Podczas porannego handlu wycena złotego oscyluje blisko wczorajszym zamknięć. Polska waluta notuje: 4,24 PLN wobec euro, 3,235 PLN względem dolara oraz 3,514 PLN w przypadku zestawienia z frankiem szwajcarskim.
Wczorajsza sesja nie była zbyt pomyślna dla byków, ale nastroje w ostatnim czasie potrafią się zmieniać jak w kalejdoskopie. Wczoraj wieczorem magiczną różdżką zmieniającą sentyment okazał się komunikat po posiedzeniu FOMC.
Seria nieco lepszych danych z amerykańskiej gospodarki doprowadziła do osłabienia dolara, ale nie na długo.
Rentowności portugalskich obligacji nadal rosną. To pokazuje, że inwestorzy nie wierzą w ostatnie zapewnienia tamtejszego premiera, iż jego kraj nie będzie potrzebował kolejnego pakietu pomocowego
Dalsze spadki amerykańskiej waluty są możliwe, ale pod jednym warunkiem – że w najbliższych dniach nie popsują się nastroje w strefie euro.
Dolar, euro i frank szwajcarski przebijają kolejne ważne poziomy i są coraz słabsze.
Polska waluta o godzinie 08:00 wyceniana jest następująco: 4,2722 EUR/PLN, 3,2812 USD/PLM, 3,5310 CHF/PLN – oscylując blisko wczorajszego zamknięcia.
Zamieszanie wokół Grecji - odwlekający się termin osiągnięcia ostatecznego porozumienia z prywatnymi obligatariuszami, a także dzisiejsze słowa przedstawiciela agencji S&P przypominające, że dla agencji ratingowych będzie ono uznaniem „selektywnej niewypłacalności” tego kraju – ani też rosnące spekulacje na temat konieczności rozważenia drugiego pakietu pomocowego dla Portugalii – nie doprowadziły dzisiaj do wyraźnego osłabienia złotego.
Grecka układanka nadal pozostaje otwarta – europejscy politycy znów zaczynają grać na nerwach inwestorów. Będzie źle, jeżeli okaże się, że na ostateczne porozumienie z prywatnymi wierzycielami trzeba będzie czekać kilka tygodni.
W trakcie porannego handlu złoty nieznacznie traci notując: 4,28 wobec euro, 3,29 względem dolara oraz 3,54 w przypadku zestawienia z frankiem szwajcarskim.
Rynki puszczone niejako samopas kierowane więc były ciągle dobrym noworocznym nastojem, który kazał zwyżkować cenom ryzykownych aktywów.
Początek tygodnia przynosi neutralne otwarcie na rynku złotego, który notowany jest następująco: 4,3050 EUR/PLN, 3,3350 USD/PLN oraz 3,5620 CHF/PLN.
Lepsze informacje z greckiego frontu negocjacji natychmiast podbiły wycenę wspólnej waluty na rynkach. Wciąż jednak nie jest pewne, że porozumienie z prywatnymi wierzycielami zostanie osiągnięte w ten weekend, zwłaszcza, że najpewniej nie obejdzie się bez prawnej batalii, która może ten proces znacząco opóźnić.
Podczas porannego handlu złoty notowany jest blisko wczorajszego zamknięcia notując: 4,30 PLN względem euro, 3,32 PLN wobec dolara oraz 3,56 PLN w przypadku zestawienia z frankiem szwajcarskim.
Impulsów do działania dzisiaj nie brakowało, ale warszawscy inwestorzy postanowili nie uczestniczyć w powszechnym optymizmie ich zagranicznych kolegów.
Dobre nastroje panujące na rynkach światowych sprawiają, że fundusze wracają do ryzykownych inwestycji.
W trakcie porannego handlu złoty minimalnie zyskuje notując: 4,33 PLN wobec euro, 3,37 PLN względem dolara amerykańskiego oraz 3,59 PLN w zestawieniu CHF/PLN.
W trakcie porannego handlu złoty nieznacznie umacnia się wobec pozostałych walut. Wyceniany jest następująco: 4,35 PLN względem euro, 3,40 PLN wobec dolara amerykańskiego oraz 3,59 w przypadku zestawienia z frankiem szwajcarskim.
Zdaniem przedstawicieli Komisji Europejskiej, warunkiem wstępnym do wznowienia rozmów w temacie wsparcia finansowego, powinna być zmiana kontrowersyjnych przepisów o banku centralnym (przyjętych 30 grudnia).
Opublikowane dzisiaj w nocy dane makroekonomiczne z Chin stały się katalizatorem do globalnego odreagowania – inwestorzy z ulgą przyjęli odczyty, które w zasadzie oddalają ryzyko twardego lądowania gospodarki Państwa Środka.
W trakcie porannego handlu złoty lekko zyskuje osiągając: 4,3891 PLN wobec euro, 3,4528 PLN względem dolara oraz 3,6316 PLN w przypadku CHF/PLN. Kontynuuje tym samym ruch aprecjacyjny zapoczątkowany w trakcie wczorajszej sesji.
Dzisiaj grecki parlament spróbuje przeforsować ustawę, która ma wymusić ugodę z posiadaczami obligacji. Tymczasem prowadzone od kilku tygodni negocjacje w tej sprawie zostały w piątek zerwane.
W trakcie porannego handlu złoty lekko traci notując o godzinie 08:30: 4,41 PLN wobec euro, 3,48 PLN względem dolara oraz 3,65 PLN w przypadku CHF/PLN. Rentowności długu Polski na rynku wtórnym zanotowały lekki wzrost do 5,81 procent ponownie kierując się pod newralgiczny obszar 6,00 procent.
O godzinie 08:30 złoty notowany jest następująco: 4,3983 PLN wobec euro, 3,4152 PLN względem dolara oraz 3,6270 PLN w przypadku CHF/PLN. Rentowność obligacji 10-letnich wyraźnie spadła do poziomu 5,77% wobec 6,00% jeszcze 5 sesji temu.
W trakcie porannego handlu złoty oscyluje blisko wczorajszego zamknięcia notując: 4,46 PLN wobec euro, 3,50 PLN względem dolara oraz 3,67 PLN w zestawieniu z frankiem szwajcarskim.
Notowania euro znów nie mają dobrej passy, do czego przyczyniło się dzisiaj kilka kwestii. Pierwsza to słabszy finalny odczyt danych o dynamice PKB w III kwartale, o czym poinformował Eurostat. To 0,1 proc. w skali kwartału i 1,2 proc. w ujęciu rocznym wobec podawanych wcześniej 0,2 proc. i 1,4 procent.
Po wczorajszej wzrostowej sesji dzisiejszy, poranny handel przynosi lekkie osłabienie polskiej waluty, która o godzinie 09:00 notuje: 4,4570 PLN względem euro, 3,4942 PLN wobec dolara oraz 3,6750 PLN w parze z frankiem szwajcarskim.
Informacji jakie dzisiaj napłynęły na rynki było sporo, ale żadna z nich nie uzasadniała lawiny pesymizmu jaka przetoczyła się przez europejskie parkiety. Publikowane dane do złych nie należały, a głośne ostatnimi czasy aukcje rządowych obligacji wcale nie idą tak źle jak można by sądzić po rynkowych reakcjach.
Jeżeli decyzja agencji S&P przyniesie obniżkę ratingu Francji o dwa poziomy, to możemy być świadkami kroków zmierzających do politycznego rozpadu tandemu Merkel-Sarkozy. Innymi słowy, inwestorzy zdają się nie doceniać znaczenia francuskiego czynnika w obecnym kryzysie strefy euro.
Ci, którzy jeszcze rano mogli mieć nadzieję, że lepsze odczyty indeksów PMI (wczoraj dla przemysłu, a dzisiaj dla usług) mogą stać się pretekstem do większego odreagowania notowań wspólnej waluty, szybko je stracili.