Po wtorkowym dynamicznym ruchu (umocnienie o kolejne 4gr na EUR/PLN), podczas dzisiejszego porannego handlu złoty stabilizuje się blisko wczorajszych maksimów, notując: 4,12 PLN za euro, 3,06 PLN względem dolara oraz 3,42 PLN wobec franka szwajcarskiego.
Kończąca sesję szarża byków zmieniała nieco wcześniejszy obraz handlu i mimo braku pozytywnych informacji, wlała nadzieję na możliwość polepszenia nastrojów w krótkiej perspektywie.
Początek tygodnia przyniósł otwarcie notowań blisko paro-tygodniowych minimów na parze EUR/PLN, jednak już pierwsze godziny handlu spowodowały cofniecie się notowań w rejon ostatniej konsolidacji.
Zobacz, co wpłynie na kursy najważniejszych walut.
Rynek może w najbliższych dniach wykonać wyraźny ruch w stronę… osłabienia dolara. Optymiści nie dają za wygraną.
W trakcie porannego handlu złoty lekko zyskuje, korygując wczorajsze ok. 2gr osłabienie.
Mimo szeregu głosów, które zwracały uwagę na to, że najpewniej nie jest to ostatnia pomoc dla Grecji, korekta na rynkach nie jest duża – nie można powiedzieć, iż widać dużą chęć do realizacji zysków z ostatniego ruchu na „greckie porozumienie".
W trakcie porannego handlu złoty nieznacznie zyskuje korzystając na poprawie globalnych nastrojów za sprawą porozumienia ministrów finansów ws. Grecji.
Jeżeli drugi pakiet pomocowy będzie miał polegać na przekazaniu środków na specjalne konto, które Grecy będą zobowiązani założyć, a także zakładał większą kontrolę ekspertów Troiki nad greckimi finansami, to może się okazać, że temat grecki zostanie tylko połowicznie zamknięty.
Początek nowego tygodnia przynosi umocnienie złotego, który notowany jest następująco: 4,1652 PLN wobec euro, 3,1523 PLN za dolara amerykańskiego oraz 3,4445 PLN względem franka szwajcarskiego.
Poranny handel przynosi nieznaczny wzrost wartości polskiej waluty na rynku. Złoty wyceniany jest następująco: 4,1914 PLN za euro, 3,1932 PLN wobec dolara oraz 3,4713 PLN względem franka szwajcarskiego.
Pojawiły się pogłoski, że Niemcy zdecydowali się jednak odrzucić wcześniejszy pomysł, aby podzielić drugi pakiet pomocy finansowej wartej 130 mld EUR na transze.
Bank centralny w Szwajcarii jest bardzo zdeterminowany, by nie dopuścić do umocnienia franka.
Przedstawiciele Strefy Euro rozważają możliwość opóźnienia części lub całości pomocy finansowej dla Grecji.
Umocnienie złotego to reakcja na wzrostowy impuls, który zagościł na notowaniach eurodolara. Inwestorzy pozytywnie odebrali wypowiedź prezesa Banku Centralnego Chin, Zhou Xiaochuan'a, który powiedział, iż Chiny w dalszym ciągu będą inwestowały w europejski dług.
Dobry wynik niemieckiego indeksu ZEW, a także udane przetargi bonów w Hiszpanii i obligacji we Włoszech, okazały się być dobrą okazją dla pesymistów, obawiających się o losy greckiego porozumienia.
Poniedziałek był nadzwyczaj spokojnym dniem na parkiecie. Skromny handel przy niewielkich zmianach głównych indeksów idealnie wpisywał się w sesję wyczekiwania na dalsze impulsy, których we właśnie rozpoczętym tygodniu nie będzie brakowało.
Nowy tydzień przynosi mocne otwarcie na rynku złotego. Polska waluta wyceniana jest następująco: 4,1908 PLN za euro, 3,1585 PLN wobec dolara amerykańskiego oraz 3,4620 PLN względem franka szwajcarskiego.
Czwartkowy, poranny handel przynosi próbę odreagowania na notowaniach złotego po uprzednich dynamicznych wzrostach.
Informacje, jakie pojawiły się kilkanaście minut temu poprawiły nastroje – kurs EUR/USD gwałtownie wzrósł o około 50-60 pipsów do 1,3180.
Podczas porannego handlu złoty kontynuuje ruch w krótkoterminowej konsolidacji notując: 4,1637 PLN wobec euro, 3,1740 PLN względem dolara oraz 3,4550 w przypadku zestawienia z frankiem szwajcarskim.
Okazuje się, że greccy politycy chcą dać sobie więcej czasu na ewentualne „rozeznanie” sytuacji i zamierzają usiąść do stołu rozmów dopiero jutro.
Niech nie zwiodą nas lepsze odczyty danych makroekonomicznych, jakie pojawiły się w ostatnich dniach. Pan Kryzys nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.
Dzisiaj ujrzeliśmy kolejne rekordy trendu wzrostowego, który towarzyszy GPW już od prawie miesiąca. Nie były one jednak wynikiem spektakularnej przewagi popytu, bardziej wynikały z siły rozpędu i wykonywane były niejako „na siłę”.
Szef FED przyznał, że bank centralny nadal uważnie obserwuje sytuację w strefie euro i jest gotów do podjęcia kroków, aby chronić system finansowy i gospodarkę przed możliwymi zawirowaniami.
O opublikowanych dzisiaj danych z USA (ADP o godz. 14:15 i ISM dla przemysłu o godz. 16:00) nie można mówić źle, ale i też zbyt dobrze.
Koncentrowanie się tylko na problemach Grecji może być błędem. Portugalia może być równie dużym wyzwaniem dla strefy euro.
Początek tygodnia przynosi nieznaczną realizacje zysków na parach związanych z polską walutą: Złoty notowany jest następująco: 4,2368 wobec euro, 3,2190 względem dolara oraz 4,51 w przypadku zestawienia z frankiem szwajcarskim.
Nieco słabsze od oczekiwanych dane o wzroście amerykańskiego PKB w IV kwartale (2,8 proc. względem spodziewanych 3,0 proc.), przełożyły się na chwilowe umocnienie dolara względem głównych walut - chociaż warto uwzględnić, że to pierwszy odczyt, a zatem kolejne dwa mogą przynieść rewizje (także w górę).
Coraz więcej inwestorów uświadamia sobie, że samo osiągnięcie porozumienia z prywatnymi wierzycielami może okazać się niewystarczające, aby Grecja wyszła z kłopotów.