Francuski minister spraw zagranicznych dał dzisiaj do zrozumienia, iż prezydent Francois Hollande nie będzie podnosił tematu zbyt mocnego euro na rozpoczynającym się jutro dwudniowym szczycie Unii Europejskiej.
Poranny handel na złotym przynosi nieznacznie osłabienie wyceny polskiej waluty przed kluczową decyzją RPP.
Nadal wydaje się, iż obserwowane w ostatnich godzinach zwyżki euro to korekta, po której rynek powróci do trendu rozpoczętego wczoraj. Celem na ten tydzień mogą stać się okolice 1,3250-1,3300.
Chwilowa przerwa w przecenie włoskiego i hiszpańskiego długu, oraz nieco lepsze odczyty indeksów PMI dla usług (a raczej oczekiwania, iż takie będą po pozytywnym zaskoczeniu analogicznym wskaźnikiem dla przemysłu w zeszłym tygodniu), doprowadziły dzisiaj rano do korekcyjnego odbicia się euro względem kluczowych walut.
Poranny handel przynosi względną stabilizację notowań złotego po wczorajszej "burzliwej" sesji walutowej.
Dzisiejsze robocze spotkanie niemieckiej kanclerz z hiszpańskim premierem przed czwartkowym szczytem Unii Europejskiej ws. budżetu, przyniosło wprawdzie zapewnienia zaufania i wsparcia dla działań reformatorskich Mariano Rajoya, ale jest jasne, iż Niemcy nie mają żadnego wpływu na obraz sceny politycznej w Hiszpanii.
W piątkowym raporcie zwracałem uwagę, iż wyciszenie politycznej burzy w Hiszpanii i Włoszech, może być chwilowe i za chwilę problem wróci ze zdwojoną siłą.
Początek nowego tygodnia na złotym przynosi otwarcie blisko poziomów z piątku. Inwestorzy wyceniają polską walutę następująco: 4,166 PLN za euro, 3,056 PLN wobec dolara amerykańskiego oraz 3,363 PLN względem franka szwajcarskiego.
Specyfika rynku walutowego jest jednak taka, iż dobre scenariusze są w cenie znacznie wcześniej.
Poranny, piątkowy handel na złotym przebiega w spokojnej atmosferze. Złoty nieznacznie traci wobec euro, równocześnie umacniając się względem dolara oraz franka.
W ostatnim czasie rynek był pod presją sprzedaży akcji przez głównych właścicieli dwóch największych banków.
Obserwowane od wczoraj wzrosty rentowności hiszpańskich i włoskich obligacji. To negatywny sygnał, który może zachwiać pozycją wspólnej waluty.
Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem wydaje się pozostanie kursu w rejonie 4,18 – 4,22 złotego za euro, aż do czasu posiedzenia RPP w przyszłym tygodniu.
Poranny handel na złotym przebiega w spokojnych nastrojach, gdzie wycena polskiej waluty stabilizuje się po wczorajszej sesji podwyższonej zmienności.
Powodem pogorszenia się nastrojów wokół złotego są czynniki lokalne.
Dzisiejsza sesja miała za zadanie potwierdzić bądź zaprzeczyć ewidentną słabości GPW z piątku, kiedy mimo ustanawiania nowych rekordów przez zagraniczne indeksy, WIG20 spadł o 1%. Już w pierwszej części dzisiejszych notowań okazało się, że spadki z piątku nie były wypadkiem przy pracy.
Początek tygodnia na złotym przebiega pod znakiem stabilizacji wyceny polskiej waluty w rejonie maksimów wypracowanych podczas piątkowej sesji.
Pomimo że indeks nastrojów w niemieckim biznesie (IFO) wzrósł w styczniu do 104,2 pkt. wobec oczekiwanych 103 pkt., to apetyt rynku po ostatnich rewelacyjnych odczytach ZEW i PMI był większy.
Poranny, piątkowy handel na złotym przynosi stabilizację polskiej waluty po wczorajszych ograniczonych (głównie na EUR/PLN) spadkach.
Indeks WIG20 ponownie przetestował wsparcie na wysokości 2550 pkt i się od niego odbił, pomagały w tym rynki otoczenia.
Głównym motorem ruchu w górę były wspominane już w rannym komentarzu dwa wątki.
Poranny handel na złotym nie przynosi znaczących zmian w zakresie wyceny polskiej waluty, która oscyluje w rejonie kilkusesyjnych minimów.
Poranny handel na złotym przynosi chwilową stabilizację kwotowań polskiej waluty po czterech spadkowych sesjach.
Zobacz, co zdaniem analityka walutowego DM BOŚ będzie w najbliższym czasie wpływać na zachowanie dolara.
Dzisiejszy wieczór zostanie najpewniej zdominowany przez debatę w Kongresie, gdzie Republikanie będą chcieli przeforsować swoją inicjatywę zakładającą czasowe podniesienie limitu zadłużenia USA do 19 maja.
Rentowności polskiego długu nie zanotowały większej zmiany pozostając tuż poniżej 4,00% (aktualnie 3,958% w przypadku obligacji 10-letnich).
Na wykresie EUR/USD mamy dzisiaj spore wahania. Wpierw ruch w górę przed otwarciem Europy do 1,3370, później silna zniżka do 1,3266 wywołana spekulacjami o odejściu szefa Bundesbanku i wreszcie wyraźne odbicie po zaskakująco dobrych danych z Niemiec.
Wiele nie dzieje się też na rynku EUR/USD, co jest też znaczącym sygnałem w kontekście spodziewanej jutro wieczorem debaty w Kongresie.
Niedzielne wybory w Niemczech mają na razie ograniczony wpływ na notowania wspólnej waluty
Piątek przyniósł odwrót inwestorów od wspólnej waluty, a także umocnienie się jena i franka. Skąd to wszystko?