Środowa udana sesja w Warszawie, w połączeniu z rosnącymi dziś rano kontraktami terminowymi na główne amerykańskie indeksy, powinny zapewnić niewielkie wzrosty na otwarciu sesji w Warszawie.
Międzynarodowy Fundusz Walutowy przedstawił wczoraj swój kolejny kwartalny raport dotyczący perspektyw światowej gospodarki.
Złoty w środę traci na wartości do głównych walut, odreagowując wczorajsze popołudniowe wzmocnienie.
Względny spokój na parze EURUSD wykorzystała wczoraj para GBPUSD, ponownie wykazując wzrostowe aspiracje. Notowania wzrosły z poziomu 1,4475 do 1,47.
Niedawno amerykański departament skarbu wraz z instytucjami regulującymi rynek kapitałowy przeprowadziły testy adekwatności kapitałowej 19 największych amerykańskich banków w skrajnie niekorzystnych scenariuszach.
Dzisiejsze spadki polskich par walutowych, wpisują się w kreślony w ostatnich tygodniach średnioterminowych scenariusz, który zakłada powrót dolara i euro do psychologicznych poziomów 3 i 4 zł oraz spadek kursu szwajcarskiego franka do 2,57 zł.
Zgodnie z tym, czego można było oczekiwać, odwrócenie tendencji na rynkach akcji przełożyło się z dużą siłą na segment walut wschodzących.
Po poniedziałkowej przecenie, dzisiejsza sesja powinna upłynąć pod znakiem wzrostów. Pretekstem do kupna akcji będzie prawdopodobne wzrostowe odbicie czołowych europejskich i amerykańskich giełd.
Tydzień na rynku walutowy rozpoczął się od silnej korekty ostatniego umocnienia złotego.
Produkcja przemysłowa spadła w marcu w Polsce o 2 proc. w relacji rok do roku, wobec oczekiwanego spadku o 5,9 proc.
Pogorszenie klimatu inwestycyjnego na rynkach finansowych, będących następstwem realizacji zysków na czołowych światowych giełdach, przekłada się w poniedziałek na osłabienie złotego do głównych walut.
W piątek pod koniec sesji w USA notowania indeksu S&P500 wzrosły do poziomu 874,6 pkt., po czym w samej końcówce nastąpił niewielki odwrót.
Piątek nie przyniósł istotnych zmian na rynku złotego. Polska waluta początkowo zyskiwała na wartości, jednak słabsze nastroje na rynkach akcji w pierwszej części dnia i zniżkujące notowania EURUSD sprawiły, iż przewagę przejęli sprzedający złotego.
Po dynamicznym odbiciu z początku tygodnia na parze EURUSD znów mamy kontynuację spadków. O ile wczorajszy ruch nie miał jeszcze większych konsekwencji, to kontynuowanie wyprzedaży dziś nad ranem doprowadziło do ustanowienia nowego lokalnego minimum, tym razem na poziomie 1,3065.
W czwartek obserwowaliśmy osłabienie złotego, jednak miało ono ograniczony charakter.
Złoty koryguje w czwartek umocnienie z ostatnich dni. O godzinie 13:53 kurs USD/PLN testował poziom 3,2505 zł, EUR/PLN 4,2908 zł, a CHF/PLN 2,8331 złotych.
Giełdy azjatyckie zakończyły dzisiejszą sesję w mieszanych nastrojach. Tokijski Nikkei 225 zyskał 0,1%, natomiast indeks Shanghai Composite stracił 0,1%, zaś Hang Seng ponad 0,5%.
W środę, rzutem na taśmę, giełdowe byki rozstrzygnęły sesję na swoją korzyść (WIG +0,8 proc.; WIG +0,7 proc.).
Wczorajszy dzień nie przyniósł większych rozstrzygnięć na dwóch głównych parach walutowych.
W lutym dynamika produkcji przemysłowej w Japonii, według opublikowanych dziś rano ostatecznych danych, była o 9,4 proc. niższa niż w styczniu i o 38,4 proc. niż przed rokiem.
Wtorek był kolejnym dniem umocnienia złotego do głównych walut. Impulsem do gwałtownych zakupów polskiej waluty, była wypowiedź ministra finansów Jacka Rostowskiego.
Wtorkowy poranek przynosi osłabienie złotego do głównych walut. O godzinie 9:20 kurs USD/PLN testował poziom 3,2953 zł, EUR/PLN 4,3798 zł, a CHF/PLN 2,8934 zł.
Wtorkowa sesja na warszawskiej giełdzie powinna rozpocząć się od realizacji ostatnich.
Rano za euro trzeba było zapłacić 1,3134 dolara, wobec 1,3157 wczoraj na zamknięciu i wobec dziennego minimum na 1,3091 dolara.
Czwartek jest ostatnim dniem, gdy handel na globalnych rynkach odbywa się normalnie. W piątek bowiem, z uwagi na święta wielkanocne, część najważniejszych rynków nie pracuje
Sesja rozpoczęła się od spadków, jednak już rano można było oczekiwać, że inwestorzy będą kończyć dzień w znacznie lepszych nastrojach niż go rozpoczynali.
W najbliższych dniach, a prawdopodobnie również i tygodniach, w dalszym ciągu złoty będzie pozostawał pod wpływem zmieniających się rynkowych nastrojów, co de facto oznacza silną korelację z giełdami.
Początek środowej sesji w Warszawie powinien przynieść spadki. Zwłaszcza wśród największych spółek, które są najbardziej podatne na impulsy z zewnątrz.
Alcoa, największy producent aluminium na świecie, publikując wczoraj wieczorem raport kwartalny, w sposób umowny otworzyła kolejny sezon publikacji wyników w Stanach Zjednoczonych.