dalszej części dnia złoty tracił na wartości mimo, iż do inwestorów napływały dobre informacje. Zarówno wyniki Goldman Sachs, jak i Citigroup były wyraźnie lepsze niż oczekiwano. P
Utrzymujące się dobre nastroje na rynkach finansowych, przy jednoczesnym wyciszeniu problemów Łotwy, pozwalają w czwartek kontynuować proces umocnienia złotego.
Dwa dobre raporty spółek sprawiły, iż indeksy giełdowe są na wyraźnych nowych maksimach, a notowania euro i franka wobec dolara - zdecydowanie najmocniejsze w tym roku.
Po wczorajszej udanej sesji na GPW (WIG20 3,37 proc.), mocnych wzrostach na Wall Street (S&P500 1,75 proc.) i udanej sesji w Azji (Nikkei 1,77 proc.), warszawska giełda rozpocznie czwartkowe notowania od wzrostów.
Wzrosty na rynkach akcji i osłabienie dolara stało się w środę impulsem do umocnienia złotego o prawie 3 gr do dolara i euro.
Środowa sesja na warszawskiej giełdzie rozpocznie się od wzrostów. Rosnące rano kontrakty terminowe na główne europejskie i amerykańskie indeksy, a przede wszystkim pozytywne wieści z Intela jakie napłynęły wczoraj wieczorem, będą zachęcać do kupna akcji.
We wtorek kurs euro w relacji do dolara wspiął do 1,4875 dolara i był najwyższy od końca sierpnia 2008 roku. Jeszcze w tym tygodniu wspólna waluta może podrożeć do 1,50 dolara.
Złoty rozpoczął dzisiejszy dzień od umocnienia do głównych walut. Realizacja zysków na europejskich giełdach, przekładająca się na spadek apetytu na ryzyko, zahamowała jednak ten proces.
Przed godziną 16-tą kurs USD/PLN spadł do 2,8617 zł, a EUR/PLN do 4,2334 zł. W obu przypadkach były to dzienne minima i poziomy o około 5,5 grosza niższe niż poranne maksima tych par.
Złoty, podobnie jak czeska korona i węgierski forint, rozpoczął poniedziałkowe notowania od osłabienia.
Najbliższy tydzień przyniesie inwestorom sporo publikacji danych makroekonomicznych za wrzesień, jednak w większości będą one miały prawdopodobnie jedynie krótkotrwały wpływ na notowania.
Poniedziałkowa sesja na warszawskiej giełdzie powinna rozpocząć się od niewielkich wzrostów. To naturalna reakcja na piątkową zwyżkę na Wall Street (S&P500 0,56 proc.; DJIA 0,8 proc.).
Kolejny tydzień nie będzie udany dla notowań złotego. W miniony piątek mogło wydawać się, że po rozstrzygnięciu spekulacji dotyczących PZU, negatywne czynniki krajowe ustąpią pola wpływowi koniunktury zewnętrznej.
Podobnie jak złoty zachowuje się również węgierski forint i czeska korona. Wspólne jest bowiem główne źródło osłabienia tych walut.
Szef Fed próbuje przekonać rynki finansowe, że poradzi sobie z problemem inflacji, nawet jeśli teraz nie myśli o podnoszeniu stóp procentowych.
Piątkowa sesja na warszawskiej giełdzie, co potwierdzają pierwsze notowania kontraktów terminowych na indeks WIG20, powinna rozpocząć się na poziomach zbliżonych do wczorajszego zamknięcia.
Po wyraźnym umocnieniu w miniony piątek i na początku tygodnia, w czwartek złoty drugi dzień z rzędu tracił na wartości.
Wrzesień przyniósł nowe maksima na parze EURUSD, której trend wzmacnia dobra koniunktura i brak wiary rynku w to, że Fed zajmie się problemem przyszłej inflacji do czasu, aż upewni się co do perspektyw wzrostu w USA.
Czwartkowe notowania par EURPLN i USDPLN rozpoczęły się w okolicach 4,20 i 2,8450.
W czwartek należy oczekiwać wzrostów na GPW. Mając natomiast na uwadze wspomniane rozchwianie warszawskiej giełdy nie byłoby niczym zaskakującym, gdyby te wzrosty były znaczne.
Po trzech dniach umocnienia, środa przyniosła osłabienie złotego, który stracił po około 4 gr do dolara i euro. O godzinie 17-tej kurs USD/PLN testował poziom 2,8780 zł, a EUR/PLN 4,2268 zł.
Środowe przedpołudnie przynosi wzrostowe odbicie USD/PLN i EUR/PLN po trzech dniach spadków.
Dziś po sesji w USA podane zostaną wyniki spółki Alcoa, co uważa się za nieformalne rozpoczęcie wyników na amerykańskim rynku, tym razem wyników za trzeci kwartał.
Dobre nastroje ujawnione w dniu wczorajszym, wsparte zwyżkami na Wall Street (S&P500 1,4 proc.; Nasdaq Composite 1,7 proc.) i w Tokio (Nikkei 1,1 proc.), powinny przynieść wzrosty cen akcji na otwarciu dzisiejszej sesji w Warszawie.
Wtorkowa sesja na warszawskiej giełdzie powinna rozpocząć się od wzrostów. I to wzrostów wyraźnych. To naturalna reakcja na wczorajszą udaną sesję na Wall Street.
Nieznaczna poprawa nastrojów na rynkach akcji, równie niewielki wzrost kursu EUR/USD oraz zamknięcie tematu ewentualnego negatywnego wpływu dywidendy z PZU na złotego, stały się w poniedziałek impulsem do spadku kursu USD/PLN i EUR/PLN.