A czy ktoś zauważył szybujące zyski Lotosu i Orlenu? W ten sposób rząd łata dziurę budżetową! Myślicie, że jest wolny rynek? Ceny paliwa zalezą od kursu dolara czy ceny baryłki ropy? Takiego! Spróbuj przywieźć zza granicy tanie surowce, to zobaczysz co będzie, urwą Ci **** i nazwą "antypatriotą zdrajcą polactwa"

Chociaż mamy sąsiada bogatego w ropę i śpimy na złożach węgla czy gazu to mamy jedne z najwyższych cen tych surowców, ogrzewania czy prądu! Za ten światowy ewenement podziękujcie polskim politykom, którzy zawłaszczyli dla siebie własność całego narodu.

Grecy są w podobnej sytuacji co my - tak samo socjalistyczny rząd unikający reform i jeszcze bardziej socjalistyczna opozycja opowiadająca się za większym rozdawnictwem i kontrolą państwa nad jednostką.

Jak polaczek wsadzi ruskim tablicę w d... to dobrze, ale jak polaczkowi wsadzą to zaraz leci się skarżyć do USA na złych Rosjan :)

Nigdy w tym kraju nie będzie normalnie, dopóki polityka będzie dominować nad zdrowym rozsądkiem. Niemcy od lat grzeją sobie zady ruską ropą ale my możemy pomarzyć, bo ważniejsza jakaś tablica!

I śmieszne oraz żałosne jest to, że polaczki oczekują od wszystkich rozliczenia się z przeszłością a sami wypieli się na roszczenia byłych właścicieli znacjonalizowanego majątku i są europejskimi liderami jeśli chodzi o łamanie praw człowieka w Europie.

Dlatego nikt tego kraju nie traktuje poważnie, bo jeśli się oczekuje czegoś od innych to trzeba najpierw samemu coś sobą reprezentować.

Politycy w polsce już kombinują jak zawłaszczyć dla siebie kolejne złoża, tak samo jak zawłaszczono złoża węgla czy miedzi. Pracownicy mają wysokie pensje, wczesne emerytury i liczne przywileje a politycy budują swoje imperia, powstają różni "baronowie węglowi".

Tymczasem zwykły polak płaci za ogrzewanie czy prąd więcej od Niemca! I g...o zobaczy z tych gazów łupkowych, gdy polscy politycy zaczną rabunkową eksploatacją będziemy płacić za gaz dwa razy więcej niż dzisiaj!

A import tanich surowców zza granicy zabroniony, bo przecież mamy "polskie"!

Jak możesz sam sprowadzić to owszem, jednak jest jedno "ale" - przy obecnym kursie ojro taki sam samochód znajdziesz bez problemu w kraju! (licząc opłaty) Dla mnie normą jest, że za dobre auto daje od 10 do 20% więcej niż cena rynkowa, ale to się opłaca. Ja pojechałem do Hanoweru tylko dlatego, że nie było w mojej okolicy (promień 100 km) żadnego audi w jednym kawałku (wszystkie były spawane z dwóch części lub nieudolnie prostowane) i musiałem dać prawie 10 tysięcy więcej (łącznie z opłatami). Z autami z segmentu A-C takiego problemu już nie było. Ale ile masz audi z polskich salonów, w dodatku sedan i benzyna a nie diesel i kombi i nie z przebiegiem około pół miliona? Dlatego mój następny samochód będzie nowy, prosto z salonu, wolę dać więcej niż oglądać te trupy, które tu zwożą i chcą za nie astronomiczne ceny, znalezienie bezwypadkowego używanego zajmuje mi średnio pół roku a w dodatku taki samochód jest drogi! Dobre auto z salonu mam już za 40-50 tys. i przy obecnym popycie na używane po 5 latach sprzedam je bez problemu za 50% ceny, a przez te 5 lat tylko paliwo lejesz i nie martwisz się o nic. Chytry dwa razy traci.

Najlepszym wyjściem jest likwidacja ZUS i OFE oraz uproszczenie systemu tak, by nasze pensje nie składały się z kilkunastu części, lecz z dwóch - netto i podatek.
Ja bym wprowadził zasiłek starczy wypłacany przez MOPS a o emeryturę niech każdy dba sam.
Obecny system to nic innego jak klasyczne wyłudzenie albo piramida finansowa - przez całe życie oddaje niemal pół pensji i g... z tego mam, pieniądze te idą na tych, którzy są na szczycie piramidy - polityków, urzędników i różne grupy uprzywilejowane, dla tych na samym dole zostały ochłapy.

Z powodu kilku rozrób wszczętych przez kilka promili kibiców zaraz posypie nam się fundament państwa polskiego! Rząd do dymisji, haha. Czymże jest zamykanie stadionów jak nie oznaką bezsilności? A może zamiast polityków niech dojdą do piłki przedsiębiorcy? Zauważcie, że polska piłka tkwi w g.... od kiedy stała się sprawą polityczną!

Nie chcemy polityki, nie chcemy polityki w domu, w pracy, w sklepie, nie chcemy też w sporcie.

Jak zwykle zbyt dużą wagę przywiązuje się do poziomu stóp procentowych, stopy to nie jakieś "pokrętło" z napisem PKB!

Problemem jest rosnące zadłużenie, które hamuje akcję kredytową (banki wolą kupić obligacje niż udzielać kredytów) i brak gospodarczy reform. Jeśli czegoś należy się czepiać, to właśnie tego.

I inflacja to forma parapodatku, RPP ma tu niewiele do gadania.