Beżowa Księga Fed potwierdziła, iż ożywienie w amerykańskiej gospodarce zwalania.
Zgodnie z prognozami większości uczestników rynku, Rada postanowiła podwyższyć stopy procentowe o 25 punktów bazowych (pb). Po tej decyzji stopa referencyjna wzrosła do 4,5 z 4,25 proc. wcześniej.
Obawy o perspektyw amerykańskiej gospodarki, po tym jak szef Rezerwy Federalnej rozwiał nadzieje na kolejną rundę ilościowego luzowania polityki pieniężnej, kładą się dziś cieniem na notowania złotego.
Okres słabych danych z amerykańskiej gospodarki sprawił, iż rynkowe stopy procentowe dla dolara wyraźnie obniżyły się. Rynek zaczął liczyć na to, że Fed raz jeszcze może pokusić się o stymulowanie gospodarki.
W sytuacji, gdy z każdym dniem systematycznie zmniejszają się obawy o przyszłość Grecji, w miarę jak rynki nabierają pewności, że kraj ten otrzyma dodatkowa pomoc, uwaga inwestorów zaczyna przesuwać się w kierunku amerykańskiej gospodarki.
Złoty w poniedziałek lekko stracił na wartości w relacji do głównych walut, podążając w ślad za lekkim pogorszeniem nastrojów na rynkach globalnych oraz nieznacznym cofnięciem kursu EUR/USD, po tym jak w piątek para ta mocno wzrosła.
Aktywność a amerykańskiej gospodarce wyhamowywała już w kwietniu, ale załamanie nastąpiło dopiero w maju.
Przełom maja i czerwca przyniósł wyraźne umocnienie złotego do dolara, niewielką aprecjację w relacji do euro oraz nerwowe wahania, zakończone brakiem większych zmian, w stosunku do szwajcarskiego franka.
Złoty dziś traci na wartości w relacji do głównych walut, po tym jak w czwartek w sposób zdecydowany się umocnił. O godzinie 12:56 kurs USD/PLN testował poziom 2,7301 zł, EUR/PLN 3,9568 zł, a CHF/PLN 3,2457 zł.
Piątek, pomimo że dziś zostaną opublikowane indeksy obrazujące kondycję sektora usług w Europie i USA, jak również pomimo tego, że być może wyjaśni się sprawa Grecji, będzie dniem jednego wydarzenia.
Pierwsze rozczarowujące dane z USA, wyraźnie rozmijające się z rynkowymi oczekiwaniami, zaczęły pojawiać się przed ponad miesiącem.
Złoty w środę gwałtownie osłabił się do szwajcarskiego franka, nieznacznie stracił do euro i pozostał stabilny w relacji do amerykańskiego dolara.
We wtorek rynki skupiły się tylko i wyłącznie na Grecji, która jak wynika ze spekulacji prasowych, jest coraz bliżej nowego pakietu pomocowego. Tym samym całkowicie zostały zignorowane fatalne dane z amerykańskiej gospodarki, które pojawiły się wczoraj.
Wczorajsze święto w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii ograniczyło aktywność na rynkach. Dziś jednak wszystko wraca do normy.
Dzień wolny w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii wyłączył znaczną część aktywnych inwestorów, co automatycznie przełożyło się na spadek zmienności i płynności na rynkach globalnych.
Święto w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii wpływa w poniedziałek na ograniczenie zmienności i płynności na rodzimym rynku walutowym.
Święto w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii oraz brak zaplanowanych na dzień dzisiejszy istotnych publikacji makroekonomicznych sprawia, że w poniedziałek na rynkach finansowych powinno być spokojnie.
Święto w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii oraz brak zaplanowanych na dzień dzisiejszy istotnych publikacji makroekonomicznych sprawia, że w poniedziałek na rynkach finansowych powinno być spokojnie.
W piątek złoty odrabia ostatnie straty w relacji do euro i dolara, kontynuując jednocześnie osłabienie do szwajcarskiego franka.
Wczoraj rano humory inwestorom poprawił artykuł w Financial Times mówiący o tym, że Chiny są zainteresowane kupnem obligacji przeznaczonych na ratowanie Portugalii.
Chiny są zainteresowane kupnem obligacji przeznaczonych na ratowanie Portugalii, poinformował Financial Times, cytując Klausa Reglinga, szefa Europejskiego Funduszu Stabilności Finansowej.
Kwietniowy skok sprzedaży detalicznej w Polsce, nie zdołała zatrzymać osłabienia złotego.
Od wczorajszego wieczoru szwajcarska waluta podrożała o trzy grosze.
We wtorek inwestorzy na chwilę zapomnieli o problemach krajów peryferyjnych Strefy Euro i skupili się na rynku surowcowym. Ich uwagę zwróciły raporty dotyczące tego rynku jakie opublikował Goldman Sachs i Morgan Stanley.
Inwestorzy na chwilę zapomnieli o problemach krajów peryferyjnych Strefy Euro.
Obawy związane z restrukturyzacją greckiego zadłużenia, obniżenie ratingu Grecji przez Fitch do B+ z BB+, obniżenie przez S&P perspektyw ratingu Włoch na poziomie A+ do negatywnej ze stabilnej, strach przed finansowymi trupami w szafie w Hiszpanii, a także opublikowane wczoraj gorsze od prognoz wstępne odczyty majowych indeksów PMI dla Niemiec i całej Strefy Euro, zaowocowały w poniedziałek zdecydowaną ucieczką od ryzyka.
Wzrost awersji do ryzyka, wywołany obawami przed pogłębieniem się kryzysu gospodarczego na peryferiach Strefy Euro, rykoszetem uderzył w złotego. Podobnie jak spadek kursu EUR/USD w okolice psychologicznego poziomu 1,40 dolara.
Obserwując rynkową rzeczywistość inwestorzy mogą dojść do wniosku, że przeżywają deja vu.
Złoty pozostaje stabilny w oczekiwaniu na popołudniową serię raportów makroekonomicznych z Polski, które mogą rzucić nowe światło na perspektywę kształtowania się polityki pieniężnej.
W opublikowanym w środę protokole z kwietniowego posiedzenia Federalnego Komitetu Otwartego Rynku, większość uczestników tego posiedzenia odrzuciła możliwość QE3 w przypadku, gdy nie będzie znacznego pogorszenia sytuacji ekonomicznej.