Złoty w czwartek pozostawał pod wpływem zmian na europejskich giełdach i notowań EUR/USD, praktycznie ignorując opublikowane przez GUS.
Polskiej walucie pomaga przede wszystkim, przekładająca się na wzrost apetytu na ryzyko, dalsza poprawa nastrojów na światowych rynkach. W to natomiast wpisuje się wzrost kursu EUR/USD.
Euro kontynuuje swój triumfalny marsz na północ w relacji do dolara. U jego źródeł leży poprawa nastrojów na rynkach finansowych, zaś jego pierwszym celem jest psychologiczna bariera 1,50 dolara.
Indeksy amerykańskie ustanowiły wczoraj nowe tegoroczne rekordy. Wsparte lepszymi od oczekiwań danymi o produkcji przemysłowej indeksy S&P i Dow Jones rosły odpowiednio o 1,5% i 1,12%.
Polska waluta w środę zyskała po prawie dwa gorsze do dolara i euro. O godzinie 17:16 kurs USD/PLN testował poziom 2,8116 zł, a EUR/PLN 4,1321 zł.
Dobre nastroje na światowych rynkach i nowe tegoroczne rekordy na EUR/USD, pomagają w środę polskiej walucie, które lekko zyskuje na wartości.
Wtorkowa sesja w Warszawie rozpoczęła się wprawdzie na plusie, jednak po ataku podaży pół godziny po otwarciu WIG20 zanurkował w okolice 2090 pkt.
Utrzymujące się dobre nastroje na rynkach finansowych, będące pochodną dobrych nastrojów na rynkach akcji, pozwoliły na dalszy wzrost euro w relacji do dolara.
Wtorkowe przedpołudnie, w odróżnieniu od tego co można było obserwować w ostatnich kilku dniach, nie tylko nie przynosi silnej przeceny złotego, ale upływa pod znakiem zwiększonego popytu na polską walutę.
W piątek inwestorzy na warszawskim parkiecie postanowili kontynuować realizację zysków.
Piątek na rynku walutowym był niemal kopią tego, co można było obserwować wczoraj. Polska waluta zdecydowanie traciła na wartości w pierwszych godzinach handlu, żeby później odrabiać straty.
Przedpołudniowy handel na rynku walutowym, podobnie jak miało miejsce w środę i czwartek, upływa pod znakiem osłabienia złotego.
Kurs EUR/USD wspiął się w piątek rano do 1,4627 dolara z 1,4580 wczoraj pod koniec dnia i miał najwyższą wartość od połowy grudnia 2008 roku.
Polska waluta traci na wartości od godzin porannych. Pogorszenie sentymentu przyszło z rynku długu, gdzie po wczorajszej nieudanej aukcji obligacji 5-letnich, dziś dalej rośnie rentowność.
Czołowe indeksy giełdowe świata, po szybkiej realizacji zysków na przełomie sierpnia i września, wróciły w okolice sierpniowych maksimów lub tak jak w przypadku technologicznego Nasdaq Composite, je pokonały.
W środę po południu kurs EUR/USD wspiął się do poziomu 1,4561 dolara i miał najwyższy poziom w tym roku.
Wtorek zakończył się zniżkami wszystkich ważniejszych indeksów na warszawskiej GPW.
W środę uwaga inwestorów powinno przede wszystkim koncentrować się na rynku złota, ropy i notowaniach EUR/USD. To zainteresowanie związane jest z wczorajszymi wydarzeniami na tych rynkach.
Wahania USD/PLN i EUR/PLN to przede wszystkim efekt zmian na rynku EUR/USD. Wspólna waluta znajduje się dziś pod wyraźną presją kupujących, reagując na poprawę klimatu inwestycyjnego na świecie.
Ujawnione w weekend szacunki przyszłorocznego deficytu budżetowego jakkolwiek wywołały dużo emocji wśród ekonomistów i polityków, nie zrobiły większego wrażenia na inwestorach.
Poniedziałek na większości europejskich rynków powinien upłynąć pod znakiem spokojnego handlu.
Dzisiaj ze względu na Święto Pracy w Stanach Zjednoczonych nie odbywają się notowania na giełdzie w Nowym Jorku, więc na ewentualne bodziec do dalszego rozwoju sytuacji zza oceanu inwestorzy muszą poczekać do jutra. WIG20 może rozpocząć notowania na niewielkich plusach.
Na krajowym rynku walutowym, po wczorajszej lekkiej aprecjacji złotego, dziś nastąpiła konsolidacja kursu polskiej waluty w okolicach poziomu 4,1200.
W związku z brakiem publikacji makroekonomicznych oraz stabilną sytuacją na GPW złoty do południa zachowywał się spokojnie.