Szwajcarski bank centralny, zgodnie z rynkowymi oczekiwaniami, nie zdecydował o zmianie stóp procentowych, pozostawiając środek przedziału wahań dla LIBOR 3M CHF na poziomie 2,75 proc.
Nienajlepsze nastroje po wczorajszej, zakończonej systematyczną wyprzedażą akcji, sesji na warszawskiej giełdzie, są dodatkowo wzmocnione spadkiem giełdy w Tokio i przeceną na Wall Street. To wszystko każe oczekiwać spadków na otwarciu dzisiejszej sesji w Warszawie.
W maju produkcja przemysłowa wzrosła znacznie mniej niż w kwietniu bo zaledwie o 2,3 proc. rok do roku wobec 15,1 proc.przed miesiącem.
Zakończona spadkami wtorkowa sesja na Wall Street, może negatywnie odbić się na nastrojach rodzimych inwestorów, przekładając się na spadki na otwarciu sesji na GPW.
Impulsem do osłabienia euro w relacji do dolara była wypowiedź Lorenzo Bini Smaghi z Europejskiego Banku Centralnego oraz silny spadek indeksu koniunktury instytutu ZEW.
Poniedziałkowe notowania złotego zostały zdeterminowane przez zmiany na rynku EUR/USD.
Cena baryłki wspięła się do rekordowego poziomu 139,20 dolarów. Jeszcze w czerwcu ma być 150.
Miniony tydzień przyniósł spore bo 3 proc. umocnienie dolara w relacji do euro i nawet większe (ok. 3,5 proc.) w relacji do jena i franka. Para EURUSD zanotowała w tym czasie spadek z poziomu 1,5840 do 1,5360.
Inflacja w maju wzrosła o 4,4 procent. Coraz wyższe są koszty użytkowania mieszkania.
Kurs EUR/USD zareagował gwałtownym spadkiem na nieoficjalnie informacje z Irlandii o odrzuceniu w referendum ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego.
O tym dla której strony rynku piątek trzynastego będzie pechowy, zdecydują publikowane o godzinie 14:30 majowe dane o inflacji CPI w Stanach Zjednoczonych.
Wczorajszy dzień to spore bo ostatecznie 1% umocnienie dolara wobec euro i franka, nieco mniejsze wobec jena.
Opublikowane dziś dane, rozpatrywane jako całość, były korzystne dla dolara.
Czwartkowy poranek przynosi kontynuację nocnej wyprzedaży EUR/USD. O godzinie 9:38 para ta testowała poziom 1,5427 dolara, wobec 1,5470 dwie godziny wcześniej i wobec 1,5554 wczoraj pod koniec dnia.
Centralny, bardziej ukierunkowany jest na dbanie o wzrost gospodarczy, niż walkę z inflacją.
W środę kanadyjski dolar kontynuuje umocnienie wobec amerykańskiego, zapoczątkowane wczorajszą decyzją Banku Kanady (BoC) o nie podnoszeniu stóp procentowych.
W maju inflacja konsumencka na Węgrzech wzrosła o 7 proc. w relacji rocznej. Dane wyraźnie przekroczyły rynkowe prognozy, które podobnie jak w kwietniu, zakładały dynamikę cen na poziomie 6,6 proc. rok do roku.
Środowa sesja na warszawskiej giełdzie powinna przynieść odreagowanie ostatnich silnych spadków. Spadków, które wczoraj sprowadziły indeks WIG20 do 2733,42 pkt., co jest najniższym zamknięciem od czerwca 2006 roku.
Na godzinę przed zamknięciem wtorkowej sesji, na warszawskiej giełdzie dominują spadki. Na wartości mocno tracą wszystkie indeksy.
Obserwując wydarzenia na rynku walutowym w ostatnich dniach, można powtórzyć za Heraklitem z Efezu panta rei - wszystko płynie.
Tydzień na warszawskiej giełdzie rozpocznie się od dyskontowania piątkowej przeceny na Wall Street. która sprowadziła indeksy S&P500 i DJIA o 3,1 proc. w dół, natomiast Nasdaq Composite o 3 proc.
Stopa bezrobocia w Stanach Zjednoczonych wzrosła w maju z 5 do 5,5 proc. To najwyższe bezrobocie od października 2004 roku, a jednocześnie największy jego skok od lutego 1986 roku.
Od kilku tygodni na rynku niemal codziennie przewija się temat nieuchronności wyższych stóp procentowych - jeśli nie w kontekście podwyżek, to przynajmniej zaniechania dalszych obniżek.
Szef Europejskiego Banku Centralnego Jean-Claude Trichet, na konferencji prasowej po zakończonym dziś posiedzeniu banku oświadczył, że kilku członków ECB sugerowało podwyżkę stóp procentowych na dzisiejszym posiedzeniu.
Czwartek na rynkach finansowych jest dniem banków centralnych. Decyzje ws. stóp procentowych będzie dziś podejmował Bank Anglii (godz. 13:00) i Europejski Bank Centralny (godz. 13:45).
Polski rynek akcji ugrzązł w szerokim trendzie bocznym. Powszechna świadomość tego faktu sprawia, że ostatnio zmiany indeksów sprawiają wrażenie dość przypadkowych.
Staje się coraz bardziej zauważalne, iż sam niemiecki przemysł nie pociągnie całej strefy euro.
Amerykański Instytut Zarządzania Podażą poinformował, że publikowany przez niego indeks ISM-usługi, który pokazuje kondycję sektora usług w USA, w maju spadł do 51,7 pkt. z 52 pkt. w kwietniu.
Dynamika sprzedaży detalicznej w strefie euro spadła w kwietniu o 0,6 proc. miesiąc do miesiąca i o 2,9 proc. rok do roku.
Wczorajszy dzień nie był zbyt obfity jeśli chodzi o publikacje danych makroekonomicznych, jednak do bardzo dużych zmian w wycenach rynkowych przyczynił się szef Fed, Ben Bernanke.