We wtorek, podobnie jak to miało miejsce wczoraj, kurs EUR/USD pozostaje pod presją sprzedających. O godzinie 13:58 para ta testowała poziom 1,3259 dolara, wobec 1,34 wczoraj pod koniec dnia.
W lutym wyrównana sezonowo dynamika produkcji przemysłowej na Węgrzech spadła o 4,1 proc. w relacji miesięcznej i o 25,4 proc. w relacji rocznej, po tym jak w styczniu odpowiednio wzrosła o 2,5 proc. i spadła o 21 procent.
Początek wtorkowej sesji powinien przynieść próbę równania do czołowych światowych parkietów, a więc korektę ostatnich wzrostów.
Wzrosty indeksów giełdowych nie służą notowaniom żółtego kruszcu.
Wyraźny wzrost mamy na parze EURUSD, gdzie handel zaczyna się od razu powyżej piątkowych maksimów.
W piątek polska waluta traciła na wartości. Pretekstem do realizacji zysków na złotym była bariera 4,40 na parze EURPLN, która było testowana wczoraj na koniec dnia oraz zaraz na po rozpoczęciu dzisiejszego handlu.
Po trzech dniach silnego umocnienia złotego, piątek upływa pod znakiem odbicia.
Wczoraj panowały sprzyjające warunki do wybić na parach EURUSD i USDJPY.
Czwartek był trzecim kolejnym dniem silnego umocnienia złotego, po jego zdecydowanym osłabieniu w dniach 27 i 30 marca br.
Po bardzo dużym umocnieniu polskiej waluty w środę, czwartek również przynosi umocnienie złotego, choć już nie tak dużej skali.
W ostatniej godzinie notowań, indeks WIG20 zdecydowanie pokonał psychologiczną barierę 1600 pkt. O godzinie 15:54 testował on poziom 1621,08 pkt., rosnąc o 6,38 proc.
Po południu kurs EUR/USD wspiął się do nowego dziennego maksimum na poziomie 1,3378 dolara, wobec 1,3232 wczoraj pod koniec.
Lepsze od oczekiwań dane dotyczące aktywności i duże wzrosty na azjatyckich rynkach, potwierdzone (choć nieco skromniejszym) wzrostem futures na amerykańskie kontrakty to dobra wiadomość dla rynku miedzi.
Wczoraj na głównych parach walutowych było relatywnie spokojnie. Wobec poprawy na rynkach giełdowych popołudniem i wzrostów dziś w Azji odnotowaliśmy wzrost notowań EURUSD o nieco ponad 100 punktów.
Środa jest drugim dniem silnego umocnienia złotego do głównych walut. O godzinie 13:48 kurs USD/PLN testował poziom 3,4342 zł, spadając o 6,5 gr w stosunku do poziomów z końca wczorajszych notowań.
Początek tygodnia zgodnie z przewidywaniami przyniósł korektę na rynku surowców przemysłowych. Warto jednak odnotować fakt, iż rynek nie wszystkich potraktował tak samo.
Słabsze dane makroekonomiczne, ale również opieszałość japońskiego premiera, który nie ma jeszcze gotowego planu impulsu fiskalnego stoją za kolejnym osłabieniem japońskiej waluty.
General Motors i Chrysler nie przedstawiły satysfakcjonujących rezultatów pierwszego etapu restrukturyzacji, na który miały czas do końca marca.
W IV kwartale 2008 roku deficyt na rachunku obrotów bieżących Polski sięgnął 5,12 mld EUR. Opublikowane dane są lepsze od rynkowych prognoz.
Wczoraj przez większość dnia obserwowaliśmy kontynuację umacniania się dolara względem euro, zapoczątkowaną silnym ruchem w piątek i przełamaniem wsparcia na poziomie 1,3410.
Początek tygodnia nie przyniósł większego zaskoczenia, tj. o sporych spadkach na rynkach akcji w Azji mieliśmy podobnie słabe sesje w Europie i potem w USA.
Pogorszenie nastrojów na globalnych rynkach akcji i związany z tym wzrost awersji do ryzyka, kładzie się cieniem na poniedziałkowych notowaniach złotego.
Nowy tydzień na warszawskiej giełdzie rozpocznie się od przeceny. Piątkowa słaba sesja na GPW, późniejsze spadki na Wall Street , dzisiejsza silna przecena na azjatyckich parkietach oraz poranne silne minusy na kontraktach terminowych na główne amerykańskie indeksy, nie będą zachęcać do kupna akcji.
Słabnące nastroje na rynkach już w piątek przyczyniły się do sporych spadków na parze EURUSD. Jeszcze w trakcie handlu w Europie, rynek w skuteczny sposób testował wsparcie wyznaczone przez pierwszą mini-korektę po wzrostach po decyzji Fed - na poziomie 1,3410. Słabnące nastroje na rynkach już w piątek przyczyniły się do sporych spadków na parze EURUSD. Jeszcze w trakcie handlu w Europie, rynek w skuteczny sposób testował wsparcie wyznaczone przez pierwszą mini-korektę po wzrostach po decyzji Fed - na poziomie 1,3410.
Sprzedaż detaliczna w lutym obniżyła się o 5,8% r/r - znacznie więcej niż zanotowane w styczniu -2,4% r/r i oczekiwane przez rynek 3,5% r/r.
Czwartkowe notowania na rynku złotego były w miarę spokojne, zwłaszcza jeśli zestawimy je z poziomami zmienności notowanymi w lutym.
W lutym sprzedaż detaliczna w Wielkiej Brytanii spadła o 1,9 proc. w relacji miesięcznej i wzrosła o 0,4 proc. w relacji rocznej, wobec prognozowanego odpowiednio spadku o 0,1 proc. i wzrostu o 2,7 proc.
Środowa eksplozja popytu na warszawskim parkiecie, która nie miała odzwierciedlenia w analogicznym zachowaniu czołowych europejskich i amerykańskich giełd, może sugerować zaangażowanie innych, niż tylko rodzimych inwestorów.
O ile wzrost wartości euro w relacji do dolara na przestrzeni ostatnich dwóch tygodni jest spory, prawdziwą hossę mamy na dolarze nowozelandzkim.
Rada Polityki Pieniężnej zgodnie z naszymi przewidywaniami obniżyła stopy procentowe o 25 bp, potwierdzając jednocześnie, że obawy o kondycję polskiej gospodarki uzasadniają systematyczne luzowanie polityki pieniężnej.