Niemiecka gospodarka, według wstępnych szacunków, rozwijała się w I kwartale 2008 roku w tempie 1,5 proc. w relacji kwartalnej. Dane zaskakują, gdyż rynek oczekiwał odczytu na poziomie 0,7 proc., po tym gdy w IV kwartale 2007 gospodarka rosła tylko o 0,3 proc.
Środowy poranek przynosi zdecydowane umocnienie dolara do europejskich walut. O godzinie 10:12 kurs EUR/USD testował poziom 1,5415, GBP/USD 1,5431, a USD/CHF 1,0575, wobec odpowiednio 1,5466, 1,9451 i 1,0531 wczoraj pod koniec dnia.
Złoty osłabia się we wtorek do dolara, w ślad za umocnieniem amerykańskiej waluty na świecie. O godzinie 16:30 kurs USD/PLN, po wzroście o 1,3 grosza w stosunku do poniedziałkowego zamknięcia, testował poziom 2,1857 zł.
W kwietniu inflacja CPI wzrosła w Wielkiej Brytanii o 0,8 proc. w relacji miesięcznej. To największy miesięczny wzrost od maja 2001 roku. W relacji rocznej inflacja wzrosła o 3 proc. i jest najwyższa od marca 2007 roku, gdy dynamika cen sięgnęła 3,1 proc.
Wydarzeniem dzisiejszego dnia dla rynków finansowych będzie z pewnością odczyt kwietniowych danych o sprzedaży detalicznej w USA.
Ceny producentów (PPI) w Wielkiej Brytanii wzrosły w kwietniu o 1,4 proc. w relacji miesięcznej i aż o 7,5 proc. w relacji rocznej. To najwyższa ich dynamika od 1986 roku.
Początek tygodnia na rynkach finansowych będzie spokojny. Dziś inwestorzy poznają jedynie dane z Wielkiej Brytanii dotyczące cen producenta w kwietniu oraz bilansu handlu zagranicznego za marzec.
Umocnienie dolara po otwarciu handlu w tym tygodniu pokazuje, że kontynuacja ruchu, który w dłuższej perspektywie określić należy jako korekta trendu, to nadal scenariusz dominujący.
Goldman Sachs wskazuje na przedział cenowy 150-200 dol. za baryłkę w perspektywie do 24 miesięcy, jako prawdopodobny. Gdyby okazało się to prawdą, przy niezmienionym kursie naszej waluty, za litr benzyny płacilibyśmy 8,5 złotego.
Ceny ropy na świecie rosną 6 dzień z rzędu. Baryłka kosztuje już ponad 124 dolary.
Do wyhamowania spadku notowań pary EURUSD po części przyczyniło się zwątpienie inwestorów na rynkach akcji, jednak za wzrost do poziomu 1,5450 odpowiedzialny był prezes ECB, Jean Claude Trichet, który swoim wystąpieniem zgasił jakiekolwiek nadzieje na obniżki stóp w eurolandzie.
Europejski Bank Centralny, zgodnie z rynkowi oczekiwaniami, nie zmienił w czwartek stóp procentowych, pozostawiając główną stopę na poziomie 4 proc. Ostatni raz bank zmienił ich poziom na posiedzeniu 6 czerwca 2007 roku. Wówczas wzrosły one o 25 punktów bazowych.
Czwartkowa sesja na warszawskiej giełdzie powinna rozpocząć się od spadków. Na takie otwarcie wskazuje wczorajsza przecena na Wall Street (S&P500 -1,81 proc.; Nasdaq Composite -1,8 proc.) oraz dzisiejsze spadki na azjatyckich parkietach.
W nocy ze środy na czwartek kurs EUR/USD spadł do poziomu 1,5285 dolara z okolic 1,54 dolara notowanych wczoraj wieczorem. Tym samym euro było najtańsze w relacji do amerykańskiej waluty od 11 marca br.
Nocne rozdanie na międzynarodowym foreksie było raczej nietypowe. Odnotowaliśmy bowiem wyraźne umocnienie jena w relacji do dolara czemu towarzyszył spadek kursu EURUSD.
Środowa sesja była czwartym kolejnym dniem, który upłynął pod znakiem wzrostów na warszawskiej giełdzie.
Niemieckie Ministerstwo Gospodarki i Pracy poinformowało, że w marcu zamówienia w niemieckim przemyśle spadły o 0,6 proc. w relacji miesiąc do miesiąca.
W marcu produkcja przemysłowa w Wielkiej Brytanii spadła o 0,5 proc. miesiąc do miesiąca, co jest najsilniejszym spadkiem od lutego 2007 roku oraz wzrosła o 0,2 proc. rok do roku.
Publikowane dziś w strefie euro dane nie powinny mieć większego wpływu na rynek walutowy. Większy wpływ będą miały choćby szczegółowe wyniki i plany szwajcarskiego UBS.
Co wprawiło inwestorów w tak dobre nastroje? Po prostu nie sprawdził się czarny scenariusz.
W perspektywie 1-2 miesięcy należy liczyć się z umocnieniem polskiej waluty.
Kurs EUR/USD zareagował silnym spadkiem na dane z rynku pracy. W perspektywie najbliższych tygodni kurs EUR/USD może natomiast spaść nawet do 1,48-1,50 dolara.
Gorsze od prognoz dane sprowokowały w piątek rano lekkie osłabienie wspólnej waluty w relacji do dolara. O godzinie 8:38 kurs EUR/USD testował poziom 1,5458 dolara, wobec 1,5480 godzinę wcześniej i wobec 1,5640 w czwartek rano.
Ostatnia sesja na warszawskiej giełdzie przed długim majowym weekendem (w piątek 2 maja GPW nie pracuje) upłynęła pod znakiem śladowej aktywności inwestorów oraz niewielkich w ciągu sesji zmian procentowych indeksów.
Rada Polityki Pieniężnej zgodnie z przewidywaniami nie zmieniła stóp procentowych. Choć oczekiwania rynku nie były do końca jednomyślne, taką właśnie decyzję wyceniał rynek finansowy.
Znaczna część rynku wskazuje, że Rada już mogła zakończyć cykl zaostrzania polityki monetarnej, w obawie przed spowolnieniem gospodarczym.
Wtorkowy poranek przyniósł umocnienie dolara w relacji do euro. Kurs EUR/USD spadł do dziennego minimum na 1,5539 dolara (najniżej od 3 kwietnia br.) z poziomu 1,5653 dolara wczoraj pod koniec dnia.
Kurs EUR/USD oscyluje w poniedziałek w szerokim przedziale 1,5594-1,5682 dolara. Para ta próbuje korygować silne środowo-piątkowe spadki, które sprowadziły notowania z poziomu 1,60 do 1,5556 dolara.