Przebieg pierwszych czerwcowych notowań mocno przypominał ten z poniedziałku, kiedy na rynku wiało nudą a inwestorzy wyraźnie wzięli na wstrzymanie z decyzjami inwestycyjnymi.
Miniony tydzień zakończył się wzrostem indeksów, choć początek upłynął pod znakiem dość silnego spadku. Była to reakcja rynku na na plany MSP dotyczące dokapitalizowania akcjami kolejnych spółek giełdowych Kompanii Węglowej i Krajowej Spółki Cukrowej
Dzisiejsza sesja na GPW była kolejną sesją wyczekiwania i niepewności. Wahania indeksu były niewielkie, obroty także (340mln zł), a inwestorzy po nieudanych próbach wzrostów na poprzednich sesjach powoli przechodzą na pozycję obserwatorów czekając na bardziej energiczny ruch rynku
Wtorkowa sesja przyniosła kolejna rozczarowania posiadaczom akcji. Nieśmiały, wybiórczy popyt szukający raczej okazji do zakupu niż agresywnie atakujący stronę podażową nawet nie próbował walczyć, wyraźnie cofając się w karnetach od początku notowań.
Miniony tydzień upłynął pod znakiem sporego rozchwiania nastrojów na rynku. Tydzień rozpoczął się od spadków, a indeksy odnotowały swoje krótkoterminowe minima. Tym nie mniej dzięki popytowi na kolejnych sesjach w przekroju tygodnia indeksy zanotowały wzrosty
Dzisiejsza sesja na GPW z pewnością rozczarowała inwestorów. Co prawda, indeks WIG 20 obniżył swoją wartość tylko o 0.07%, ale w trakcie sesji rynek był znacznie wyżej i w ciągu ostatnich dwóch godzin handlu stracił niemal 30 pkt
Dzisiejsza sesja zakończyła się nieznacznym wzrostem indeksów, co w świetle słabego otwarcia należy ocenić pozytywnie. Inwestorzy przystąpili do sprzedaży akcji po słabym zamknięciu w USA i spadkach na giełdach azjatyckich, tym nie mniej kupujący wykorzystali słabsze otwarcie do zakupów, a maksimum zostało osiągnięte w końcowej fazie sesji.
Środa była kolejnym dniem trwającego na warszawskiej giełdzie odreagowania fali ostatnich spadków. Już trzeci raz w tym tygodniu, a czwarty raz pod rząd główne indeksy giełdowe WIG i WIG20 zyskały na wartości odpowiednio 1,2 i 1,3 procent, co jest najlepszą serią od ponad miesiąca.
Wtorek przyniósł kontynuację zapoczątkowanego z nowym tygodniem odreagowania na warszawskim parkiecie. Krajowi inwestorzy korzystając z chwilowego spadku aktywności inwestorów zagranicznych przystąpili do nieśmiałych zakupów co potwierdziły niezbyt duże obroty.
Poniedziałkowa sesja przebiegała w bardzo spokojnej atmosferze. Przez większą część sesji indeks największych spółek konsolidował się w przedziale 1630-1640 pkt.
Miniony tydzień zakończył się silnym spadkiem indeksów, do czego
bez wątpienia przyczyniły się spadki na giełdach amerykańskich po
publikacji lepszych danych dotyczących zatrudnienia w sektorach
poza rolniczych.
Dzisiejsza sesja przyniosła wreszcie chwilę wytchnienia dla znękanych ostatnimi spadkami inwestorów. Indeks WIG 20 zdołał zakończyć sesję na plusie, a wzrost został poparty całkiem przyzwoitym obrotem (niemal 400 mln zł). Motorem wzrostu były dzisiaj spółki, które podały bardzo dobre wyniki kwartalne
Czwartkowa data sesji nie okazała się szczęśliwa dla posiadaczy walorów notowanych na warszawskim parkiecie. Niestety poza małymi plusami na początku notowań rynek poruszał się przez zdecydowaną większość sesji w dół tracąc 2 procent i osiągając poziomy zbliżone do tegorocznych minimów w przypadku WIG20
Dzisiejsza sesja zakończyła się wzrostem indeksów i przeważającej liczby spółek. Od początku notowań na rynku utrzymywała się przewaga kupujących, którzy dominowali przez większą część sesji. W końcówce sesji pojawiła się podaż, co powiązałbym ze słabszym początkiem notowań w USA. Tym nie mniej sesję należy ocenić pozytywnie, co z kolei winno przyczynić się do kontynuacji odbicia na kolejnych sesjach.
Silna wyprzedaż postępująca na wszystkich światowych giełdach nie ominęła również naszego rynku. Spadek WIG20 o kolejne 2,8% doprowadził do dalszego pogorszenia sytuacji technicznej i przebicia istotnego wsparcia jakim była linia trendu wzrostowego
Trwająca od połowy kwietnia korekta cen papierów na warszawskim parkiecie nabrała w ubiegłym tygodniu tempa. Główne indeksy giełdowe WIG oraz WIG20 straciły po raz kolejny na wartości tym razem odpowiednio 2,7 i 3 procent schodząc do najniższych poziomów od prawie dwóch miesięcy
Sesja miała bardzo interesujący przebieg. Na otwarciu indeks WIG20 zwyżkował osiągając poziom 1735 pkt. Jednak w dalszej części popyt, kolejny dzień z rzędu, wycofał się i indeks szybko przeszedł na minus testując kluczowe wsparcie na 1700 pkt.
Od otwarcia na rynku przeważali sprzedający, którzy po godzinie doprowadzili do ustanowienia dziennych minimów. W dalszej części sesji widać było próbę odreagowania, jednakże jej skala nie zdołała zatrzeć negatywnego wrażenia całej sesji.
Wyraźnie słabszy popyt nie był w stanie skutecznie przeciwstawić się naporowi sprzedających podczas środowych notowań na warszawskim parkiecie. Przewaga podaży wywołała osunięcie się głównych indeksów WIG oraz WIG20 odpowiednio o 1,3 oraz 1,8 procent, czyli do najniższych poziomów od końca marca.
Przystąpienie Polski do UE oraz wzrastające szanse na utworzenie rządu przez kompetentnego M.Belkę zdołały jednak wywołać lekki optymizm i przy niezbyt wysokich obrotach podciągnąć niespełna procent główne indeksy
Miniony tydzień zakończył się spadkiem indeksów, co było spowodowane słabszą sytuacją na świtowych giełdach akcji oraz metali. Nieco mniejsze znaczenie przypisywałbym czynnikom politycznym, związanym z utworzeniem nowego rządu przez M. Belkę oraz publikowanym właśnie wynikom finansowym, które, mimo, iż w przeważającej mierze są lepsze od oczekiwań, co nie przekładało się na istotniejszy wzrost.
Po silnych spadkach w trakcie tygodnia dzisiejsze odreagowanie było bardzo słabe, na dodatek nie poparte obrotami (poniżej 250 mln zł). Na sesji dominowało wyczekiwanie, a rozpoczynający się długi weekend, także chyba zniechęcał do większej aktywności
Wyraźne objawy paniki towarzyszyły czwartkowym notowaniom giełdowym w Warszawie, gdzie systematyczna sprzedaż na akcjach największych spółek skutecznie przeniosła się na szerszy rynek. Skutkiem tego główne indeksy WIG oraz WIG20 straciły po dwa procent, zamykając się na najniższych od miesiąca poziomach.
Dzisiejsza sesja w dalszym ciągu nie przyniosła rozstrzygnięć, widać iż jest chęć do wzrostu, jednakże po raz kolejny jedna spółka zaważyła na słabości indeksów.
Drugie w tym tygodniu notowania na warszawskim zakończyły się ponownie niewielkimi zmianami indeksów giełdowych. WIG20 tracąc na początku sesji jeden procent przełamał na w pierwszej części notowań linię trendu wzrostowego na poziomie 1780 punktów co w przypadku takiego zamknięcia generowało negatywne sygnały sprzedaży. Jednak pozytywne rozpoczęcie sesji w USA pozwoliło rynkowi odzyskać siły
Niewiele emocji towarzyszyło pierwszej w tym tygodniu sesji giełdowej w Warszawie. Niepewność inwestorów co do rozwoju sytuacji na rynku po ubiegłotygodniowym schłodzeniu nastrojów wyraźnie wpłynęła na ograniczenie ich aktywności.
Miniony tydzień zakończył się spadkiem indeksów, co było spowodowane w głównej mierze przez wyprzedaż na sesji czwartkowej.
Wczorajszy 3-procentowy spadek indeksu wyraźnie zepsuł atmosferę radosnej fiesty, która panowała ostatnio na warszawskim parkiecie. Dzisiejsza sesja miała dosyć typowy w takich przypadkach przebieg, a więc popyt mimo niższych cen cechował się pewną nieśmiałością, a strona podażowa trochę ochłonęła i próbowała upłynnić akcje na nieco wyższych poziomach cenowych.
Generalnie wrażenie po sesji pozostało negatywne, bowiem spadek odbył się przy dużym obrocie ( 621 mln zł), a w spadku brała udział zdecydowana większość spółek (116 akcji spadło, a jedynie 20 zyskało na wartości).
Na rodzimym parkiecie popyt od rana koncentrował się wyraźnie na wybranych spółkach, co uniemożliwiało większą zwyżkę szerszego rynku. Obok silnie rosnącej kolejny dzień Agory, szał zakupów ogarnął ponownie spółki z branży metalowej,