Widać wyraźnie, że inwestorzy potrzebują nowych impulsów, abyśmy zobaczyli trwalszy ruch w którąkolwiek ze stron - dzisiaj dolar wpierw zyskał względem głównych walut, ale później stracił - w efekcie bilans dnia jest na zero.
Dyskusja na temat ewentualności przeprowadzenia niesterylizowanego programu QE3 przez FED prędzej czy później będzie jałowa.
Złoty konsoliduje blisko maksimów, w kalendarzu istotne dane publikowane przez NBP.
W opinii niektórych analityków, wygaśnięcie marcowej serii kontraktów terminowych miało być katalizatorem dla wzrostów na GPW.
Brak istotnych publikacji z głównych rynków może dzisiaj skutkować dość nudnym, stricte technicznym handlem.
Początek nowego tygodnia przynosi neutralne otwarcie na rynku złotego. Polska waluta wyceniana jest następująco: 4,12 PLN za euro, 3,13 PLN względem dolara amerykańskiego oraz 3,41 PLN wobec franka szwajcarskiego.
Jeżeli inflacja konsumencka wzrosła w lutym zgodnie z założeniami, a miesięczna zwyżka wskaźnika bazowego CPI core wyniosła tylko 0,1 proc. to sygnał, iż zagrożenia inflacją nie ma i tym samym szef FED zdaje się mieć rację mówiąc, iż jej potencjalny wzrost wynikający ze wzrostu cen ropy może być czasowy.
Czwartkowe zachowanie rynków nie stanowi żadnego sygnału do ewentualnej zmiany zapoczątkowanego w ostatnich dniach umocnienia dolara.
Większość walut krajów wschodzących skorzystała na wzroście notowań eurodolara. Tym samym przerwana została realizacja zysków, która trwała od początku tygodnia.
Bank centralny w Szwajcarii utrzymał stopy na najniższym poziomie w historii. Zapowiedział także determinację w obronie bariery 1,20 na EUR/CHF, ale równocześnie nie określił, czy w przyszłości poziom ten zostanie podniesiony.
Podczas porannego handlu złoty notowany jest względnie neutralnie wobec wartości z końca wczorajszej sesji.
Podczas porannego handlu złoty nieznacznie traci, kontynuując spadki z wczorajszej sesji. Polska waluta wyceniana jest następująco: 4,1194 PLN za euro, 3,1560 PLN wobec dolara amerykańskiego oraz 3,40 PLN względem franka szwajcarskiego.
Po wczorajszych umiarkowanych wzrostach w USA, dzisiejsza sesja zapowiadała się rano optymistycznie.
Wczorajsze posiedzenie Eurogrupy było bardziej poświęcone Grecji, ale to problemy Hiszpanii zaczynają wysuwać się na pierwszy plan.
Trend na rynku zaczyna się odwracać w momencie, kiedy większość najmniej w to wierzy.
Temat grecki można chwilowo uznać za zamknięty i nie będzie on w najbliższym czasie wartości dodanej dla rynku.
Podczas czwartkowej konferencji Europejskiego Banku Centralnego po decyzji o utrzymaniu stóp procentowych na poziomie 1 procenta.
Przyzwoity odczyt ADP z USA dotyczący szacunków nowych etatów poza sektorem rolniczym, jaki poznaliśmy o godz. 14:15 nie zmienił negatywnego trendu na rynkach, dolar nadal się umacnia.
Podczas porannego obrotu na rynku walutowym, złoty oscyluje blisko wczorajszego zamknięcia.
Widać, że problemy Grecji to już globalny temat – obawy o to, iż po 8 marca mogą pojawić się potencjalne komplikacje związane z procesem oddłużenia tego kraju doprowadziły we wtorek do sporej przeceny na rynkach.
Podczas porannego handlu złoty nieznacznie traci na wartości. Tym samym inwestorzy kontynuują realizację zysków na rodzimej walucie.
Dla wytrawnego inwestora, informacje jakie napływały dzisiaj na rynki, nie były specjalnym zaskoczeniem. Rynek zachowywał się jednak tak, jakby pierwszy raz dowiedział się o kwestiach, które w rzeczy samej wydają się być oczywiste.
Już za trzy dni dowiemy się, jaki odsetek prywatnych wierzycieli zamierza przystąpić do programu rolowania i zarazem umorzenia części greckiego długu.
Polskie instrumenty dłużne na rynku wtórnym zachowują się stabilnie, gdzie można zaobserwować jedynie nieznaczny wzrost rentowności obligacji 2-letnich.
Można wymienić szereg czynników, którymi będzie można dobrze wytłumaczyć marcową słabość rynków finansowych.
Spodziewana nieznaczna korekta obserwowanego od dwóch dni umocnienia dolara względem reszty walut nie następuje.
Inwestorzy uwzględnią trudności związane z operacją wymiany obligacji.
Dzisiaj mogliśmy obserwować namiastkę dobrych czasów hossy lat 2009-2010, kiedy początek nowego miesiąca często oznaczał niepodzielne panowanie byków.
Podczas porannego handlu złoty pozostaje względnie stabilny po wczorajszym znaczącym umocnieniu.
Bezpośrednią reakcją rynków na informacje o tym, iż wartość udzielonych pożyczek wyniosła 529,5 mld EUR, a skorzystało z niej aż 800 instytucji, była szybka korekta na rynkach akcji i walut – tutaj obserwowaliśmy umocnienie dolara.