moja droga,poczytaj co napisałaś i nie dziw sie potem ze ktoś Ci zwraca uwagę

ja załatwiałam w piątek. Zgroza. Musisz znać index, mutację i jeszcze wpiera Ci że Fakt z czwartku ma tez mutację i masz ją podać. Na sobotniej dostawie miałam informację ze przyjęto do realizacji i były wypisane pozycje które zamówiłam. No może sie dopiero uczył ale to była droga przez mękę

Z tym akurat ze w centrali wie kilka osób o sytuacji w kioskach jestem w stanie sie zgodzić. Tak odbieralam rozmowy z niektórymi z tych wyżej postawionych osób. Miałam wrażenie ze oni żyją na innej planecie. Tam chyba a raczej na pewno,wierchuszce podsuwa się wiadomości okrojone z prawdy, ładnie zapakowane. Dlatego chyba zabroniono mi pisac do Warszawy :) Ale droga pani ks,teraz nic nie stoi na przeszkodzie zeby Pani opisała sytuację i wysłała do każdego z osobna członka zarządu i rady nadzorczej pisma. Chyba na to Panią stać zeby zapłacić za znaczki a sankcje juz Pani nie grożą.

Czyżbys narzekała? porażka? No proszę taki zawód. Powiem Ci coś, to dopiero początek :D

Kto nie dostał prowizji niech dzwoni i pyta co jest bo.....podobno brak jest wpłat utargów i dlatego niby te punkty nie dostały przelewów. Sprawdźcie czy to prawda.
Jest to niezgodne z prawem bo jest czystym wybiegiem żeby zapłacić później, no chyba że faktycznie te osoby nie wpłacały utargów. Jeśli była wpłata proponuję wystawieć wezwanie do wypłaty a potem odżałować na prawnika i przez niego skierować sprawę do sądu np.

Rewelacja :) Partner biznesowy jak zwykle w trosce o ajenta daje zarobić.
Przykładowo dostawało sie 700 listów i z tego tylko 250 było wydanych klientowi a wiec rachunek prosty, 250 do kieszeni ajenta.Teraz dostanie się 175. No co za wspaniałomyślność. Polecam Fakty i Mity do przeczytania z ub.tygodnia. Jeszcze macie w kioskach. Opisano jak trafił do tego interesu Wasz partner biznesowy i ile z tego podobno ma. Normalnie o ile dobrze pamietam to mówiono że prywatny dostaje 1,70 za każdy list. Niech to by było tylko 1,50 to przy takiej ilości 700x1,50 daje 1050. Są kioski gdzie i powyżej tysiaca listów trafia miesiecznie. Ile zostaje z jednego punktu dla partnera? I tak jest na wszystkim.Rozumiem że nie ma tak że całą kasę ma dostać ajent, no ale bez przesady. Ta sama sytuacja z papierosami w nowych umowach,śmieszny procent i potem zdziwienie ze kioski trzeba roztowarowywać. A jest ich trochę do tego na Śląsku. No ale podobmo tylu chętnych czekało na przejęcie punktu. Gdyby nie wciśnięto moich, działającym już ajentom to wątpię czy znalazłby sietaki głupi co by je wziął. I tak jak ktoś tam niżej napisał, umowę najpierw trzeba dać a nie na śmieciówki zatrudniać. Ciekawe ile kiosków niektórzy by wtedy mieli.

a co ona może powiedzieć? obraz cudownej firmy pada, no ale ona i za 25gr będzie pracować, i dalej głosić, że jest pięknie i cudownie, tylko cała reszta nie potrafi pracować

a może dalej będę pisała o tym co wiem co się dzieje? chora firma bo inaczej tego nie można nazwać.