Też bym nie podpisała. To jest chore. No i to jest dowód na to co oni mogą zrobić a co my. Gdyby wszyscy sie zjednoczyli i wszyscy sprzeciwili to co, wszystkich zwolnią?

zgłasza się do ks kończące się daty. Nie miałam jeszcze końca ważności leków ale pewnie wcześniej czy później tak będzie. Nie zamierzam zapłacić za coś co było przysyłane niczym do hurtowni. Kolega ma przeterminowane leki i wiem że miały pójść do likwidacji. Musze go spytać co się z nimi stało bo faktycznie, można obudzić się z ręką w nocniku

nie, polonistka z zamiłowania :)

Kiosk z wejściem do środka to wydatek ok. 30 do 35tys. (ub.rok) do tego podłączenie prądu, pierwszy towar. Niestety tyle nie dostaniesz. No i jeszcze teren. Jak taki lepszy to miasto szybko ogłosi przetarg na niego. To wszystko sprawdziłam. Co do spółdzielni socjalnych i tego typu zatrudnienia to raczej marnie to widzę. Nie śledziłam ostatnio tego tematu ale odnosiło się to do osób zagrożonych wykluczeniem społecznym.

To niezupełnie tak. Wyobraź sobie że moja córka jako osoba niepełnosprawna jest agentem. Ma podpisaną umowę z Ruchem, sama mam orzeczenie o niepełnosprawności. W swoim życiu złapałam 3 wirusy zapalenia wątroby i wszystkich 3 gadów się pozbyłam. Niestety wszystko to kosztem mojej wątroby. Jednak najważniejszy jest efekt końcowy, żaden wirus nie niszczy mi już tego ważnego narządu. Dobrze pamiętasz, pisałam ale też i wywalczyłam naprawę klimatyzacji, w kiosku mam 2 grzejniki plus dmuchawa. Gdy zepsuł mi się olejak i zgłosiłam to KS przywiozła mi nowy i zapewniam że nie trwało to miesiąc tylko 1 dzień. Na pewno nie będzie tak że ktoś będzie cierpiał. Nie. Ale tez i nie będzie tam od razu ktoś z orzeczeniem. Najpierw to ten kiosk musi zacząć w miarę funkcjonować. Podałam tylko przykład bo jak sam widzisz wszystko tutaj jest na nie, ale nie widać żeby ktoś coś chciał zmieniać. Nawet zebranie się razem stanowi problem. A przecież można. Niestety mam bardzo mało czasu a muszę wyrobić się z remontem,ale jak tylko skończę to temat otwarty. I jeszcze ci=oś, jestem ostatnia chyba osobą która nabija sobie portfel na innych. Jest dokładnie odwrotnie, z powodu innych osób straciłam juz bardzo wiele w swoim życiu co nie znaczy że będę sobie to odbijać. Nie mam takiego charakteru i dlatego mam to co mam, czyli niewiele. To cała prawda na ten temat

Dla tych których interesuje temat dofinansowań:
http://www.pfron.org.pl/portal/pl/9/Obsluga_dofinansowan_i_refundacji.html

ja1, skoro nic się nie opłaca to co Ty tu jeszcze robisz?
A do @maniaka- co będzie za pół roku nie wie nikt. Być może nie będzie mnie już w Ruchu lub jeszcze coś innego się wydarzy. Przyjdzie ten moment to będę się zastanawiała. Jest wiele możliwości. Trzeba tylko pomyśleć. No i może trafię 6 w totka :D :D

No nie,nie na Wolności. Który kiosk jest dobry to akurat wiem. A co do pfronu to doskonale wiem co dofinansowuje bo z niego korzystam. To raz a dwa, wiesz kupę lat zajmowałam się sprawami kadrowymi a ostatnio rozliczeniami z pfronem. Mam doskonały ubaw gdy czytam co piszesz bo wyobrażam sobie Twoją minę gdybyś wszystko wiedziała. Zresztą nie tylko ja mam ubaw. Inni którzy znają tą sytuacje i wiedzą jak wygląda stan faktyczny tez nieźle się bawią. Ty masz za to doskonałe info szczególnie gdy piszesz że kioskarze nie mogą się połączyć w stowarzyszeniu.
Kiosku na Wolności to raczej Ruch już nie otworzy bo przynosił jedynie straty