Premier Grecji pokazał w tym tygodniu jak wpaść z deszczu pod rynnę. Pod naciskiem europejskich przywódców i przede wszystkim części swojej partii zrezygnował z referendum, więc z jego poniedziałkowej propozycji pozostało jedynie głosowanie nad wotum zaufania dla rządu, które odbędzie się dziś.
W czwartek rynki finansowe żyły dwoma wydarzeniami. Doniesieniami z Grecji, gdzie ważyły się losy rządu premiera Papandreu. Jak również nieoczekiwaną obniżką stóp procentowych przez Europejski Bank Centralny (ECB).
Po posiedzeniu Fed pora na EBC. Dziś odbędzie się pierwsze posiedzenie Rady pod przewodnictwem nowego prezesa Mario Draghiego. Na rynku coraz częściej mówi się o perspektywie obniżek stóp procentowych w eurolandzie.
W środę złoty z nawiązką odrobił gwałtowne straty z wtorku, gdy na mało płynnym rynku, w następstwie referendalnej paniki na świoecie, kurs USD/PLN został wywindowany do 3,2943 zł, a EUR/PLN do 4,4864 zł.
Grecki rząd zaproponował referendum nad drugim pakietem ratunkowym, który ma zapewnić redukcję greckiego długu o blisko 30 proc., ale wymaga od Greków dalszych bolesnych reform fiskalnych.
Po tym jak para USDJPY osiągnęła kolejne historyczne minimum pomimo poprawy nastrojów na rynkach zdecydował się na interwencję dziś w nocy. W efekcie notowania wzrosły z poziomu 75,60 do niemal 79,50.
Politycy nie dopuścili do niewypłacalności Grecji, jej dług zostanie zredukowany o niecałe 30%.
Przed szczytem zarówno kontrakty na S&P500, jak i notowania EURUSD znajdowały się w okolicy dość istotnych oporów.
Umorzenie długu Grecji przez sektor prywatny o 50 proc. - nie znamy szczegółów, ale prezydent Francji powiedział, iż dług spadnie o ok. 100 mld EUR, co oznacza, że dług wobec rządów strefy, MFW, EBC, a także prawdopodobnie Banku Grecji nie będzie restrukturyzowany.
Złoty w środę rano nieznacznie traci na wartości w relacji do głównych walut, reagując na obserwowane już wczoraj pogorszenie nastrojów na rynkach finansowych, jakie pojawiło się w związku z obawami o wyniki dzisiejszego szczytu europejskiego.
Wewnętrzne podziały ponownie dały o sobie znać w Europie. Brak zgody co do sposobu powiększenia EFSF i umorzenia części greckiego długu spowodowały odwołanie spotkania ministrów finansów euro grupy przed dzisiejszym szczytem przywódców UE.
Na dzień przed kolejnym europejskim szczytem, podczas którego mają zapaść kluczowe decyzje dla przyszłości Europy, jak również po dwóch dniach silnych wzrostów na rynkach akcji i surowców, wtorkowy poranek upływa pod znakiem umiarkowanej realizacji zysków na części ryzykownych aktywów.
Dobra passa w danych o aktywności niestety zatrzymała się na Chinach. Wskaźniki dla Europy nie tylko nie pokazały poprawy koniunktury, ale zasygnalizowały jej wyraźne pogorszenie.
Bez cienia wątpliwości mijający tydzień upłynął na spekulacjach przed szczytem Unii Europejskiej. Już tydzień temu oczekiwania były tak mocno wywindowane, że stawało się jasne, że trudno będzie je spełnić.
Aby spełnić nadzieje rynków finansowych, liderzy muszą podjąć satysfakcjonujące decyzje w następujących kwestiach, unikając przy tym wpadek i niedopowiedzeń.
Złoty mocno stracił na wartości w relacji do głównych walut, reagując na znaczące pogorszenie nastrojów na rynkach finansowych i ostrzeżenia Moody's odnośnie ratingu Polski.
W Grecji dziś odbędzie się ostatnie głosowanie nad pakietem ustaw oszczędnościowych, które mają przynieść wzrost podatków, zwolnienia w sektorze publicznym, obniżki emerytur oraz zmniejszenie uprawnień związków zawodowych.
We wrześniu produkcja przemysłowa w Polsce wzrosła aż o 13 procent miesiąc do miesiąca i o 7,7 procent rok do roku, po tym jak miesiąc wcześniej było to odpowiednio 4,3 procent i 8,1 procent, poinformował dziś GUS.
Ekspansja EFSF to najmniej istotna kwestia. Znacznie ważniejsze będzie ustalenie o ile umorzony zostanie grecki dług i kto poniesie tego koszty oraz to czy powiększony EFSF pomoże w dokapitalizowaniu banków, tak by mogły zamortyzować straty na greckim długu.
Złoty, który w ubiegłym powyborczym tygodniu mocno zyskiwał w relacji do głównych walut, w tym tygodniu równie mocno traci na wartości.
Chińska gospodarka odnotowała w trzecim kwartale wzrost gospodarczy na poziomie 9,1 proc. rok do roku.
Złoty, który jeszcze rano, na fali utrzymujących się dobrych nastrojów, wyraźnie zyskiwał na wartości w relacji do głównych walut, od trzech godzin znajduje się pod duża presją sprzedających.
Spotkanie ministrów finansów państw G20, do jakiego w miniony weekend doszło w Paryżu, jakkolwiek nie przyniosło nowych konkretnych ustaleń, to zdołało podtrzymać rynkowe nadzieje na opracowanie planu wyjścia Strefy Euro z kryzysu długu, w jakim pogrąża się od ponad roku.
Po ubiegłotygodniowym szczycie w Berlinie na rynku powstało oczekiwanie, iż rozwiązania będą zakładały większą (od ustalonej w lipcu) redukcję greckiego długu.
Dane marko, szczególnie z USA, rzeczywiście mogły zostać odczytane jako pozytywne zaskoczenie. Po wzroście wskaźnika aktywności w przemyśle i lepszych danych z rynku pracy (ubiegły tydzień) okazało się również, iż wrzesień był dobry z punktu widzenia popytu – sprzedaż detaliczna wzrosła aż o 1,1% m/m.
Jeśli dwucyfrowy wzrost wyniku netto na akcję dla spółek z indeksu S&P500 ma zostać zrealizowany to właśnie dzięki takim spółkom jak Google. Spółka wypracowała zysk na akcję 9,72 dolarów oraz wygenerowała przychody 7,5 mld dolarów, w obydwu przypadkach przewyższając oczekiwania.
EURUSD – brak złych wiadomości...jest dobrą wiadomością, przynajmniej dla rynków, które uwierzyły (tym razem) na słowo europejskim politykom.
Dalsza poprawa nastrojów na rynkach globalnych, jaka miała miejsce pomimo wczorajszego odrzucenia przez parlament Słowacji rozszerzenia Europejskiego Funduszu Stabilności Finansowej (EFSF) i słabszych od prognoz wyników kwartalnych koncernu Alcoa, wsparła dziś notowania złotego.
Słowacki parlament jest w zasadzie ostatnią przeszkodą dla zatwierdzenia EFSF w kształcie z lipcowego szczytu i ta przeszkoda dała wczoraj o sobie znać.
We wtorek złoty koryguje wczorajsze silne umocnienie, gdy zyskał on 8 groszy do euro i prawie 12 groszy do dolara, reagując na zdecydowaną poprawę nastrojów na rynkach globalnych i wyniki niedzielnych wyborów parlamentarnych w Polsce.