Wczorajsze i piątkowe dane makroekonomiczne sprzyjały umocnieniu waluty amerykańskiej.
Nie można zapominać o tym, że dziś po południu zostaną opublikowane ważne dane z USA, które mogą znacząco wpłynąć na kursy. Warto zatem po południu zerknąć na aktualną sytuację na walutach.
Wczorajsze rozczarowujące dane zza oceanu pomogły bykom na głównej parze wzmocnić wspólną walutę.
W przeciwieństwie do dnia wczorajszego dziś na rynku utrzymywały się cały czas dobre nastroje.
Końcówka sesji europejskiej zrobiła się jeszcze ciekawsza, ponieważ poznaliśmy aktualny odczyt indeksu zaufania konsumentów wg Conference Board, który osiągnął wartość 52,5 pkt.
Pierwsza sesja w nowym tygodniu upłynęła w mieszanych nastrojach. Początkowo wszystko szło po myśli inwestorów posiadających ryzykowne aktywa.
W tym tygodniu najważniejsze będą dane z amerykańskiego rynku pracy i to one w dużej mierze będą ważyły na zachowaniu głównej pary walutowej.
Wczorajsze dane z USA nie miały większego wpływu na zachowanie inwestorów. Po południu siły byków były już na wyczerpaniu i wtedy przewagę uzyskali sprzedający wspólną walutę.
Spadki były głównie wywołane z jednej strony przez obniżenie ratingu Portugalii przez agencję Fitch.
Na głównej parze, mimo wczorajszej bardzo dobrej końcówki, ponownie znaleźliśmy się na niskich poziomach. Kurs EUR/USD praktycznie wyznaczył nowe 10-miesięczne minimum, które tym razem wypadło na poziomie 1,3405.
Dzisiejsza sesja europejska na rynku walutowym była praktycznie kopią wczorajszej. Początek przyniósł najpierw stabilizację, a następnie wyraźne spadki kursu EUR/USD.
Wczorajsza sesja, mimo kiepskiego początku, ostatecznie przyniosła wzrost wartości wspólnej waluty, dzięki czemu na zamknięcie kurs EUR/USD znalazł się na poziomie 1,3567.
Rynek akcji nowy tydzień rozpoczyna na czerwono, spadki te nie przekraczają jednak 1 procenta..
Niedziela przyniosła ważne wydarzenie dla gospodarki amerykańskiej, a mianowicie przegłosowanie ustawy zapewniającej ubezpieczenie zdrowotne wielu milionom Amerykanów, których nie stać na wykupienie takiego ubezpieczenia.
Kończący się tydzień, mimo sporej ilości nowych danych, które napłynęły na rynek, stał pod znakiem wiadomości dotyczących Grecji.
Dzisiejsza sesja europejska zapowiada się raczej spokojnie, choć sama jej końcówka może być bardziej nerwowa.
Mimo braku kiepskich wiadomości w dniu wczorajszym inwestorom nie tylko nie udało się trwale pokonać oporu w okolicy poziomu 1,38, ale dodatkowo nie udało się obronić choćby niewielkich wzrostów.
Kurs głównej pary rozpoczął od zdecydowanego wzrostu ponad poziom 1,38 i dotarł do 1,3817. Niestety siła popytu nie była wystarczająca, aby utrzymać kurs tak wysoko i mogliśmy obserwować powolną deprecjację wspólnej waluty.
Wczorajszy dzień okazał się bardzo korzystny dla inwestorów posiadających w swoich portfelach ryzykowne aktywa.
Warto pamiętać, że dziś wieczorem czeka nas jeszcze ogłoszenie decyzji FED odnośnie stóp procentowych w USA, co może mieć znaczący wpływ na zachowanie inwestorów.
Wczorajsza sesja przyniosła mieszane dane makro z USA, które inwestorzy odebrali jako sygnał do częściowej realizacji zysków z ostatnich wzrostów na głównej parze walutowej.
Spośród dzisiejszych publikacji najbardziej rozbieżny od prognoz okazał się napływ kapitałów długoterminowych w USA. Rynek spodziewał się tu spadku z 63,3 mld USD do 50 mld USD, jednak faktyczny odczyt wyniósł tylko 19,1 mld USD.
Główna para walutowa od kilku dni próbuje iść w górę. Skutecznym, jak do tej pory ograniczeniem był poziom 1,3775.
Dzisiejszy poranek wskazuje, że kurs głównej pary walutowej faktycznie delikatnie spada, jednak ten ruch jest minimalny i na razie niewiele znaczy. Bardziej miarodajne wnioski będzie można wyciągnąć dopiero po zamknięciu sesji i w następnych dniach.
Wydaje się, że intensywne spadki par złotowych chwilowo się zakończyły. W tym tygodniu obserwowaliśmy wyhamowanie i stabilizację w okolicy nowo osiągniętych minimów, jednak dzisiejszy dzień przyniósł pierwsze wyraźne wzrosty.