur".
Obie ww emerytury są w tym konkretnym przypadku liczone ze stażu ubezpieczeniowego uwzględniającego 25 lat składkowych.
O ile w ogóle sytuacja ta jest realna, a nie wymyślona. Jest uwzględniania jednak wysokość zarobków tylko z okresów przypadających w kraju, który emeryturę wypłaca. Oba systemy mają inne zasady. Równie uprawniony jest w tej bezsensownej dyskusji opinia, że to właśnie ZUS polski okazał się 2x bardziej wydajny od czeskiego odpowiednika.

W tym kalkulatorze widać i "stronę" zleceniodawcy i zleceniobiorcy:

http://www.money.pl/podatki/kalkulatory/plac/

Jeśli nie ma kwestii praw autorskich- KUP to 20%.
Zleceniobiorca ponosi 1/2 składki emerytalnej, 3/16 składki rentowej, całą zdrowotną. Zleceniodawca całą wypadkową i na FP/FGŚP.

Można złożyć wniosek o przeliczenie wskazując inne lata do ustalenia Podstawy Wymiaru Emerytury. Ale kwota bazowa pozostanie ta sama, czyli taka, jaką uwzględniono we wniosku pierwotnym czyli 2 822,66 zł.


Z tym, że roku 2011 nie może Pan wskazać, bo czy w opcji 10 lat kolejnych, czy dowolnych 20- muszą to być lata SPRZED roku złożenia wniosku.

Może więc Pan wskazać dowolne 20 lat lub znów 10, ale kolejnych i innych czyli np. 2000-2009.
Rozumiem, że zarobki miał Pan w 2011 dużo lepsze relatywnie. Nawet gdyby była możliwość wskazania roku 2011 na niewiele by się to zdało, bo zarobki w latach, w których je uzyskiwano przez część roku po prostu się sumuje, a nie odnosi do części roku. Innymi słowy musiałby Pan w tym 2011 mieć zarobki relatywnie ponad 2 wyższe niż w 2010, by się ten rok opłacało wskazać, bo wypłat było tylko 7.

Podstawa- art.15-16 ustawy emerytalnej.

Gdyby staż 10 lat osiągnęła Pani w czasie tej drugiej pracy, to należny urlop wyniósłby z niej 18 dni. Od 1 maja do końca roku jest 8 miesięcy :-)

Oczywiście osiągnięcie 10lat przed końcem marca zwiększyłoby też należny urlop u pierwszego pracodawcy do 4 dni.

Oraz dłużej, jeśli dziecko nadal się uczy/studiuje i nie pracuje.
Chyba, że wcześniej ma własny majątek ( np. ze spadku ) z którego może się utrzymać. Wtedy obowiązek może wygasnąć i przed 18 rokiem życia.