Dzisiejsza sesja europejska przyniosła po raz kolejny spore wahania na rynku walutowym.
Gdy wydawało się, że fala wyprzedaży wspólnej waluty zaczyna nareszcie wyhamowywać, na rynek napłynęła informacja, że Niemcy wprowadziły zakaz krótkiej sprzedaży spekulacyjnej pewnych aktywów, w tym akcji 10 największych banków.
Jak widać na wykresie EUR/USD napływ dobrych nastrojów sprawił, że główna para walutowa coraz śmielej odrabia straty.
Nasza waluta zdaje się reagować wyłącznie na ruchy na głównej parze walutowej i globalne nastroje – dane makro, w które obfitować będzie ten tydzień mogą zatem znacznie wpływać na pary złotowe.
Zaraz po ukształtowaniu lokalnego minimum euro zaczęło nieśmiało odrabiać straty, na rynek napłynęły lepsze nastroje, jednak trudno przewidzieć na jak długo.
Na głównej parze walutowej wciąż dominują niedźwiedzie – w poniedziałek widzimy kontynuację spadków, które rozpoczęły się wraz z zakończeniem chwilowej euforii z początku poprzedniego tygodnia związanej z ustanowieniem mechanizmu stabilizacyjnego.
Euro wciąż nie może odzyskać zaufania inwestorów, którzy wyprzedają wspólną walutę. Wprawdzie euforia po ustaleniu pakietu stabilizacyjnego pozwoliła na zwyżki aż nad poziom 1.30, jednak trend bardzo szybko się odwrócił i euro zaliczało coraz to nowe dołki.
Ostatnie dni pokazały, że pojedyncze dobre wiadomości nie są w stanie poprawić na dłużej nastrojów inwestycyjnych na świecie.
Jak widać na wykresie EUR/USD wiadomość o hiszpańskim planie cięcia wydatków budżetowych i nieco lepsze dane o portugalskim PKB nie zdołały na długo zmienić nastrojów na rynku walutowym, na którym już od dłuższego czasu panuje awersja do ryzyka.
Mimo niepewności na głównej parze kursy USD/PLN i EUR/PLN przesuwają się coraz niżej. Oczywiście w przypadku tej pierwszej spadki nie są aż tak wyraźne, ale daje się również zauważyć aprecjację złotego.
Dzisiejsza sesja, jako pierwsza w tym tygodniu, przyniosła inwestorom nowe dane makro.
W ostatnich dniach brakowało impulsów ze strony danych makro, ale dziś będzie już inaczej. Przed nami kilka publikacji, które mogą nieco wesprzeć wspólną walutę, ale trudno obecnie oczekiwać drastycznej zmiany nastrojów na rynku.
Na rynku głównymi, jeżeli nie jedynymi bodźcami do wahań są komentarze dotyczące pakietu stabilizacyjnego dla państw Strefy Euro.
Weekendowe decyzje ministrów finansów państw Unii Europejskiej spowodowały euforię na rynku, jednak jak widać optymistyczne nastroje szybko opadły.
Poniedziałek upłynął pod znakiem komentarzy dotyczących weekendowych decyzji; były minister spraw zagranicznych Dariusz Rosati stwierdził, że uratowano Europę od kryzysu, natomiast szef MFW uznał pakiet stabilizacyjny za duży krok naprzód.
Miniony weekend obfitował w decyzje i deklaracje, które mają na celu przynieść uspokojenie na rynkach finansowych po ostatnich panicznych reakcjach inwestorów.
Mijający tydzień upłynął po znakiem sporych zawirowań na rynku walutowym.
Wczorajsza sesja nie różniła się zbytnio od poprzednich dni. Główna para walutowa kontynuowała trend spadkowy, co oznaczało pogłębianie ostatnich minimów.
Na eurodolarze nadal dominują niedźwiedzie – główna para walutowa spadła dziś do poziomu 1.2710 w porównaniu z otwarciem w pobliżu 1.2850.
Sytuacja Grecji, a także Portugalii i Hiszpanii wciąż przyćmiewa wszystkie inne wiadomości – w Grecji społeczne niezadowolenie przybiera na sile.
Dzisiejsza sesja była już trzecią z rzędu, kiedy to ryzykowne aktywa bardzo wyraźnie traciły na wartości. Stało się tak mimo dosyć spokojnego poranka i nieśmiałych prób wywołania korekcyjnych wzrostów na EUR/USD.
Wczorajsza sesja przyniosła zdecydowane osłabienie ryzykownych aktywów, w tym wspólnej waluty. Głównym powodem cały czas pozostają obawy związane z greckim zadłużeniem, choć coraz więcej uwagi poświęcanej jest także innym krajom Unii Europejskiej.
Długo oczekiwane decyzje o pakiecie pomocowym dla Grecji nie przyniosły oczekiwanych skutków. Mimo oficjalnych weekendowych ustaleń oraz zapowiedzi, że wszystkie państwa biorące udział w pomocy mają do końca tygodnia przeprowadzić procesy decyzyjne, pozytywne nastroje nie powróciły.
Ministrowie finansów Strefy Euro zgodzili się w niedzielę na pakiet pomocowy dla Grecji w wysokości 110 mld euro do 2012 roku, natomiast Merkel oświadczyła, że niemiecki parlament powinien do piątku zaakceptować plan pomocy.
W mijającym tygodniu to, tak jak zresztą już od dłuższego czasu, kwestia Grecji nadawała rytm rynkowi walutowemu.
Wczoraj na rynek napłynęła jedynie jedna istotna publikacja makro, która dodatkowo okazał się być bardzo zbliżona do wartości prognozowanej, dlatego nie miała większego wpływu na zachowanie inwestorów.
W porównaniu do wczorajszej sesji dzisiejszy dzień upłynął pod znakiem znacznie lepszych nastrojów.
Wczorajsza sesja miała bardzo dynamiczny przebieg. Kurs głównej pary walutowej początkowo notował spadki, by później wyznaczyć maksimum na poziomie 1,3265.
Po południu na rynek napłynęły plotki sugerujące, że pomoc finansowa dla Grecji może w najbliższych latach sięgnąć nie 45 mld EUR, tylko nawet 120 mld. Te informacje pomogły na jakiś czas poprawić nastroje.
Wczorajsza sesja europejska nie przyniosła nowych informacji makro. Jednak mimo to wspólna waluta traciła na wartości i dopiero w trakcie sesji amerykańskiej okazało się dlaczego. Agencja ratingowa S&P obniżyła catingi kredytowe dla Grecji oraz Portugalii.