Dzisiejsza sesja nie przyniosła większych zmian indeksów, tym nie mniej na sesji przeważająca liczba spółek odnotowała wzrost. Po wyższym otwarciu kupujący podjęli próbę ataku na poniedziałkowy szczyt na 1.663 pkt. na WIG-20, jednakże próba zakończyła się niepowodzeniem
Dzisiejsza sesja nie przyniosła rozstrzygającej kwestii co do dalszej koniunktury na rynku. Nadal daje odczuć się niezdecydowanie inwestorów objawiające się brakiem wyraźniejszej podaży czy popytu, a wśród walorów widać też wyraźną segmentację na cieszące się ciągle sporym zainteresowaniem graczy, jak i te których nikt specjalnie nie chce nabywać
Po kilku dniach odreagowania ubiegłotygodniowej, fatalnej, środowej sesji dzisiejsze notowania przyniosły znowu pogorszenie nastrojów. Jedynie sam początek był jeszcze w miarę pozytywny jednak później obserwowaliśmy już tylko systematyczną wyprzedaż
Początek dzisiejszej sesji winien rozpocząć się od wzrostu, po czym winna nastąpić korekta, która pozwoli na ocenę sił na rynku.
Miniony tydzień charakteryzował się sporą zmiennością nastrojów na rynku. Początek tygodnia przyniósł zwieńczenie silnych wzrostów mniejszych spółek, spośród których najsilniej zachowywały się walory Elektrimu, Stalexportu oraz Swarzędza. Z kolei od środy na rynku dominowali sprzedający
Dzisiejsza sesja przyniosła lekkie odreagowanie ostatnich spadków. Najwięcej spośród indeksów zyskał na wartości WIG20 (+1,3%), co było efektem przede wszystkim kilkuprocentowej, zwyżki KGHM, PKN Orlen i BRE. Dzisiejszy wzrost cen na całym rynku póki co można traktować tylko w kategorii ruchu powrotnego po środowej mocnej przecenie.
Dzisiejsza sesja nie miała już tak jednostronnego przebiegu, w porównaniu ze środą, gdzie dominowali sprzedający. Po niższym otwarciu spowodowanym w głównej mierze przez wyprzedaż na giełdach amerykańskich, przewagę uzyskali kupujący, do czego bez wątpienia przyczyniła się poranna informacja o przekazaniu przez ZUS do OFE ponad 400 mln zł.
Wrażenie po wczorajszej sesji jest negatywne i wiele wskazuje, iż na dzisiejszej sesji spadek będzie kontynuowany. Tym nie mniej na niższych poziomach może pojawić się popyt, bowiem polski rynek zachowuje się na najsłabiej z giełd europejskich.
Wyraźne pogorszenie nastrojów i bardziej zdecydowaną przecenę większości spółek przyniosła środowa sesja w Warszawie. nasz rynek osunął się w zdecydowany sposób, przebijając silne wsparcie WIG20 na poziomie 1650 punktów
W dniu dzisiejszym na GPW w głównych rolach zobaczyliśmy ponownie Elektrim, dzielnie wspomagany m.in. przez Stalexport i Mostostal Export, na których dużym zmianom cen towarzyszyły znaczne obroty
Początek tygodnia nie przyniósł istotnych zmian w obrazie rynku. Przy utrzymującym się wciąż maraźmie i niewielkiej zmienności wśród spółek o największej kapitalizacji miłe chwile przeżywają obecnie wszyscy ci którzy ostatnio zaufali papierom mniejszych firm
Miniony tydzień zakończył się wzrostem indeksów, a popyt koncentrował się na spółkach średniej wielkości. Mimo, iż indeks największych spółek znajduje się w polu rażenia swoich krótkoterminowych maksimów, to wyraźnie widać, iż wszelkie próby wzrostu największych spółek napotykają na dużą podaż.
Ostatnia sesja tego tygodnia na GPW była dosyć emocjonująca i chociaż nadal nie przyniosła rozstrzygnięć co do dalszego kierunku ruchu indeksów to w sumie dominuje raczej pozytywne wrażenie
Dzisiejsza sesja winna rozpocząć się od zwyżki w związku z kontynuacją wzrostu na rynkach amerykańskich, co z kolei winno się przyczynić do wzrostów na giełdach europejskich. Tym nie mniej, pytaniem pozostaje czy początkowy wzrost zostanie utrzymany
Rozczarowani byli zapewne wszyscy ci, którzy liczyli, że podczas środowych notowań w Warszawie nastąpi przełom a zniecierpliwieni inwestorzy w końcu rozruszają nieco senny ostatnio rynek. Niestety i tym razem z rynku wiało nudą, a krótkie okresy ożywienia nie dawały okazji do aktywniejszego day-tradingu.
Po nudnej, poniedziałkowej sesji również wtorkowe notowania nie przyniosły zbyt wielu emocji, a zwiększoną aktywność inwestorów można było zaobserwować jedynie na niewielkiej grupie spółek, zwłaszcza tych o mniejszej kapitalizacji.
Cała poniedziałkowa sesja nie przyniosła specjalnych emocji na warszawskim parkiecie. Pod nieobecność parkietów amerykańskich aktywność handlu zawsze spadała. Nie inaczej było i tym razem. Indeksy giełdowe zakończyły dzień na niewielkich plusach i poruszały się w stosunkowo wąskim przedziale. Obroty były również najniższe od kilkunastu sesji i wyniosły 215 mln zł.
W mijającym tygodni na GPW znowu byliśmy świadkami narastającej różnicy zdań dużych inwestorów co do dalszego kierunku ruchu indeksów. Z jednej strony siła popytu na razie nie pozwala na większe spadki, a z drugiej - strona podażowa bardzo konsekwentnie i dosyć agresywnie atakuje
Dzisiejsza sesja na GPW była chyba sporym zaskoczeniem dla inwestorów, którzy po czwartkowej efektownej końcówce sesji oczekiwali kontynuacji zwyżki. Jednak optymizmu starczyło tylko na pierwsze 20 min. handlu. Później przez całą sesję WIG 20 spokojnie, lecz systematycznie obsuwał się
Dzisiejsza sesja rozpoczęła się od spadku, spowodowanego w głównej mierze reakcją rynku na publikację wyników finansowych prze duże amerykańskie spółki. W dalszej części sesji przewagę stopniowo uzyskiwali kupujący, a w końcówce sesji nastąpiło przyspieszenie wzrostu
Nieco mniejszy zapał kupujących i bardziej zdecydowane zlecenia sprzedaży podczas środowych notowań spowodowały wyraźną przecenę głównych indeksów. Nieudane ostatnie próby ataku na najbliższe techniczne opory wprowadziły nieco zniechęcenia na rynku i przejęcie inicjatywy przez stronę podażową.
Drugie w tym tygodniu notowania w Warszawie przyniosły kolejny wzrost giełdowych indeksów. Dobre nastroje na zagranicznych parkietach oraz pozytywne zamknięcie sesji w USA, dodatkowo pomagały naszym inwestorom.
Miniony tydzień zakończył się w wzrostem indeksów, jednakże w na rynku można było zaobserwować sporą zmienność nastrojów. Początek tygodnia przyniósł dynamiczne wybicie w górę, w efekcie czego indeksy znalazły się w pobliżu maksimów z początku września oraz poły listopada ub. Osiągnięcie powyższych poziomów spotkało się ze zwiększoną podażą, co z kolei negatywnie odbiło się na notowania w końcówce tygodnia.
Przez niemal całą dzisiejszą sesję na GPW wydawało się, że mamy do czynienia z pewnym uspokojeniem nastrojów po bardzo emocjonujących poprzednich sesjach. W końcówce sesji okazało się jednak, że rynek nie jest już w tak optymistycznym nastroju jak na początku tygodnia i gorsze dane z USA wyzwoliły dość energiczną falę podaży
Przebieg dzisiejszej sesji należy ocenić negatywnie, bowiem po wyższym otwarciu nastąpiła silna zwyżka, która pozwoliła ustanowić nowe maksima, jednakże w dalszej części sesji na rynku pojawiła się podaż która zepchnęła ceny do poziomów ze środowego zamknięcia.
W średnim horyzoncie obecnie na rynku trawa walka na linii łączącej wcześniejsze maksima, która znajduje się na 1.677 pkt. Pokonanie tej linii winno zapowiadać ruch do nowych maksimów, a pytanie które należy sobie postawić to jaki ten ruch będzie.
Środowe notowania przebiegały pod kątem na przemian stabilizacji i lekkiego osuwania się kursów akcji, po fali gwałtownego wzrostu podczas pierwszych tegorocznych sesji
Trzecie w tym roku notowania na warszawskim parkiecie nie przyniosły trzeciej z rzędu zwyżki notowań, a rynek zanotował korekcyjny spadek. I chociaż kolejny raz strona kupujących okazała się bardziej zdeterminowana i kontrolowała przebieg niemal całej sesji, to koniec dnia nie przyniósł już optymistycznego finału
Dynamiczne wzrosty rozpoczęte na pierwszej w tym roku, piątkowej sesji kontynuowane były również w poniedziałek. Przy jeszcze większych obrotach, które osiągnęły ostatecznie poziom 500 mln zł indeksy WIG oraz WIG20 zyskały kolejne 3,4 oraz 4,1 procent
Wsparciem dla indeksu jest poziom 1.599 pkt. i utrzymywanie się indeksu powyżej tego poziomu będzie sugerowało kontynuację tendencji wzrostowej.