Trwają zmagania przy kwietniowo-sierpniowych szczytach, a ostatni tydzień wyraźnie przechylił szalę zwycięstwa na stronę byków.
Wczoraj na GPW podaż dominowała niemal przez całą sesję, systematycznie zbijając ceny.
Na rynkach światowych mamy za sobą drugą sesję słabszego zachowania się notowań akcji. Trudno wskazać jednoznaczny czynnik, który może być odpowiedzialny za taki stan rzeczy.
Wczorajsze nastroje uczestników rynków akcji były dość zmienne. Indeksy europejskie po porannym optymizmie notowania zakończyły na minusach. W USA też nie było widać większej presji popytowej.
Mimo że wczoraj nie były publikowane żadne istotne dane gospodarcze, które mogłyby pociągnąć rynek do góry to pierwsza sesja giełdowego tygodnia wypadła bardzo dobrze dla posiadaczy akcji.
Ostatni dzień giełdowych zmagań na rynkach akcji wypadł pod znakiem zmiennych nastrojów.
Wczorajsza sesja nie przyniosła przełomu na światowych rynkach akcji, które od kilku sesji konsolidują się w okolicy poprzednich stref oporu. Napływające wczoraj na rynek dane makro były mieszane i nie zdołały ukształtować wyraźnej tendencji trendowej.
Notowania wczorajszego dnia na rynkach zachodnich nie przyniosły istotnej zmiany uwarunkowań technicznych. Indeksy europejskie konsolidują się od kilku sesji na bieżących poziomach.
Wczorajsza sesja na rynkach zachodnich upłynęła pod znakiem stabilizacji notowań na bieżących poziomach. Przewagi nad rynkiem nie zdobyła żadna ze stron. Zarówno kupujący jak i sprzedający akcje mieli argumenty do działań inwestycyjnych.
Wczoraj rynek dotarł do wysokości sierpniowych maksimów. Pomimo naruszenia, podaż zdołała się wybronić i dzień zakończył się poniżej tego istotnego średnioterminowego oporu.
Ostatnia sesja giełdowych zmagań w ubiegłym tygodniu nie zmieniła w sposób zasadniczy układu sił na rynkach zagranicznych. Indeksy w USA lekko zwyżkowały poprawiając tym samym swoje poprzednie lokalne maksima cenowe.
Od kilku sesji na rynkach zachodnich obserwujemy umocnienie notowań a sesja wczorajsza wpisuje się dość dobrze w ten pozytywny scenariusz.
Wczorajszy dzień nie obfitował w publikacje kluczowych danych makroekonomicznych, które mogłyby pociągnąć rynki do góry.
Wczoraj na rynku nie było publikacji ważnych danych makro, które mogły osłabić rynki a mimo to uczestnicy rynków akcji stracili wcześniejszy optymizm i zapał do otwierania nowych pozycji.
Na rynkach europejskich panowały wczoraj dobre nastroje, choć indeksy rynków rozwiniętych nie zachwycały stopami zwrotu. Niewielkie wzrosty indeksów wpisywały się w wcześniejsze trendy wzrostowe tych rynków.
Ostatni tydzień giełdowych zmagań zakończył się pomyślnie dla posiadaczy akcji na rynkach światowych.
Od dwu sesji na rynkach światowych jesteśmy świadkami większej aktywności strony popytowej co jest bezpośrednią reakcją na lepsze niż oczekiwano dane makro z ostatnich dni.
Od kilku sesji na rynkach światowych obserwowaliśmy dużą dzienną zmienność notowań wywołaną z jednej strony bliskością ważnych poziomów popytowych z drogiej strony słabymi danymi makro które uaktywniały stronę podażową.
Indeksy amerykańskie znajdują się obecnie w okolicy ważnych stref cenowych i niewielkie ruchy cenowe mogą obecnie zdecydować o średnioterminowej koniunkturze tego rynku.
Od kilku sesji widać że uczestnicy rynków zachodnich zrobili się trochę nerwowi co objawia się wyraźną zmiennością notowań w układzie dziennym.
GPW zakończyła zeszły tydzień spadkami. To już trzeci raz z rzędu. Pod sam koniec tygodnia napływać zaczęły jednak nieco pozytywniejsze informacje zza oceanu.
Wczorajsze notowania na rynku amerykańskim wlały nadzieję w serca uczestników tego rynku.
Rynki finansowe nadal dyskontują napływ gorszych danych makro dotyczących gospodarki światowej.
Wczorajsza sesja na rynku amerykańskim wpisała się w scenariusz kontynuacji tendencji spadkowej, którą obserwujemy tam już od kilku sesji.
Wczorajsza sesja w USA po raz kolejny pokazała słabość tamtejszego rynku. Od początku sierpnia notowania indeksu S&P500 znajdują się w krótkoterminowej tendencji spadkowej.
Ostatnia sesja giełdowego tygodnia na rynkach światowych nie dała powodów do zadowolenia posiadaczom akcji.
Zeszły tydzień zamknął się spadkami. Niewielkimi, ale pozwoliły one utrzymać niedźwiedziom wypracowaną wcześniej przewagę.
Indeksy amerykańskie na sesji środowej dotarły w okolice ważnych krótkoterminowych poziomów podażowych wyznaczonych na wykresie w układzie dziennym świecowym. To razem w połączeniu ze słabymi danymi makro pogrążyło rynek za oceanem na sesji czwartkowej.
Wzrosty z początku tygodnia nie wyglądały przekonująco, szczególnie w kontekście znikomych obrotów. Przed wczorajszą sesją ustawiły jednak byki w dobrej pozycji do ataku na opór od tygodnia ograniczający ruchy rynku.
Wczoraj na rynku amerykańskim byliśmy świadkami kolejnego lekkiego umocnienia notowań po wcześniejszym zaakcentowaniu na wykresie w układzie dziennym świecowym krótkoterminowej aktywności strony popytowej.