Dzisiejszy dzień przyniósł nieśmiałą próbę przełamania w dół poziomu USD/PLN 2,90, jednak bliskość historycznie mocnych poziomów złotego względem dolara wyzwoliła na rynku chęć zakupów.
Inwestorzy w dalszym ciągu obdarzają złotego dużym zaufaniem, czego wyrazem jest jego wzrost odnotowany w ostatnich tygodniach.
We wtorek otrzymaliśmy kolejną porcję dobrych danych ze strefy euro, natomiast dane z USA były mieszane, z lekką przewagą na niekorzyść dolara.
Dzisiaj rano złoty otworzył się w ślad za eurodolarem - wzrósł kurs EUR/PLN (do 3,83 zł), a USD/PLN ustabilizował się w okolicach 2,91 złotego.
Główny wpływ na notowania złotego cały czas mają notowania EUR/USD, które w ostatnich dniach przybrały dosyć gwałtowny przebieg. W efekcie drożeje EUR/PLN, a tanieje USD/PLN.
Główny wpływ na notowania złotego cały czas mają notowania EUR/USD, które w ostatnich dniach przybrały dosyć gwałtowny przebieg.
Miniony tydzień potwierdził tylko słabość amerykańskiego dolara, której zwieńczeniem było pokonanie w piątek kluczowych poziomów technicznych.
Dzisiaj rano wpływ na notowania złotego ma w głównej mierze zachowanie się dolara na rynkach światowych. Jego gwałtowne osłabienie wpłynęło na spadek USD/PLN w okolice 2,93 zł, ale wzrost EUR/PLN do 3,8350 zł.
Ze względu na niższą płynność rynku spowodowaną absencją graczy amerykańskich obchodzących dzisiaj Święto Dziękczynienia, wahania eurodolara miały ograniczony zasięg. Notowania pary EUR/USD poruszały się w przedziale 1,2930-1,2975.
W początkowej fazie notowań zwyżki eurodolara związane były z zamykaniem pozycji dolarowych przez inwestorów przygotowujących się do jutrzejszego święta w USA i Japonii, jednak kolejna faza sesji była już reakcją na słabe dane fundamentalne zza oceanu.
Mimo, że wczoraj na rynek nie napłynęły żadne publikacje danych makroekonomicznych, to złoty pozostał stabilny, a dzisiaj rano nieznacznie zyskał na wartości (głównie w relacji do dolara, za sprawą osłabienia się „zielonego” na rynkach światowych). O godz. 9:28 za jedno euro płacono 3,7960 zł, a za dolara 2,95 zł.
Wtorkowe notowania złotego nie przyniosły większych zmian dla wartości naszej waluty, która pozostała stabilna względem euro. Wahania pary EUR/PLN poruszały się w przedziale 3,7915-3,8040.
Przez pierwsze godziny wczorajszej sesji złoty pozostawał stabilny, a ponownie zaczął zyskiwać po publikacji dosyć dobrych danych o październikowej dynamice produkcji przemysłowej i cenach produkcji sprzedanej przemysłu.
Złoty pozostał mocny w poniedziałek, kończąc dzień na poziomach 3,80 względem euro i 2,9630 względem dolara.
W poniedziałek rano złoty pozostawał stabilny - o godz. 9:38 jedno euro płacono 3,8060 zł, a za dolara 2,9650 zł. Inwestorzy dosyć spokojnie przyjęli piątkową wypowiedź prof. Urszuli Grzelońskiej, która stwierdziła, że złoty jest obecnie przewartościowany o 10-15 proc.
Miniony tydzień przyniósł dalsze umocnienie się naszej waluty, która pobiła rekord swojej siły mierzony przez tzw. odchylenie od parytetu, które w czwartek przekroczyło poziom 20 proc. po mocnej stronie.
Mimo, że czwartek przyniósł kontynuację dobrej passy złotego, to pojawiły się pierwsze sygnały mogące sugerować korekcyjne, nieznaczne osłabienie się naszej waluty.
Złoty z powodzeniem przetestował dzisiaj średnioterminowe wsparcie na poziomie 3,80 względem euro, co może sugerować kontynuację ruchu w kierunku 3,75.
Hossa na rynku złotego nadal trwa w najlepsze i łamane są kolejne kluczowe poziomy techniczne. Jeszcze wczoraj po południu doszło do naruszenia poziomu 3,80 zł za euro, a kluczowe 2,97 zł na dolarze naruszyliśmy już we wtorek.
Środowa sesja przyniosła nieznaczne umocnienie się amerykańskiej waluty względem euro.
Dzisiaj rano za jedno euro płacono 3,8030 zł, a za dolara 2,9650 zł. W pierwszym przypadku jesteśmy coraz bliżej testowania kluczowego wsparcia na poziomie 3,80 zł, a w drugim zostało ono wczoraj przełamane (poziom 2,97 zł).
Miniony dzień obfitował w zwroty akcji na eurodolarze. Pomimo iż publikacja mniejszej od oczekiwań wartości wskaźnika ZEW w XI (faktyczna -28,5 pkt, oczekiwane -25,0 pkt) oraz mniejszej dynamiki PKB strefy euro w III kw. (wstępnie 2,6% r/r, 0,5% m/m) nie powstrzymało powolnej przeceny dolara.
Wczorajsza niezbyt fortunna wypowiedź prof. Urszuli Grzelońskiej, która jest najpoważniejszym kandydatem do objęcia stanowiska szefa NBP, w której „zastanawiała” się ona nad sensem przyjęcia przez Polskę euro, nie wpłynęła znacząco na notowania złotego.
Pomimo braku istotnych publikacji makroekonomicznych, dolar wyraźnie umocnił się w relacji do euro.
Początek nowego tygodnia nie przyniósł większych zmian w poziomie złotego – w poniedziałek rano za jedno euro płacono 3,8250 zł, a za dolara 2,9750 zł.
Podczas piątkowej sesji zasięg osłabienia dolara względem euro osiągnął w najwyższym punkcie poziom 1,29. Inwestorzy oczekiwali na wypowiedzi bankierów centralnych, którzy spotkali się dzisiaj we Frankfurcie.
Ostatnie dni przyniosły dalszy spadek wartości amerykańskiego dolara na rynkach światowych.