W czwartkowe południe złoty lekko zyskiwał do dolara oraz w równie umiarkowanym stopniu tracił do euro.
Dobre dane z amerykańskiej gospodarki znacząco poprawiły nastroje rynkowe. Efekt to silne wzrosty na rynkach akcji an całym świecie, a także uspokojenie na rynkach walutowych, gdzie temat peryferii Europy nieco przycichł. Dziś decyzja EBC i tygodniowe dane z USA.
Realizacja zysków, jaka nastąpiła w końcówce notowań, ograniczyła wcześniejsze umocnienie złotego do minimum. Ostatecznie zyskał on 1,9 gr do dolara i tylko 0,3 gr do euro. Wcześniej te zyski sięgały odpowiednio 4,7 gr i 2,2 gr.
Lepsze dane makroekonomiczne i zatrzymanie spadków notowań EURUSD w okolicach silnych wsparć pozwoliło wczoraj rynkom złapać oddech, szczególnie w godzinach popołudniowych.
Niedzielna decyzja ministrów finansów Unii Europejskiej, zatwierdzająca wart 85 mld EUR pakiet ratunkowy dla zmagającej się z kryzysem finansowym Irlandii, wczoraj tylko na krótko poprawiła nastroje na rynkach finansowych.
We wtorek rano rodzimi inwestorzy mogą mieć dylemat co z punktu widzenia warszawskiej giełdy będzie ważniejszym czynnikiem.
Fala wyprzedaży akcji przetoczyła się w nocy przez azjatyckie giełdy. Japoński indeks Nikkei spadł o 1,9%, kończąc miesiąc na poziomie 9937,04 pkt.
Poniedziałek przyniósł silną wyprzedaż złotego, będącą kontynuacją procesów zapoczątkowanych już w poprzednim tygodniu. Podobnie jak wtedy, u źródeł wyprzedaży leżał wzrost awersji do ryzyka wywołany niepewnością o przyszłość krajów peryferyjnych Strefy Euro, przecena EUR/USD oraz sytuacja na Węgrzech.
Zatwierdzenie pakietu pomocowego dla borykającej się z kryzysem finansowym Irlandii oraz brak eskalacji konfliktu na Półwyspie Koreańskim pomimo rozpoczęcia wspólnych manewrów wojskowych Korei Południowej i Stanów Zjednoczonych, powinny przełożyć się na poprawę nastrojów na rynkach akcji.
W niedzielę, zgodnie ze wcześniejszymi zapowiedziami, został opublikowane szczegóły programu pomocowego dla borykającej się kryzysem fiskalnym Irlandii.
Czwartkowe Święto Dziękczynienia w Stanach Zjednoczonych, a także brak w tym dniu istotnych publikacji makroekonomicznych, ograniczyło zmienność i obroty na rynkach finansowych. Dlatego momentami wiało nudą. W piątek wróciły jednak stare strachy i już tak nudno nie będzie.
Mimo, iż większość handlu na rynku walutowym odbywa się w Europie, długi weekend w USA zniechęcał dziś inwestorów do dokonywania większych ruchów, zwłaszcza, że kalendarz danych istotnych globalnie był w zasadzie pusty. W rezultacie na rynku złotego zmienność była niewielka.
Irlandzki rząd przedstawia propozycje oszczędności budżetowych, a po obu stronach Atlantyku mamy bardzo dobre dane makroekonomiczne.
Konflikt koreański stał się wczoraj tematem numer jeden w mediach, również ekonomicznych, jednak motywem przewodnim dla rynków finansowych są nadal problemy na peryferiach strefy euro.
Fala wyprzedaży złotego przetoczyła się we wtorek przez rynek walutowy. Wywołał ją wzrost awersji do ryzyka na rynkach globalnych oraz gwałtowna przecena euro wobec dolara.
Pozytywna reakcja na ogłoszenie rozmów w sprawie pomocy dla Irlandii nie trwała długo a nerwowość na rynku powróciła szybciej niż można było się spodziewać.
Poranne umocnienie złotego, mające swe źródła w poprawie nastrojów wywołanej informacjami o pomocy dla borykającej się z kryzysem finansowym Irlandii, okazało się krótkotrwałe.
Poprzedni tydzień warszawska giełda zamknęła mocnym podażowym akcentem. Indeks WIG20 spadł w piątek o 1,21% do 2655,84 pkt., a WIG stracił 1,05% spadając do 46005,80 pkt.
Euro zyskało na wartości a indeksy akcji wzrosły po tym, jak w niedzielę Irlandia oficjalnie zgłosiła potrzebę pomocy zewnętrznej i zapowiedziała negocjacje w tek kwestii.
To co początkowo zapowiadało się na drugi tydzień wyraźnej przeceny złotego zakończyło się brakiem istotnej zmiany względem dolara, niewielkim umocnieniem wobec euro i całkiem pokaźnym umocnieniem wobec franka. Pomimo udanej drugiej połowy tygodnia, nad złotym cały czas wisi widmo przeceny.
Oczekiwania na rozwiązanie irlandzkich problemów, konferencja ECB oraz mieszane dane z USA – niższa inflacja, ale nadzwyczaj silny wzrost indeksu z Filadelfii – te wątki dominują na rynku pod koniec tygodnia. Towarzyszy im wzrost cen akcji i korekcyjne umocnienie euro.
Wyzwolona wczorajszym debiutem General Motors fala optymizmu, jaka rozlała się po globalnych rynkach akcji, powinna procentować także w piątek.
W czwartek złoty zyskuje na wartości w reakcji na poprawę nastrojów na rynkach globalnych oraz wzrost notowań EUR/USD.
Publikowane w tym tygodniu dane z amerykańskiej gospodarki są zaskakująco słabe. Brak wyraźniejszej reakcji rynku na te publikacje spowodowany jest skoncentrowaniem się uwagi rynków na Europie i Irlandii w szczególności.
Irlandzkie problemy, chińska inflacja, słabsze dane o produkcji w USA. Gdy decyzja Fed i związane z nią napięcie są już za nami nagle okazuje się, iż inwestorzy zaczynają dostrzegać wiele powodów do niepokojów.
Pierwsze emocje po decyzji Fed opadły i na rynku mamy coraz bardziej wyraźny zwrot. Amerykańskie obligacje i akcje tanieją, a dolar zyskuje na wartości.
Szczyt przywódców G20 w Seulu nie przyniósł przełomu. W komunikacie zadeklarowano powstrzymanie się przed konkurencyjną dewaluacją walut, co w praktyce nic nie oznacza.
W Seulu rozpoczął się szczyt przywódców G20. Po pierwszym dniu ustalono, że ministrowie finansów państw Grupy będą pracować w przyszłym roku nad ramami systemu, który pozwoliłby ocenić stopień nierównowagi światowego handlu.
Długi weekend w Polsce to czas kluczowych rozdań na rynkach finansowych, przynajmniej jeśli chodzi o bieżący tydzień.
Wzrost notowań EURUSD wyraźnie powyżej 1,40 przypomniał niektórym inwestorom dlaczego jeszcze kilka miesięcy temu spekulowano, iż para może nawet odnotować spadek w okolice parytetu.