Sytuacja w strefie euro zaniepokoiła rynki finansowe na całym świecie. Mimo zgody parlamentu greckiego na wdrożenie pakietu pomocowego zaoferowanego przez kraje rozwinięte sytuacja nadal daleka jest od stabilizacji.
Problemy z zadłużeniem wielu krajów europejskich kładą się obecnie cieniem na rynki finansowe. Szczególnie odczuwają to uczestnicy rynków akcji i walutowych.
Na rynkach światowych nadal panuje niepokój wywołany problemami finansowymi niektórych krajów.
Obecnie przybliżamy się do testowania długoterminowej linii trendu wzrostowego, która na dzień obecny znajduje się w okolicy poziomu 41.5 tys. punktów.
Piątkowa sesja na GPW rozpoczęła się od zwyżki wartości indeksów. Kupujących zachęciła do dalszego działania udana czwartkowa próba obrony najbliższego technicznego wsparcia, która dla indeksu WIG20 znajduje się w okolicach poziomu 2.500 punktów.
Kłopoty finansowe Grecji i kilku innych europejskich krajów zafundowały sporą zmienność nastrojów na rynkach starego kontynentu i w USA.
Na rynkach akcji nadal trwa zaniepokojenie sytuacją finansową kilku krajów europejskich które są członkami unii walutowej.
Wczorajsza sesja mocno wystudziła nastroje rozgrzane po silnych wzrostach z poniedziałku.
Okres publikacji wyników finansowych za oceanem sprzyja posiadaczom akcji. Prezentowane przez tamtejsze spółki osiągnięcia za ubiegły kwartał świadczą o odradzaniu się wzrostu gospodarczego w największej gospodarce świata.
Poprawa nastrojów na rynkach europejskich i za oceanem przełożyła się na poprawę nastrojów także na naszym rynku. Indeks szerokiego rynku Wig odrobił nieco strat z poprzedniego tygodnia, kiedy była widoczna wyraźnie przewaga strony podażowej.
Na naszym rynku wczoraj byliśmy świadkami kolejnej silnej presji podażowej. Indeks szerokiego rynku Wig ponownie obniżył swoje notowania.
Środa zaczęła się od optymistycznych wzrostów. W trakcie dnia giełdowa zieleń systematycznie ciemniała, a pod koniec sesji na parkiecie wyraźnie dominował już kolor czerwony.
Sezon publikacji wyników finansowych za oceanem w pełni i uczestnicy tego rynku teraz na tym głównie skupiają swoją uwagę.
Po wyraźnie podażowej sesji piątkowej notowania pierwszej sesji giełdowego tygodnia nie przyniosły powrotu do spokojnej tendencji wzrostowej.
Ostatni dzień giełdowego tygodnia zakończył się sporym niepowodzeniem dla posiadaczy akcji w USA. Indeksy wyraźnie zniżkowały, a presja podaży doprowadziła do powstania na ich wykresach niepokojącej struktury sprzedażowej.
Wczoraj byliśmy na rynku amerykańskim świadkami publikacji zróżnicowanych danych makro.
Wczoraj uczestnicy światowych rynków finansowych dyskontowali dobre dane makro i poprawę wyników finansowych spółek za oceanem.
Początek publikacji wyników kwartalnych za oceanem mimo że nie doprowadził do spadku notowań tamtejszych indeksów dał do myślenia uczestnikom tego rynku.
Od dwu sesji na rynkach światowych utrzymuje się nerwowa atmosfera. W Europie znowu odżyły obawy o problemy Grecji. Powoli zbliżają się terminy, kiedy ten kraj będzie musiał na spłatę swojego zadłużenia zaciągać kolejne pożyczki.
Obserwując notowania wczorajszego dnia na rynkach światowych było widać już wyraźne zmęczenie strony popytowej, która nieprzerwanie od pierwszej połowy lutego ciągnęła rynek w górę.
Świąteczna przerwa nie wygasiła popytu, a globalny optymizm skutecznie podtrzymały zagraniczne parkiety. Wczoraj rynek ponownie poprawił tegoroczne rekordy, zbliżając się już do odrobienia połowy strat z dwuletniej bessy.
Mamy za sobą kolejną sesję niepewnej atmosfery na rynku amerykańskim. Publikowane wczoraj dane makro wywołały mieszane uczucia wśród uczestników tego rynku.
Wyznaczenie nowych szczytów nie pociągnęło za sobą wzrostu cen, a skuteczna obrona oporów nie zaowocowała głębszym odejściem maksimów.
Sytuacja na rynku amerykańskim nie uległa zmianie nadal mamy tam do czynienia z krótkoterminową konsolidacją nieco powyżej poprzednich maksimów cenowych.
Uczestnicy rynku amerykańskiego od kilku sesji zastanawiają się nad dalszym kierunkiem indeksów. Nowe średnioterminowe maksima cenowe nie stały się pretekstem do większej aktywności strony kupującej więc pojawiły się obawy o możliwość skorygowania tego rynku.
Na wczorajszej sesji giełdowej rynki starego kontynentu były zaniepokojone obniżeniem ratingu dla Portugalii oraz sytuacją w nadal przeżywającej problemy Grecji.
Uczestnicy naszego rynku nadal nie poddają się nastrojom korekcyjnego spadku, a wczoraj dyskontowali dobre zamknięcie poprzedniej sesji w USA.
Prawdopodobnie od połowy stycznia mamy do czynienia na naszym rynku z korektą, która przybiera kształt trendu bocznego. Obecnie zbliżamy się znowu do spadkowego elementu tego trendu bocznego.