Podczas poniedziałkowych notowań tylko pierwsze godziny charakteryzowały się większą zmiennością. Kurs głównej pary walutowej oddalał się od tegorocznych minimów zbliżając się do okolic wartości 1,27.
Piątkowe plotki o obniżeniu ratingów krajów Strefy Euro przez S&P, potwierdzone później przez samą agencję wywołały sporą przecenę euro. Kurs głównej pary walutowej szybko odsunął się od ustanowionych chwilę wcześniej szczytów i pod koniec sesji amerykańskiej znajdował się w okolicy wartości 1,27.
Początek drugiego tygodnia stycznia na rynku eurodolara rozpoczął się od ustanowienia nowego tegorocznego minimum. Cena wspólnej waluty obniżyła się do poziomu 1,2665 dolara, czyli najniższego od 16 miesięcy.
Przebicie się wczoraj po południu przez poziom 1,28 dolara za euro i ustanowienie nowego szczytu na 1,2842 wyczerpało w znaczącym stopniu siły byków. Nie doprowadziło to jednak do większego cofnięcia notowań.
Czwartkowa sesja na rynkach finansowych przebiegała pod dyktando byków. Nastroje inwestorów poprawiały się już od samego rana.
Środowe popołudnie nie przyniosło rozstrzygnięcia w kwestii dalszych losów eurodolara. Szybkie przetestowanie minimów z początku tygodnia zakończyło się odbiciem i powrotem nieco powyżej poziomu 1,27.
Wczorajsze próby byków przebicia się przez poziom 1,28 dolara za euro zakończyły się niepowodzeniem.
Początek dzisiejszych notowań eurodolara zapowiadał się bardzo ciekawie. Kurs po nocnych wzrostach znalazł się blisko poziomu 1,28. To dawało nadzieję, że byki pokuszą się o próbę przejścia przez ten istotny opór.
Wczorajsze popołudnie nie przyniosło nam dużych zmian na rynku eurodolara. Byki po cofnięciu się podczas poniedziałkowych notowań zdołały obronić się na poziomie 1,2720.
Dzisiejsze notowania eurodolar rozpoczął całkiem nieźle. Po ustanowieniu tegorocznego minimum na poziomu 1,2665 byki wzięły się do pracy i o od początku sesji europejskiej notowania eurodolara przesuwały się na wyższe poziomy.
Kiedy w piątek 6 stycznia inwestorzy znad Wisły odpoczywali najważniejsze rynki finansowe funkcjonowały pełną parą utrzymując niestety kurs na spadki. Zarówno indeksy giełdowe jak i eurodolar kończyły dzień na czerwono.
Czwartkowa sesja europejska była już drugą podczas, której euro solidnie traciło na wartości. Już od pierwszych godzin handlu na Starym Kontynencie notowania głównej pary walutowej zanotowały silny spadek poniżej poziomu 1,29.
Wczorajsza sesja amerykańska przyniosła nam nieco wyciszenia na rynkach finansowych. Główne indeksy giełdy z Wall Street po początkowych spadkach do końca handlu powoli obrabiały straty kończąc dzień na niewielkich plusach.
Dwa dni mozolnego budowania wzrostów na eurodolarze oraz poprawy nastrojów zostało zniweczone w ciągu dzisiejszej sesji europejskiej.
Wczorajszy powrót po świątecznej przerwie inwestorów z Wielkiej Brytanii i USA przysłużył się rynkom finansowym.
Dzisiejsze notowania europejskie wspólna waluta będzie mogła zaliczyć do udanych.
Wczorajsze popołudnie z uwagi na nieobecność inwestorów zza oceanu nie przyniosło dużych zmian na rynku eurodolara.
Z racji braku inwestorów z USA i Wielkiej Brytanii na prawdziwy początek notowań przyjdzie nam zapewne poczekać jeszcze do jutra.
Poranny kurs głównej pary walutowej utrzymuje się w na poziomie 1,2940, czyli w okolicach piątkowego zamknięcia.
W tym tygodniu pierwsze dni notowań eurodolara przebiegały bardzo flegmatycznie. Do takiego zachowania przyczyniał się stopniowy powrót inwestorów ze świątecznej przerwy.
Wczorajsza sesja amerykańska przyniosła nam podtrzymanie poprawy nastrojów na rynku eurodolara. Lepsze odczyty indeksów Chicago PMI i podpisanych umów kupna domów w USA pozwoliły inwestorom na zmniejszenie awersji do ryzyka.
Nastroje podczas większości czwartkowych notowań eurodolara można określić jako ponure. Wczorajszy silna zwyżka wartości amerykańskiej waluty sprowadziła w nocy kurs pary EUR/USD do dolnego ograniczenia kanału konsolidacyjnego.
Czwartkową sesję europejską eurodolar rozpoczyna od próby odsunięcia się od dolnej części kanału konsolidacyjnego, w której znalazł się wczoraj po południu. Szybkie umocnienie dolara sprowadziło, że notowania głównej pary spadły w środę wieczorem poniżej poziomu 1,29, czyli blisko styczniowych minimów.
Środa na rynkach walutowych i giełdowych była kolejnym dniem, gdzie przez większość notowań widać było poświąteczny marazm.
Wczorajsza sesja amerykańska nie zmieniła obrazu sytuacji na rynkach finansowych. Handel zarówno na nowojorskiej giełdzie jak i na eurodolarze przebiegał spokojnie. Widać zatem, że poświąteczny spokój udzielił się także inwestorom zza oceanu.
Od początku dzisiejszej sesji rodzimy pieniądz umacniał się względem głównych walut.
Początek poświątecznego tygodnia przebiega spokojnie na rynku głównej pary walutowej.
Wczorajsze popołudniowe wahania notowań na rynku eurodolara w miarę rozkręcania się sesji amerykańskiej zmniejszały się, a przewagę zdobywali kupujący wspólną walutę.
Od początku czwartkowych notowań inwestorzy z rynku eurodolara próbowali odbudować straty jakie ponieśli wczoraj po publikacji danych z EBC.
Wczorajszy spadek na eurodolarze zatrzymał się dopiero niedaleko wsparcia usytuowanego na poziomie 1,30.