marlowe
/ 2007-05-10 00:16
/
portfel
/
"One for My Baby (and One More for the Road)"
Widzę, że się małe kółko różańcowe zrobiło w komentarzach do jednego portfela... Cóż... Niektórzy ludzie stracili w moich oczach. Może i owce potrzebują pasterza, ale ja nigdy nie byłem owcą. Risky też mówił kiedyś, że daje opór takim zachowaniom... Szacunek, szacunkiem, ale... przecież nie na kolana...
Wiem, że dla niektórych to co mówię nie będzie miało znaczenia... Ale szkoda, że Ci niektórzy rozbili forum. Big... może lepiej, że Cię tu nie ma??
Przykra sprawa...odnoszę wrażenie, że wreszcie te kobiety, co Cię tak ubóstwiały, znajdują się w lepszym miejscu, bo bliżej Twojego portfela....Te bardziej opanowane tu zostały...
Na prawdę smutno mi to mówić... Była kiedyś taka tradycja, że nie ujawniało się na forum wielkości portfela w złotówkach... Ważna była stopa procentowa, bo to jakoś określa umiejętności. Pamiętam jak mi to Pablo perswadował na blogu...
Szczerze mówiąc nie wiem jakim jesteś inwestorem. Po części czuję się winny, że odszedłeś, bo dołączyłem swoje cztery grosze. Ale nie była to nagonka z mojej strony. Zawsze należy szczerze mówić, co się myśli, i tak zrobiłem. Że użyłem wulgaryzmu raz, a nie napisałem, że mnie denerwuje zachowanie podobne do Twojego, to fakt. Nie zmienia to jednak faktu, że nie było moim celem obrażanie nikogo, tylko zwrócenie Twojej uwagi. A po prostu lubię czasem rzucić mięchem.
I teraz też napiszę, co myślę, bo nie zwykłem niczego udawać: Takie obrażanie na forum to zwykła dziecinada. Zachowałeś się jak dziecko. I jestem zdziwiony, że tylu ludzi, dla których mam wiele szacunku, poszło za Tobą...
Niech będzie, jak mówi Mozart. Kochajmy się. Mógłbym to wysłać prywatną wiadomością. Ale co tam, flirtować można publicznie, lizać tyłki można publicznie, to i wygarnąć można. Amen.
I proszę o niekomentowanie tego wpisu, bo znów będzie, że wojna na forum. Niech każdy sobie sam dla siebie wyciągnie wnioski. Ja już zostawiam ten temat. Powiedziałem wszystko co mi na wątrobie leżało.
Zieloności jutro :)