Forum

Komentarze użytkownika "Pilsener"

Komentarze użytkownika: Pilsener

Pilsener / 2011-11-28 17:27 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Super, tylko powiedz jeszcze skąd na to pieniądze. Pewnie z kredytu? Albo dodatkowych podatków? Jaki sens mają świadczenia wypłacane nam z naszych własnych pieniędzy? Jaki sens ma ustawowy wiek emerytalny poza tym, że dzieli ludzi na lepszych i gorszych, zmusza jednych by pracowali na innych?

Nagradzając dzieciorobów karzesz tych, którzy nie mają jeszcze dzieci przez co obniżasz ich standard życia i zmniejszasz perspektywy a to prowadzi do spadku przyrostu naturalnego. Mam robić dzieci za wcześniejszą emeryturę? TO CHORE. Może po prostu płaćcie mi tantiemy za każdego zmajstrowanego bachora?

Należy rozumieć to tak:

Pilsener / 2011-11-28 17:22 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
"PSL znalazł sposób by zwiększyć liczbę stanowisk w administracji poprzez dalsze skomplikowanie systemu emerytalnego i podatkowego"

Oczywiście dzięki temu, że będzie więcej urzędników to nam się polepszy!
Pilsener / 2011-11-23 09:45 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
U nas każdy jest jak Zapatero - Tusk, Kaczyński, Pawlak i Napieralski. Unikają reform i rozwijają administrację.

Re: Expose w złotówkach. Tyle zapłacisz za reformy Tuska

Pilsener / 2011-11-21 08:46 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
"mają być zniwelowane dysproporcje między najniższymi i najwyższymi świadczeniam" - ale dysproporcje między najwyższymi a najniższymi składkami już nie, tak?

Nowe podatki i regulacje - będzie jeszcze gorzej a liczba urzędników jeszcze wzrośnie. Jak znam Tuska to żadne przywileje nie będą odebrane natomiast cały ciężar ich utrzymywania spadanie na ludzi nie objętych systemem uprzywilejowanym.

Ta, Tusk oszczędza, haha

Pilsener / 2011-11-19 22:31 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Kto miał emeryturę po 15 latach będzie dalej ją miał a kto pracował do śmierci będzie jeszcze musiał odpracować 10 lat po wypisaniu aktu zgonu - takie są oszczędności wg Tuska.

Ale ludzie pracujący do 65 roku życia nie są reprezentowani przez żadnych polityków, więc każdy polski rząd ma ich głęboko w d...ie

Bo przecież łatwiej wydłużyć lata pracy mojemu wujkowi który właśnie skończył 64 lata niż agentowi Tomkowi który na emeryturze w wieku 35 lat bryluje w sejmie! Czyż nie? Agentura jest w sejmie reprezentowana ale zwykli ludzie nie.

Przez ostatnie 20 lat nie widziałem w polskim sejmie nikogo, kto choć trochę by się pochylił nad losem zwykłych ludzi.

A ci jak dzieci

Pilsener / 2011-11-19 22:21 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Zamiast konstruktywnie krytykować dąsają się i nadymają, tupią nóżką i stroją groźne miny.

Ale łatwiej wyjść niż coś mądrego w sejmie powiedzieć. Poza tym nigdy nie wiadomo, czy prezes za to nie wywali :)

Banialuki

Pilsener / 2011-11-19 22:19 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Na polskich złożach będących własnością narodu uwłaszcza się wąska grupa osób.

Powinno być tak:
1. Skatalogowanie i sklasyfikowanie danego złoża.
2. Ustalenie kwoty wydobycia tak, by ochronić złoża dla następnych pokoleń i zapobiec rabunkowej eksploatacji.
3. Rozpisanie publicznego przetargu na eksploatację złoża - kto da więcej ten może wydobywać.

Czy to jest k..a takie trudne?

Ale nie! Przecież musimy płacić za węgiel drożej niż Niemcy i jeszcze do interesu dopłacać a także tolerować armię pasożytów, zrzucać się na ich przywileje i dzielić z nimi swoją emeryturą!

Zastanówcie się ludzie! Co macie z polskich surowców? Murzyńscy kacykowie dają większy procent z wydobycia współplemieńcom niż polski rząd (nie wspomnę o takich krajach jak Libia czy Norwegia, gdzie za petrodolary jest eldorado) - ba - polski rząd nawet poszedł krok dalej! Procent z wydobycia jest ujemny! Mam k...a dopłacać! Eksploatacja surowców w tym kraju to patologia.
Pilsener / 2011-11-18 15:06 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Nic dziwnego, żeby znów dzielić rolników wg hektara czy beneficjentów becikowego wg zamożności znów potrzeba będzie więcej urzędników. Niedługo każdy będzie miał swojego urzędnika który będzie mu podcierał wg algorytmu tak skomplikowanego, że przeliczenie jego zajmie mu tydzień.

Kilka obliczeń obrazujących skalę złodziejstwa

Pilsener / 2011-11-18 14:18 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Jestem przeciętnym człowiekiem, pracuję od 20 roku życia do 67 roku życia, płacę na ZUS podatek 1039 co miesiąc od przeciętnej pensji. Żyję średnio 72 lata, więc powinienem otrzymać emeryturę w wysokości 9770 złotych na rękę, ale otrzymam 1700 brutto (przeciętna emerytura, około 50% średniej krajowej) a i to w optymistycznej wersji bo przewiduje się, że moja emerytura wyniesie maksymalnie 30% przeciętnej pensji! Znacie jakiś bank czy fundusz inwestycyjny, który pobiera prowizję w wysokości 80%? I to przy założeniu, że pieniądze te nie są nigdzie inwestowane, nawet w obligacje czy lokaty!

Przejrzyjcie ludzie na oczy, tak zwana "składka" to zwykły podatek który idzie np. na pensje dla pół miliona urzędników i inne bieżące świadczenia dla klasy pasożytniczej.

Oszczędzając na wolnym rynku 20% tego co płacisz na ZUS będziecie mieli o wiele wyższą emeryturę. Nie wierzycie? Sami policzcie!

Re: auto z komisu a zwrot

Pilsener / 2011-11-18 10:01 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Przy kupnie towaru od sprzedawcy różne zapisy w umowie typu "nie będę rościł pretensji" nie mają mocy prawnej, decyduje tu ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej i przepisy ogólne. Oczywiście obowiązuje ona tylko wtedy, jeśli na umowie widnieje komis a nie jakiś "słup". Jak nie kupowaliśmy bezpośrednio od komisu jesteśmy bez szans.

Musisz skontaktować się ze swoim prawnikiem. Trzeba udowodnić w sądzie, że towar jest niezgodny z umową. Niezbędny będzie rzeczoznawca, który wyceni auto - różnica między wartością auta a ceną zakupu będzie Twoim roszczeniem.

Sprzedawca nie ma obowiązku przyjęcia zwrotu towaru, może zaspokoić roszczenie poprzez podniesienie jego wartości (naprawę) lub ekwiwalent pieniężny (dodatkowy rabat).

Niech Twój prawnik porozmawia z właścicielem komisu, może uda się polubownie załatwić sprawę. I radzę oglądać u mechanika auto ZANIM się je kupiło.

Więcej informacji w sieci.
Pilsener / 2011-11-16 08:45 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Tu są tylko ostatnio złożone obietnice.
Pilsener / 2011-11-14 21:36 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Pierwsze co trzeba zrobić to zlikwidować podział wynagrodzeń na n jakiś bzdetów i zlikwidować m różnych badziewnych umów typu "niania", "o dzieło" itp, itd. Powinno być prosto: płaca brutto minus podatek = netto a nie tak jak teraz, pracodawca minus jakieś tam podatki = brutto, to minus znów jakieś tam podatki = netto. Po **** to?

Inny problem to reglamentowany i regulowany dostęp do wykonywania około 400 zawodów. Po ***** to?

A zasadniczy problem jest prosty: ZAWSZE przekłada się interes jakiejś grupy (np. magików i iluzjonistów czy zbieraczy winniczków) nad interes ogółu, co jest zasadniczym zaprzeczeniem idei demokracji, kapitalizmu oraz elementarnej sprawiedliwości i moralności.

Re: auto uzywane czy nowe?

Pilsener / 2011-11-14 14:28 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Używane też tracą a jeśli kupisz złom powypadkowy gdzie rdza zacznie wyłazić to będziesz miał większą stratę wartości niż w segmencie premium. Duża strata nowych to jest mit - wynika to stąd, że nowe auto kosztuje 50 tys. a trzyletnie 25 tys. - ale z dospawanym tyłem. Stąd "strata" 50%. Auta nowe segmentu B np. taki Yaris po 5 latach jeśli jest w dobrym stanie kosztuje grubo ponad 50% ceny salonowej. Gdyby nie zwożony tu z całej Europy złom ceny aut używanych byłyby na normalnym poziomie - czyli znacznie wyższym.

Re: auto uzywane czy nowe?

Pilsener / 2011-11-14 14:18 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Jak tylko masz możliwość kupuj nowe. Przez 5 lat i więcej tylko paliwo wlewasz, dodatkowo żadnego problemu przy odsprzedaży za wysoką cenę.

Nie wierz w bajki o 2 czy 3-letnich autach używanych za połowę ceny salonowej czy kupionych ekstra autach za śmieszne pieniądze - jaka kasa takie auto i żadne chwalenie się na forum tego nie zmieni. Takie auta najczęściej tylko ładnie wyglądają a często zostawiają 4 ślady, mało kto kupuje auto by je sprzedać po 2 czy 3 latach (chyba, że coś z nim nie tak).

Jeśli już trafi się auto 2-3 letnie w dobrym stanie to najczęściej jest tak drogie, że bardziej opłaca się dołożyć te kilka tysięcy i kupić nowe. Miałem okazję kupić auto 3-letnie za 34 tys. a nowe identyczne kosztowało 45 - dlatego kupiłem nowe.

Re: tanie auto z salonu

Pilsener / 2011-11-14 14:11 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Proponuję:
- śledzić oferty kilka miesięcy
- "nachodzić" sprzedawców i negocjować rabaty

Dzięki temu już za 40 tys. można kupić fajne i nieźle wyposażone auto segmentu B. W sprzedaży aut jest kryzys i sprzedawcy chętniej udzielają rabatów lub dokładają wyposażenia. Nie bez znaczenia jest też preferencyjny kredyt (np. 3 x 33% o odsetkach równych inflacji).

Najnowsze wpisy