Kończący się tydzień upłynął pod znakiem dość dynamicznego osłabienia złotego. Polska waluta solidarnie straciła na wartości zarówno wobec euro, jak i dolara.
Podczas dzisiejszej sesji poznaliśmy dane makroekonomiczne z amerykańskiej gospodarki, których odczyt nie można uznać za korzystny.
Dziś indeks WIG20 otworzył się z 1-procentową stratą. W dniu dzisiejszym możliwa jest zniżka nie tylko w Polsce i regionie rynków wschodzących, ale również na pozostałych giełdach.
Od godzin porannych dzisiejszej sesji złoty osłabia się zarówno wobec euro, jak i dolara. Kursy tych par walutowych wzrosły powyżej 3,3400 i 2,2800.
Dobre nastroje wokół dolara popsuły publikowane dane makroekonomiczne ze Stanów Zjednoczonych.
Dzisiejszą sesję rodzimy parkiet rozpoczął w pobliżu wczorajszego zamknięcia.
Podczas dzisiejszej sesji złoty osłabił się zarówno względem euro, jak i wobec dolara. Kurs EUR/PLN wzrósł chwilowo nawet powyżej 3,3300.
Na początku dzisiejszej sesji na warszawskiej giełdzie obserwowaliśmy wzrosty.
Po silnym osłabieniu dolara, wczoraj dolar odrobił nieco strat. Na umocnienie amerykańskiej waluty wpływ miała transakcja Warrena Buffetta, który zainwestował w bank inwestycyjny Goldman Sachs kwotę rzędu 5 mld dolarów.
Podczas dzisiejszej sesji w centrum uwagi inwestorów niewątpliwie znajdowało się wystąpienie szefa Fed Bena Bernanke przed senacką komisją bankową.
Można powiedzieć, iż po pozytywnych nastrojach towarzyszących przyjęciu planu ratunkowego administracji amerykańskiej dla rynków finansowych, pojawiły się wątpliwości.
Inwestorzy zaczynają wątpić, czy plan pomocy rządu amerykańskiego dla zagrożonych instytucji finansowych, przyniesie zamierzone skutki. Mieszane nastroje panują już na rynku kapitałowym.
Miniony tydzień na rynkach surowcowych był kolejnym okresem charakteryzującym się bardzo dużą zmiennością.
Po silnym umocnieniu w piątek, złoty podlega konsolidacji w oczekiwaniu na dzisiejsze dane o inflacji bazowej za sierpień.
Na początku dzisiejszych notowań na giełdach zachodnioeuropejskich obserwowaliśmy umiarkowane spadki. O godz. 9.50 paryski indeks CAC40 tracił ok 0,4% natomiast londyński FTSE100 ok. 1%.
Kończący się tydzień był niewątpliwie bardzo emocjonujący dla światowych rynków finansowych. W centrum uwagi inwestorów znalazł się nie po raz pierwszy amerykański sektor finansowy.
Do poprawy atmosfery przyczyniły się doniesienia o działaniach rządu amerykańskiego oraz Fed nakierowanych na poprawę sytuacji w sektorze finansowym.
Ostatnie sesje przyniosły odreagowanie na prawie wszystkich giełdach - Japoński Nikkei 225 wzrósł na dzisiejszym zamknięciu 3,8%, a amerykański Dow Jones zyskał wczoraj 3,9%.
W czwartek dokonało się dość silne umocnienie złotego. Jest ono kontynuowane również dzisiaj. Kurs EUR/PLN od wczorajszych maksimów odnotował spadek aż o 7 gr.
W czwartek na rynku walutowym obserwowaliśmy wzrost kursu EUR/USD do poziomu 1,4540.
Wysoka zmienność, dramatyczna sytuacja w sektorze finansowym oraz niepewność jutra skłoniły inwestorów do wycofania się z giełdy i poszukiwania bezpiecznych aktywów inwestycyjnych.
Od godzin porannych dzisiejszej sesji złoty pozostał stabilny wobec dolara i umocnił się względem euro. Kurs USD/PLN o godzinie 9.20 wynosił 2,3500.
Informacja o pomocy udzielonej przez Bank Rezerwy Federalnej dla American International Group spotkała się z optymizmem na rynku finansowym. Entuzjazm nie utrzymał się jednak zbyt długo.
Zbliżająca się perspektywa przyjęcia euro powinna przyczyniać się w najbliższym czasie do dalszej aprecjacji złotego.
Na światowym rynku finansowym nadal można wyczuć nerwową atmosferę.
W minionym tygodniu surowce reagowały bardzo rożnie na wydarzenia na międzynarodowym rynku finansowym.
Wczorajszy dzień na giełdach zapisze się w historii światowych rynków finansowych zapewne jako jeden z najczarniejszych.
Na krajowym rynku walutowym podczas sesji azjatyckiej złoty się osłabił. Kurs USD/PLN wzrósł do 2,3750, a wartość euro wyrażona w polskiej walucie odnotowała wzrost powyżej poziomu 3,3800.
O ile po słabszych informacjach z amerykańskiego sektora finansowego rynek kapitałowy zareagował solidarnymi spadkami na najważniejszych parkietach w Europie oraz USA, o tyle reakcja na rynku walutowym była o wiele bardziej skomplikowana.