Dalsze spadki rentowności 10-letnich obligacji Hiszpanii (do 6,50 proc.) i Włoch (do 5,63 proc.) to za mało, aby podtrzymać dobre nastroje wokół euro.
FED zafundował nam kolejnego twista, ale szanse na QE3 pozostały (choć raczej w perspektywie późnej jesieni). Dzisiejsze odczyty indeksów PMI były negatywne, ale tragedii nie ma.
Podczas porannego handlu złoty oscyluje blisko maksimów wyznaczonych podczas wczorajszej sesji amerykańskiej.
Grupa G20 zapewnia o swoich wysiłkach na rzecz rozwiązania kryzysu, ale sam fakt większego, niż to zakładano dokapitalizowania MFW (456 mld USD) to za mało.
Podczas porannego handlu złoty nieznacznie zyskuje odrabiając część strat z wczorajszej sesji.
Dzisiejsze notowania giełdowe były bardzo podobne do sesji sprzed tygodnia, kiedy początkowy optymizm związany z dokapitalizowaniem hiszpańskich banków szybko zgasł.
Wygląda na to, że rynki finansowe szybko zapomniały o tym, że wczoraj w Grecji były wybory i skupiły się na problemach Hiszpanii.
Większym zaskoczeniem dla rynków byłaby wygrana SYRIZY. Zwycięstwo Nowej Demokracji, która tym razem ma szanse utworzyć rząd z PASOK zostało przyjęte dobrze, ale bez nadmiernej euforii.
Otwarcie notowań złotego w nowym tygodniu przyniosło rozpoczęło się za pomocą niewielkiej, 1,5-groszowej luki, umacniającej polską walutę.
W trakcie porannego handlu złoty oscyluje blisko maksimów ustanowionych podczas końcówki wczorajszej sesji amerykańskiej.
Podczas porannego handlu złoty oscyluje blisko poziomów z końcówki wczorajszej sesji amerykańskiej.
Plotki o których wspominałem w ostatnich komentarzach (mieszanka oczekiwań związanych z przyszłotygodniowym szczytem G20, a także posiedzeniem FED, oraz domysły nt. potencjalnej interwencji ECB na europejskim rynku długu, jak widać zaczynają żyć własnym życiem.
Gwałtownie pogarszająca się sytuacja na europejskim rynku długu z jednej strony rodzi niemal paniczne zachowania, ale z drugiej prowokuje do szeregu plotek na temat potencjalnych działań ze strony globalnych decydentów.
Rentowności 10-letnich hiszpańskich obligacji są coraz bliższe naruszenia szczytu z listopada ub.r. na poziomie 6,85 proc.
Wzrost rentowności hiszpańskich obligacji to sygnał, że inwestorzy nie wierzą w to, że pomoc dla Hiszpanii zakończy się na 100 mld EUR pakiecie dla banków.
Inwestorzy szybko wykorzystali informacje na temat zgody na udzielenie pomocy dla hiszpańskich banków, do korzystnego wejścia w rynek zgodnie z dominującym średnioterminowym trendem.
Procesu, który prawdopodobnie już się rozpoczął, nie da się zatrzymać. Chyba, że odejdziemy od reguł demokracji i bardziej zdyscyplinujemy europejskich polityków. A to przecież jest mało realne.
Podczas porannego handlu złoty wyceniany jest następująco: 4,2631 PLN za euro, 3,3730 PLN za dolara amerykańskiego oraz 3,544 PLN względem franka szwajcarskiego.
Czynnik, który jeszcze przed południem zaprzątał uwagę inwestorów, czyli spekulacje o możliwej nieoficjalnej telekonferencji Eurogrupy w sobotę, po której Hiszpanie mieli oficjalnie poprosić o zewnętrzne fundusze na wsparcie własnych instytucji finansowych, zaczął w kolejnych godzinach tracić na istotności.
Bernanke rozczarował inwestorów, a Fitch przypomniał o ogromnych problemach Hiszpanii.
Najpewniej część inwestorów mogła poczuć się rozczarowana brakiem działań ze strony Europejskiego Banku Centralnego, ale to było to przewidzenia.
Zaczęło się filtrowanie informacji – oczekiwania związane z jutrzejszym wystąpieniem szefa FED w Kongresie są tak duże, iż rynki zaczynają ignorować kończące się za kilka godzin posiedzenie EBC, a także zaplanowany na jutro przetarg hiszpańskich obligacji.
Podczas porannego handlu złoty oscyluje blisko poziomów wyznaczonych podczas końcówki sesji amerykańskiej.
We wtorek po południu za euro płacono już tylko 4,3750 zł, a dolar oscylował wokół 3,5150 zł.
Wcześniejsze spekulacje, jakoby otoczenie hiszpańskiego premiera coraz mniej wierzyło w to, iż Hiszpania będzie w stanie obejść się bez zewnętrznego wsparcia, okazują się słuszne.
Miniony tydzień przyniósł wiele emocji za sprawą prawdziwej lawiny publikacji makroekonomicznych. Ten tydzień pod względem danych będzie zdecydowanie spokojniejszy, a za sprawą dwóch wolnych dni w Londynie oraz późniejszym Bożym Ciele w naszym kraju, ciężko będzie o zadowalającą aktywność graczy.
W weekend George Soros zwrócił uwagę, iż Angela Merkel ma trzy miesiące na to, aby zmienić swoje nastawienie w kwestii większego zaangażowania się w walkę z europejskim kryzysem.
Początek nowego tygodnia przynosi neutralne otwarcie na rynku złotego - polska waluta oscyluje blisko poziomów z końca sesji piątkowej.
Część inwestorów najpewniej wykorzysta spekulacje wokół QE3 do korzystnego wejścia w dolara, licząc dalszą eskalację problemów w Europie. I jest to słuszne założenie – przynajmniej na pierwszą połowę nowego tygodnia.
Wczorajsze dementi ze strony MFW w odpowiedzi na plotki, jakoby fundusz rozważał możliwość kapitałowego wsparcia hiszpańskich banków, nie oznacza, iż taki scenariusz nie jest rozważany. Tyle, że MFW dobrze wie, iż nie może działać w pojedynkę.