Obama i Boehner wzywają od przyjęcia oszczędności i podniesienia limitu długu. Jednak porozumienia nadal daleko, a to przekłada się na przecenę amerykańskiej waluty.
Limit zadłużenia w USA musi zostać podniesiony do 2 sierpnia, jednak według amerykańskiego sekretarza skarbu prace nad tą zmianą powinny zacząć się jeszcze dziś aby zdążyć przed tą datą.
W drugiej połowie ubiegłego tygodnia rynek świętował porozumienie w Europie. Po weekendzie jednak nie widać już euforii, gdyż pozostał problem długu w USA, a raczej limitu długu, który musi zostać podniesiony na czas. Inwestorzy nie wierzą w niewypłacalność USA, ale boją się o obniżkę ratingu, gdyby politykom powinęła się noga.
Za nami bardzo nerwowy tydzień na rynkach. Jego początek to apogeum strachu o stabilność strefy euro i wypłacalność części jej członków, a w efekcie rekordowe notowania franka szwajcarskiego.
Na rynkach akcji silne wzrosty, euro zyskuje, frank traci, tanieje złoto a umacnia się złoty. Tak rynek reaguje na pierwsze naprawdę konkretne decyzje europejskich przywódców.
Wygląda na to, że europejscy przywódcy przyjmą dziś nowy plan działania. Na to liczy rynek, co widać w notowaniach euro.
Środa przynosi kontynuację wczorajszego umocnienia złotego w relacji do głównych walut. Podobne są też jego źródła.
Poprawa nastrojów na rynkach globalnych pozwoliła złotemu umocnić się w relacji do głównych walut, pomimo słabych danych o czerwcowej produkcji przemysłowej w Polsce.
Wtorkowe przedpołudnie upływa pod znakiem odreagowania wczorajszego osłabienia złotego, co koresponduje z poprawą nastrojów na rynkach finansowych oraz zwyżką EUR/USD.
Wtorkowy poranek przynosi niewielką poprawę nastrojów. Widoczna jest ona przede wszystkim w umocnieniu euro względem franka.
W piątek po zamknięciu sesji, Europejski Urząd Nadzoru Bankowego (European Banking Authority) poinformował, że stress-testów nie przeszło 8 z 90 europejskich banków. W tej grupie jest 5 banków z Hiszpanii, 2 z Grecji oraz 1 z Austrii.
Za nami bardzo nerwowy tydzień, przede wszystkim na europejskim rynku obligacji, a w konsekwencji także na rynku walutowym.
Dziś po zamknięciu rynków akcji w Europie opublikowane będą długo oczekiwane wyniki testów europejskich banków.
Złoty w czwartek traci na wartości, reagując na pogorszenie nastrojów na rynkach finansowych.
Wczorajsza seria uspakajających gestów w wykonaniu włoskich polityków. Wyniki wtorkowej aukcji 12-miesięcznych włoskich bonów (nie były tragiczne).
Silne wahania nastrojów dominują na rynkach finansowych, szczególnie na rynku walutowym. Przeradzające się w panikę obawy o Włochy, odreagowanie bez konkretnej przyczyny, wreszcie tąpnięcie po decyzji Moody's tak dużej niepewności w tym roku jeszcze nie było.
W drugiej połowie dnia złoty zdołał odrobić znaczną część przedpołudniowych strat, jakie poniósł na fali panicznej wyprzedaży aktywów na rynkach globalnych, mającej swe źródła w narastających obawach o przyszłość włoskiej gospodarki.
Ceny srebra po dynamicznych i bardzo „medialnych” spadkach na początku maja, od dwóch miesięcy utrzymują się w konsolidacji (30 – 40 USD za uncję).
Wtorkowy poranek przynosi dalszy wzrost awersji do ryzyka na rynkach globalnych. Niezmiennie ma on swe źródła w obawach przed pogłębieniem problemów fiskalnych Włoch.
Poniedziałkowe posiedzenie ministrów euro grupy zakończyło się deklaracją o woli do podjęcia dalszych działań mających ograniczyć rozprzestrzenianie się kryzysu poza Grecję, jednak bez konkretów.
Poniedziałek przynosi zauważalne osłabienie złotego. Straty wobec dolara i euro nie są małe, ale uwagę przykuwa przede wszystkim osłabienie wobec franka. Na parze CHFPLN mamy bowiem nowy rekord – niemal 3,41. Winni? Europejscy politycy.
Po optymistycznym zakończeniu czerwca (głosowania w Grecji, wyższy ISM w USA) początek lipca przyniósł głównie rozczarowania. Agencja Moody’s obniżyła rating Portugalii, zaś amerykański Departament Pracy opublikował rozczarowujący raport miesięczny.
W czerwcu zatrudnienie w sektorze pozarolniczym w USA wzrosło zaledwie o 18 tys. To najniższy przyrost od 9 miesięcy.
Nadzieje na lepsze od oficjalnych prognoz czerwcowe dane z amerykańskiego rynku pracy, jakie pojawiły się po wczorajszej publikacji raportu ADP, zostały dziś przyćmione przez obawy o kondycję europejskich banków.
Kiedy udało się chwilowo rozwiązać temat Grecji wydawało się, iż inwestorzy skoncentrują się wyłącznie na danych z USA. Szyki pomieszała agencja Moody’s decydując się na wielostopniową obniżkę portugalskiego ratingu.
Po dwóch dniach osłabienia, złoty w czwartek umocnił się do głównych walut, płynąc na fali poprawy nastrojów, jaka dziś ogarnęła rynki światowe. O godzinie 17:52 kurs EUR/PLN testował poziom 3,9307 zł, USD/PLN 2,7393 zł, a CHF/PLN 3,2435 zł.
Kiedy udało się chwilowo rozwiązać temat Grecji wydawało się, iż inwestorzy skoncentrują się wyłącznie na danych z USA.
Środa przyniosła kontynuację osłabienia złotego. Szczególnie dużo stracił on do szwajcarskiego franka, za którego w pewnym momencie trzeba było zapłacić już 3,3075 zł.
W środę złoty kontynuuje osłabienie w relacji do głównych walut. Proces ten przybrał na sile po wczorajszej wieczornej decyzji Moody's o obniżce długoterminowego ratingu Portugalii aż o cztery stopnie do śmieciowego poziomu Ba2, co wpłynęło na pewne pogorszenie nastrojów na rynkach finansowych.
Złoty osłabił się dziś do głównych walut, korygując silne umocnienie sprzed tygodnia. O godzinie 17:41 kurs USD/PLN testował poziom 2,7264 zł, EUR/PLN 3,9440 zł, a CHF/PLN 3,2260 zł.