Wzrosty na europejskich parkietach oraz korekcyjne osłabienie dolara do europejskich walut poprawiają humory inwestorom i mają pozytywny wpływ na piątkowe notowania złotego.
Inwestorzy sprowadzając w nocy z czwartku na piątek kurs EUR/CHF do 1,4908, co jest najniższym poziomem tej pary od 12 marca br., testują cierpliwość Narodowego Banku Szwajcarii (SNB).
Dziś kluczową publikacją jest niemiecki indeks aktywności w biznesie Ifo. Indeks wskazuje na nieprzerwaną poprawę sytuacji w niemieckiej gospodarce od marca tego roku.
Po umiarkowanie dobrej środzie, w czwartek notowania na rynku złotego ponownie przebiegały pod dyktando sprzedających.
Zgodnie z naszymi obawami lepsze dane o produkcji przemysłowej nie pomogły notowaniom złotego.
W czwartek wspólna waluta kontynuuje osłabienie w relacji do dolara. Kurs EUR/USD spadł z 1,4529 dolara wczoraj pod koniec do 1,4329 dolara, co jest najniższym poziomem od 8 września.
Niekorzystna dla rynku akcji interpretacja komunikatu opublikowanego po zakończonym wczoraj dwudniowym posiedzeniu FOMC, notowane rano na minusach kontrakty terminowe na główne amerykańskie indeksy oraz taniejący złoty, to główne argumenty przemawiające za spadkiem cen akcji w dniu dzisiejszym.
We wtorek kurs EUR/USD znajduje się pod silną presją sprzedających, kontynuując rozpoczęte w pierwszych dniach grudnia spadki.
Gdyby nie poranne informacje z Dubaju, wczorajszy dzień należałby do jednych z bardziej sennych w tym roku. Dziś jednak powinno już być inaczej, jako że publikacje danych przewidziane są po obydwu stronach Atlantyku.
Złoty rozpoczął trzeci tydzień grudnia od niewielkiego umocnienia do głównych walut. Podobnie jak na całym rynku, humory inwestorom poprawiły informacje z Dubaju.
Wczorajszy dzień na rynkach był bardzo spokojny. Niewiele zmieniła też sesja azjatycka, podczas której opublikowano dobre dane z chińskiej gospodarki.
W czwartek przez całą sesję strona popytowa kontrolowała sytuację na warszawskiej giełdzie.
Po silnej przecenie z pierwszej połowy tygodnia w czwartek złoty odrabiał straty. Powrót do wyraźniejszego umocnienia nie jest jednak na ten moment oczywisty.
Po zakończonej zwyżkami indeksów środowej sesji na Wall Street czwartek przynosi odreagowanie ostatnich spadków na GPW.
Informacja o obniżeniu przez agencję Standard&Poor's perspektywy ratingu Hiszpanii rykoszetem uderzyła w złotego.
Wczorajszy dzień przyniósł spadki na na parach EURUSD i USDJPY.
We wtorek nieoczekiwanie wydarzeniem dnia, które ogniskowało uwagę inwestorów, była obniżka ratingu Grecji przez agencję Fitch. Odczuł to boleśnie również złoty. Stracił on po 5,7 gr do dolara i euro. O godzinie 18-tej za te waluty trzeba było zapłacić odpowiednio 2,7994 zł i 4,1261 zł.
Pomimo ostudzenia oczekiwań związanych z przyszłymi stopami, sytuacja techniczna na parze EURUSD nadal wspiera raczej stronę podażową.
Dzisiejsze wzrosty USD/PLN, CHF/PLN i EUR/PLN nie zmieniają również układu sił na wykresach. W dalszym ciągu więc spadki tych par pozostają najbardziej prawdopodobnym scenariuszem na najbliższe tygodnie.
Tak dobrego raportu z rynku pracy chyba nie spodziewał się nikt.
Pytanie o najbliższą przyszłość rynku walutowego, tak naprawdę jest pytaniem o interpretację piątkowego zachowania dolara w reakcji na zaskakująco dobre dane z rynku pracy w USA.
Po raz ostatni euro kosztowało mniej niż 4 złote w pierwszych dniach stycznia. Dziś rynek tego poziomu nie osiągnął, jednak wykonał w tym kierunku ważny krok.
W oczekiwaniu na dzisiejsze dane z amerykańskiego rynku pracy europejskie indeksy, a w ślad za nimi rynek surowcowy i walutowy, powinny się stabilizować.
Czwartek rozpoczął się od umocnienia złotego. Bardzo udana sesja w Azji zachęcała inwestorów do zajmowania pozycji na bardziej ryzykownych rynkach i spowodowała spadek notowań pary EURPLN do poziomu 4,0840.