Fakt, że kolejny raz informacje z Europy wykorzystywane są jako główny pretekst do sprzedaży akcji na Wall Street, gdzie przecież kreowane jest większość trendów pokazuje, że sytuacja jest poważna.
Poprawa nastrojów na rynkach światowych wspiera w poniedziałek złotego i inne waluty regionu.
Przecena euro przynajmniej chwilowo wyhamowała, rynki akcji zaś wybroniły się przed spadkami pomimo nienajlepszych danych z USA. Dziś po obydwu stronach Atlantyku dane o inflacji.
Początkowe straty zostały jednak szybko zminimalizowane wraz z przedpołudniową poprawą nastrojów na europejskich giełdach.
Na rynkach panuje przekonanie, że europejscy politycy nie są w stanie przywrócić zaufania dla wspólnej waluty.
Obserwowane w piątek na rynkach finansowych pogorszenie nastrojów, wywołane powrotem obaw o przyszłość Strefy Euro, wpływa na zmniejszenie apetytu na ryzyko. Cierpi na tym złoty i inne waluty regionu.
Pomimo pewnego wyciszenia europejskiego kryzysu notowania euro nadal dołują. Po krótkim odbiciu w reakcji na ogłoszenie planu ratunkowego, para EURUSD zanotowała właśnie poziom najniższy od marca 2009 roku.
Warszawska giełda może rozpocząć piątkowe notowania od spadków, powielając tym samym wczorajsze zachowanie Wall Street.
Czwartek przynosi uspokojenie nastrojów na rynku złotego. Zmienność notowań na parze EURPLN nie była tak niska od ponad dwóch tygodni.
Z globalnej gospodarki napływają dobre dane. Najpierw nadspodziewanie dobre dane nadeszły z Niemiec, gdzie od dwóch kwartałów gospodarka rośnie o 0,2 proc. q/q. Później nieoczekiwanym wsparciem okazały się dane o bilansie handlowym USA.
Złoty zyskał w środę na fali poprawy nastrojów na rynkach finansowych.
Po wczorajszej euforii, jaka miała miejsce w reakcji na ogłoszenie decyzji o opiewającym na 750 mld euro pakiecie pomocy dla Strefy Euro, dziś wróciły obawy związane z sytuacją fiskalną Grecji.
Drugi tydzień maja rozpoczął się od silnych wzrostów na światowych giełdach.
Wypracowany pod koniec weekendu program ratunkowy dla strefy euro wywołał wczoraj euforię na rynkach finansowych.
Poniedziałek przyniósł silne odreagowanie zeszłotygodniowej przeceny złotego. Podobnie jak w przypadku innych rynków, impulsem do tego były podjęte w weekend decyzje zmierzające do ustabilizowania sytuacji w krajach Strefy Euro, mających problemy z zadłużeniem.
Europejscy politycy i instytucje długo wstrzymywały się przed choćby zdawkową interwencją w sprawie Grecji.
Wczorajszy dzień na rynkach finansowych, bez zbędnej przesady, można nazwać Czarnym Czwartkiem.
Czwartkowy poranek przynosi kontynuację osłabienia złotego. O godzinie 10:05 kurs USD/PLN testował poziom 3,1981 zł, rosnąc o 1,6 gr w stosunku do wczorajszego zamknięcia.
Środa była kolejnym dniem masowej wyprzedaży euro i drugim dniem wyraźnej przeceny na rynkach akcji i rynkach walut wschodzących.
O godzinie 9:46 kurs USD/PLN testował poziom 3,1183 zł, rosnąc o 2,4 gr w stosunku do wtorkowego zamknięcia. Kurs EUR/PLN, po wzroście o 1,5 gr, testował poziom 4,0343 złotych.
W weekend Chiny zapowiedziały kolejną podwyżkę stopy rezerw obowiązkowych, zaś dziś w nocy kolejnej podwyżki stóp procentowych dokonał australijski bank centralny.
Financial Times doniósł w piątek, że Grecja zaakceptowała program reform mający przynieść oszczędności budżetowe w wysokości 24 mld euro.
Po bardzo emocjonującym tygodniu, czwartek przynosi uspokojenie nastrojów zarówno na rynkach globalnych, jak i na rynku złotego.
Do niedawna można było jeszcze mówić o problemie greckim. Teraz dla wszystkich stało się chyba jasnym, iż mamy do czynienia z problemem globalnym, szczególnie dotkliwym dla całej strefy euro.
Środowy poranek przynosi kontynuację osłabienia złotego, jaka nastąpiła na fali obaw o sytuację zadłużonej Grecji i związany z tym wzrost awersji do ryzyka. O godzinie 10:13 kurs USD/PLN testował poziom 2,9928 zł, rosnąc o 0,9 gr w stosunku do wczorajszego zamknięcia. Kurs EUR/PLN, po wzroście o 1 gr, testował poziom 3,9408 zł.
Nastroje amerykańskich gospodarstw domowych poprawiły się dość wyraźnie drugi miesiąc z rzędu. Jednocześnie jednak nastroje na Wall Street zdecydowanie się pogarszały. Wszystko przez decyzje agencji ratingowej S&P, która obniżyła ocenę wiarygodności kredytowej Grecji i Portugalii.
W poprzednich komentarzach wskazywaliśmy, iż pozytywna reakcja rynków na zwrócenie się Grecji o pomoc nie była do końca uzasadniona, gdyż fakt ten jest jednoznacznie negatywny.
Złoty w poniedziałek zyskuje do euro i lekko traci do dolara. O godzinie 14-tej kurs USD/PLN testował poziom 2,9074 zł wobec 2,9063 zł w piątek na zamknięciu. Kurs EUR/PLN spadł natomiast do 3,8773 zł z 3,8839 zł.
W minionym tygodniu nieoczekiwanie punktem zwrotnym dla rynków okazała się publikacja Eurostatu na temat parametrów fiskalnych krajów Unii Europejskiej, która zmusiła Grecję do oficjalnego zgłoszenia potrzeby pomocy.
Złoty stracił wczoraj na wartości wobec głównych walut po informacji z Eurostatu o nowych, wyższych szacunkach długu i deficytu, jednak – jak już podkreśliliśmy we wczorajszym komentarzu – była to głównie reakcja pośrednia, związana z wyraźnie negatywną reakcją rynków akcji i pary EURUSD.