Informacje o tym, jakoby koncepcja przyznania ESM licencji bankowej była poważnie rozważana (wypowiedź Ewalda Nowotnego z ECB) stała się dzisiaj rano pretekstem do wyraźniejszego (jak na ostatnie godziny) osłabienia dolara względem głównych walut.
Obserwując wtorkowy handel na walutach można by odnieść wrażenie, że było relatywnie spokojnie. Po południu za dolara płacono 3,4750 zł, a euro oscylowało wokół 4,2050 zł.
To dosyć utrudnia próby postawienia przeciwnej tezy.
Początek nowego tygodnia przynosi wyraźnie osłabienie polskiej waluty na rynku. Złoty wyceniany jest następująco: 4,183 PLN za euro, 3,459 PLN wobec dolara amerykańskiego oraz 3,482 PLN względem franka szwajcarskiego.
Poranny, środowy handel przynosi nieznaczne osłabienie notowań złotego. Polska waluta wyceniana jest przez rynek następująco: 4,165 PLN za euro, 3,393 PLN wobec dolara amerykańskiego oraz 3,467 PLN względem franka szwajcarskiego.
Podczas porannego, środowego handlu złoty oscyluje blisko poziomów ustalonych podczas wczorajszej sesji amerykańskiej.
Po kończących miniony tydzień giełdowych atrakcjach dzisiejsza sesja miała wnieść nieco spokoju w rynkowe notowania.
Polska waluta wykazuje względną stabilność w świetle negatywnych nastrojów panujących w Strefie.
Jeżeli Mario Draghi liczy na, iż za pomocą stóp uda mu się odwrócić niekorzystne tendencje, jakie pojawiły się po dwóch przetargach LTRO, to może być w błędzie.
Czwartkowy, poranny handel przynosi neutralne notowania polskiej waluty, która oscyluje blisko poziomów wyznaczonych podczas wczorajszych godzin wieczornych.
Na rynku mało kto zwracał dzisiaj uwagę na posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej, gdyż decyzja o pozostawieniu stóp procentowych na poziomie 4,75 proc., a także późniejszy szerszy komunikat, były w zasadzie zdyskontowane.
Ostre słowa krytyki ze strony szefa koalicyjnej CSU pod adresem kanclerz Merkel mogą być początkiem kryzysu, który może zdestabilizować niemiecką scenę polityczną.
Podczas środowego, porannego handlu złoty oscyluje blisko maksimów ustanowionych podczas wczorajszej sesji amerykańskiej.
Przy braku istotnych danych inwestorzy skupili się na spekulacjach związanych z perspektywami francuskiego budżetu.
Podczas porannego, wtorkowego handlu notowania złotego oscylują blisko poziomów wyznaczonych podczas wczorajszej sesji amerykańskiej.
Informacje nt. możliwego veta ze strony Finlandii w kwestii możliwości wykorzystania środków z europejskiego mechanizmu stabilizacyjnego ESM do interwencyjnych zakupów obligacji na rynku wtórnym, a także żądania ze strony Holandii, aby możliwość skorzystania ze wsparcia ESM była za każdym razem osobno rozpatrywana, popsuły nastroje na rynku około południa.
Po wywołanej przez szczyt UE i kończącej minione półrocze euforii, dzisiaj przyszedł czas na otrzeźwienie. Na krajowym parkiecie rzeczywiście mieliśmy z nim do czynienia, ale w strefie euro inwestorzy niekoniecznie chcieli realizować wcześniejsze zyski.
W piątek późnym wieczorem niemiecki Bundestag ratyfikował ustawę o ESM, ale wątpliwości pozostały, co zaznaczyło się w rynkowych notowaniach.
Rynki zareagowały entuzjastycznie na wyniki unijnego szczytu, głównie dlatego, iż przed jego rozpoczęciem europejscy politycy skutecznie stłumili oczekiwania z nim związane.
Piątkowy, poranny handel przynosi jak dotąd znaczne umocnienie złotego na rynku walutowym.
Angela Merkel zapowiadała ostatnio, iż spodziewa się trudnych dyskusji na szczycie Unii Europejskiej. Niemcy, jak zapowiadali jeszcze rano pojechali do Brukseli z dość sztywnym i mało negocjowanym stanowiskiem.
Poranny, czwartkowy handel przynosi kontynuacje spadku zmienności na notowaniach złotego, polska waluta oscyluje w zakresie poziomów ustanowionych podczas wczorajszej sesji amerykańskiej.
Podczas dzisiejszego wystąpienia w Bundestagu kanclerz Angela Merkel w zasadzie rozwiała oczekiwania tych, którzy liczyli na to, iż uda im się przeforsować europejską drogę na skróty.
Zdanie Angeli Merkel, iż nie zgodzi się na emisję euroobligacji póki żyje nie wróży dobrze zaplanowanemu na dzisiaj spotkaniu z francuskim prezydentem Francois Hollandem, a także rozpoczynającemu się jutro szczytowi Unii Europejskiej w Brukseli.
W trakcie porannego handlu złoty oscyluje blisko poziomów wyznaczonych podczas wczorajszej sesji amerykańskiej.
Rejon 1,2440-65 na EUR/USD, który był wyznaczany dzisiaj rano, ładnie się wybronił.
Kluczem dla notowań złotego zawsze były notowania euro do dolara. A tutaj wiele wskazuje na to, iż korekta wzrostowa rozpoczęta na początku czerwca uległa zakończeniu.
Rentowności polskiego długu wyraźnie wzrosły, oddalając się od 5-letnich minimów i wynoszą obecnie 5,177% w przypadku obligacji 10 – letnich.
Dzisiejsza sesja z góry zapowiadała się na spokojną i bez polotu. Na krajowym parkiecie notowania rzeczywiście przebiegały według tego schematu. W innych krajach nastroje były zgoła odmienne i dominowała minorowa atmosfera przed nadchodzącym szczytem UE, który konsekwentnie sprowadzał europejskie indeksy na południe.
Coraz większy niepokój zaczyna budzić polityczna słabość włoskiego premiera Mario Montiego.