Brytyjska waluta od zeszłego czwartku jest w silnym odwrocie.
Pogorszenie nastrojów na rynkach finansowych, wywołane realizacją zysków na europejskich giełdach, negatywnie wpłynęło na notowania złotego.
Złoty po porannym umocnieniu, będącym jeszcze efektem analogicznego procesu z piątku, oddaje zyski. O godzinie 11:22 kurs USD/PLN testował poziom 2,8908 zł, a EUR/PLN 4,1006 zł.
Ożywienie gospodarcze w USA nie musi oznaczać umocnienia dolara , sama gra na podwyżki może być istotnym elementem zmian na EURUSD, zwłaszcza w początkowym jej okresie.
Zgodnie z tym, czego można było oczekiwać po kalendarzu na ten tydzień, kluczowe - również dla notowań złotego, okazały się publikowane dziś dane z amerykańskiego rynku pracy.
Wydarzeniem piątku na rynkach finansowych jest publikacja lipcowych danych z amerykańskiego rynku pracy.
Dzisiejsze wzrosty obu par, podobnie jak to miało miejsce we wtorek i środę, są korektą trwającego trzy tygodnie, systematycznego umocnienia polskiej waluty.
Czwartek jest trzecim kolejnym dniem, który upływa pod znakiem realizacji zysków na rynku złotego. O godzinie 10:42 kurs USD/PLN testował poziom 2,8687 zł, rosnąc o 1,7 gr w stosunku do środowego zamknięcia.
Środowa sesja na Wall Street przyniosła spadki cen akcji. Indeks S&P500 stracił 0,3 proc., kończąc dzień na poziomie 1002,72 pkt. Technologiczny Nasdaq Composite spadł natomiast o 0,9 proc. do 1993,05 pkt.
Wczoraj przez warszawską giełdę przetoczyła się fala wyprzedaży akcji największych spółek. Indeks WIG20 spadł o 3,3 proc. do 2061,92 pkt.
Pogorszenie nastrojów na światowych rynkach, wywołane realizacją zysków na giełdach, negatywnie wpłynęło na notowania złotego.
Przez większość miesiąca główne pary walutowe pozostawały nieco w cieniu wydarzeń na rynkach giełdowych.
Wtorek przyniósł korektę ostatniego umocnienia złotego. Impulsem do tego była realizacja zysków na europejskich rynkach akcji, co nieco zmniejszyło apetyt na ryzyko.
Niespełna dwie godziny przed otwarciem sesji na Wall Street, kontrakty terminowe na główne amerykańskie indeksy, zapowiadają silną realizację zysków.
Wtorkowe przedpołudnie przynosi osłabienie złotego do głównych walut. To przede wszystkim efekt obserwowanej dziś realizacji zysków na głównych europejskich giełdach, prowadzącej do lekkiego spadku apetytu na ryzyko.
Wczorajsze dane okazały się mocnym argumentem w rękach zwolenników teorii w miarę szybkiego powrotu globalnej gospodarki na ścieżkę wzrostu gospodarczego.
Kontrakty terminowe na indeks WIG20 rozpoczęły wtorkowe notowania od spadków. Rynek kasowy może pójść tą samą ścieżką.
Złoty rozpoczął tydzień od silnego umocnienia do głównych walut. O godzinie 17:13 kurs USD/PLN testował poziom 2,8338 zł, EUR/PLN 4,0881 zł, a CHF/PLN 2,6802 zł, wobec odpowiednio 2,9080 zł, 4,1420 zł i 2,72 zł w piątek pod koniec dnia.
Najgorętsza część sezonu wyników finansowych na rynkach rozwiniętych jest już za nami. Generalnie dobre wiadomości ze spółek sprawiły, iż na rynkach akcji kontynuowane były silne wzrosty, przy czym zwyżki na rynkach wschodzących (jak na warszawskiej GPW) były jeszcze silniejsze, potwierdzając rosnące zaangażowanie zewnętrznego kapitału.
Ostatni dzień miesiąca na rynku złotego był relatywnie spokojny. Ostatecznie niewielkie zmiany na rynkach giełdowych i lekkie wzrosty (bez wyraźnej zmiany sytuacji technicznej) na parze EURUSD pomogły w niewielkim umocnieniu złotego w relacji do dolara i euro.
Utrzymujące się dobre nastroje na rynkach finansowych i związany z tym wzrost apetytu na ryzyko, przekłada się na umocnienie złotego.
Lepsze informacje ze spółek pozwoliły inwestorom przynajmniej na chwilę zapomnieć o rozczarowaniach ze strony danych makroekonomicznych w tym tygodniu.
Udana sesja na azjatyckich parkietach (Nikkei wzrósł o 1,9 proc.) i notowane dziś rano na plusach kontrakty terminowe na główne amerykańskie indeksy, to może być zbyt mało, żeby rodzimi inwestorzy od początku sesji szeroko otworzyli portfele. Raczej należy oczekiwać otwarcia na umiarkowanych plusach.
Po słabym odczycie indeksu nastrojów konsumentów Conference Board we wtorek, wczoraj rynki musiały przetrawić równie rozczarowujące dane o zamówieniach na dobra trwałego użytku w USA.
Czwartkowa sesja na warszawskiej giełdzie rozpocznie się od wzrostów. Wskazują na to nie tylko rosnące dziś rano kontrakty terminowe na główne amerykańskie indeksy, ale przede wszystkim kolejna obrona Wall Street przed silna realizacją zysków.
Rada Polityki Pieniężnej zgodnie z naszymi oczekiwaniami i konsensusem rynkowym nie zmieniła stóp procentowych - stopa referencyjna nadal wynosi 3,5%.
Złoty pozostaje w środę pod presją sprzedających, kontynuując rozpoczętą dzień wcześniej korektę.
Po dwóch miesiącach miłych zaskoczeń przyszły dwa miesiące rozczarowania. Mowa o indeksie nastrojów konsumenckich, który zaskakiwał sporymi wzrostami w kwietniu i maju, przyczyniając się do sporych zwyżek na rynku akcji.