Kończąca się sesja europejska dostarczyła inwestorom nieco emocji związanych z publikacjami makro.
Patrząc na ogólną sytuację na głównej parze walutowej pierwsza sesja w nowym tygodniu okazała się raczej neutralna. Wprawdzie niedźwiedzie podjęły próbę trwałego zejścia na niższe poziomy, ale ostatecznie kurs wrócił w pobliże porannego otwarcia.
Znacznie wyższy napływ kapitału długoterminowego do USA (wzrósł do 44,4 mld USD) spowodował polepszenie nastrojów, dzięki czemu kurs EUR/USD zanotował dzienne maksimum na poziomie 1,2870.
Piątkowe dobre dane ze Stanów Zjednoczonych, a także słabsze od oczekiwań dane o dynamice PKB w Japonii sprawiły, że główna para walutowa zanotowała kolejne minimum, tym razem w okolicach poziomu 1,2730.
Za nami bardzo trudny tydzień dla inwestorów. Kolejne dni upływały pod wpływem korekty ponad miesięcznych wzrostów na większości rynkach.
Początek dzisiejszej sesji zapowiadał próby odrabiania strat przez ryzykowne aktywa. Część inwestorów realizowała zyski z wczorajszych potężnych spadków, dzięki czemu kurs wrócił w okolice poziomu 1,2930.
Po wczorajszej sesji europejskiej, w trakcie której doszło do bardzo silnego umocnienia waluty amerykańskiej, wydawało się, że inwestorzy wstrzymają się od dalszego kupowania dolara.
Kończąca się sesja europejska charakteryzowała się handlem jednostronnym. Inwestorzy kupowali amerykańską walutę będąc cały czas pod wpływem wczorajszych decyzji FED.
Na wieczorne decyzje FED mocno zareagowała para USD/PLN, której kurs zanotował dziś rano lokalne maksimum na poziomie 3,0575. Nieco spokojniej zachowywała się para EUR/PLN, której kurs utrzymuje się poniżej 3,99.
Przed inwestorami jeszcze kilka godzin sesji amerykańskiej zanim poznamy decyzję FED, zatem emocje powinny stale rosnąć.
Wczorajsza sesja stała pod znakiem ograniczania ryzyka i realizacji zysków przed dzisiejszym posiedzeniem FED.
Pierwsza sesja kolejnego tygodnia nie była zbyt emocjonująca. Na początku inwestorzy pozostawali jeszcze pod wpływem piątkowych danych z USA, przez co waluta amerykańska była pod niewielką presją.
Weekend nie przyniósł zbyt istotnych wiadomości, dlatego dziś rano nadal kurs EUR/USD utrzymuje się wysoko – wynosi 1,3290.
Początek tego tygodnia stał pod znakiem dobrych nastrojów na rynkach finansowych, dzięki czemu główna para walutowa notowała dalsze wzrosty. Dalszy ciąg aprecjacji euro miał miejsce w piątek, co było reakcją na kiepskie dane z USA. W efekcie para EUR/USD kończyła tydzień ponad poziomem 1,3250.
Wczorajsza sesja przyniosła próbę powrotu kursu EUR/USD powyżej poziomu 1,32. W pewnym momencie, dzięki napływowi pozytywnych nastrojów na giełdy i rynek walutowy, to się udało, a kurs znalazł się nawet na 1,3230.
Dzisiejsza sesja europejska, szczególnie jej poranna część, sprawiała wrażenie początku ruchu korekcyjnego na rynku walutowym.
Wczorajsze wzrosty z sesji europejskiej nie utrzymały się w pełni. Wprawdzie pojawiły się lepsze od oczekiwań dane z rynku nieruchomości zza oceanu, ale okazało się to niewystarczające.
Dzisiejsza sesja europejska ponownie stała pod znakiem wyraźnego umocnienia wspólnej waluty, choć tym razem spora część ruchu odbyła się bez udziału kapitału zza oceanu.
Wczorajsze lepsze odczyty indeksów aktywności gospodarczej na świecie wprawiły inwestorów w dobre nastroje.
Pierwsza część dzisiejszej sesji europejskiej przebiegła bardzo spokojnie. Wprawdzie na rynek napłynęły nieznacznie lepsze dane o indeksie PMI dla sektora produkcyjnego w Strefie Euro, ale nie wywołały one zbyt dużej zmienności kursu EUR/USD.
Opublikowane w piątek nieco słabsze od oczekiwań dane o dynamice PKB w Stanach Zjednoczonych sprawiły, że inwestorzy w dalszym ciągu nie są zainteresowani inwestowaniem w dolara.
Pierwsze dni tego tygodnia nie obfitowały w publikacje makroekonomiczne. Poznaliśmy między innymi wielkość sprzedaży nowych domów, indeksu nastrojów konsumentów oraz dynamikę zamówień na dobra trwałego użytku w USA.
Oczy inwestorów będą dziś zwrócone na publikowane dane makro, a w szczególności na dane o dynamice PKB za II kw. w USA. Pojawiają się obawy, że może się ona okazać słabsza od prognoz, tym bardziej, że ostatnio wskazywały na to wypowiedź Bena Bernanke oraz Beżowa Księga.
Ostatnie dni przynosiły kolejne próby wybicia się ponad poziom 1,30, ale zawsze kurs wracał na niższe poziomy. Jednak dziś bykom udało się w końcu przełamać opór podaży i mogliśmy obserwować wzrost kursu EUR/USD.
W opublikowanym wczoraj raporcie Beżowej Księgi amerykański bank centralny wskazał, że wzrost gospodarczy w niektórych stanach uległ spowolnieniu. Zdaniem FED było to głównie spowodowane słabą sytuacją rynku nieruchomości.
Słabsze dane o dynamice zamówień na dobra trwałego użytku w USA (wyniosła -1 proc. m/m, a nie jak oczekiwano 1 proc.) pomogły ponownie osłabić walutę amerykańską, dzięki czemu ostatecznie pod koniec sesji europejskiej kurs EUR/USD wynosił 1,3010.
Jedyna istotna publikacja makro w wczorajszego dnia okazała się być słabsza od oczekiwań, co wpłynęło negatywnie na przebieg sesji giełdowej za oceanem. Jednak w przypadku rynku walutowego nie miała ona większych konsekwencji, ponieważ kurs EUR/USD utrzymał się w pobliżu poziomu 1,30.
Za nami kolejna sesja, w większości pozbawiona istotnych danych makroekonomicznych. Mimo to inwestorzy już z samego rana próbowali przebić się przez opór na poziomie 1,30.
Dziś rano poziom 1,30 został nieznacznie przebity, ale do kontynuacji tego ruchu będzie potrzeba nieco więcej determinacji ze strony popytu.
Dzisiejszy poranek upłynął na rynku walutowym bardzo spokojnie. Kurs głównej pary walutowej utrzymywał się w okolicach poziomu 1,29, a brak istotnych danych makro sprzyjał wyciszeniu nastrojów.