Forum

Komentarze użytkownika "Pilsener"

Komentarze użytkownika: Pilsener

Pilsener / 2009-02-24 14:32 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Płacę kilka razy wyższe podatki niż przeciętny wyborca, więc mam chyba prawo oczekiwać czegoś w zamian? Nie będę miał żadnych pretensji do polski i polskiego rządu, jak mnie zwolnią z podatków, ale dopóki płacę, to WYMAGAM. Utrzymuję co najmniej dwóch pasożytów, rolników, górników, partyjnych urzędników czy stoczniowców, więc nie pytaj mnie, co robię - swoje zrobiłem z nawiązką.

Ochrona miejsc pracy? Bzdura

Pilsener / 2009-02-24 14:26 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
"najważniejsza jest obrona miejsc pracy" - dla swoich kolesiów, związkowych pasożytów chyba. Ochrona miejsc pracy: czyli zakaz handlu w niedzielę czy ustawa o "wielkopowierzchniowych obiektach handlowych" która de facto zablokowała duże inwestycje w sektor handlowy - od jej uchwalenia w moim regionie nie powstał ani jeden hipermarket! Świetna ochrona miejsc pracy, fantastyczna wręcz - no bo przecież trzeba chronić rodzimy handel, rodzimy węgiel, rodzimą stal - tylko dlaczego moim kosztem? Ja nie chcę jeść trawy dlatego, że rząd i prezydent "chronią" miejsca pracy swoich partyjnych komisarzy.

Bronić złotówki stopami? Pfff..

Pilsener / 2009-02-24 12:57 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Może jeszcze rękami, bogami i brzuchami? Fajnie jest myśleć, że stopami można pobudzać gospodarkę albo bronić waluty - ale tylko to myślenie jest w tym fajne, w warunkach takiego kryzysu największe znaczenie mają fundamenty gospodarki, a nie poziomy stóp, więc nie ma się czym podniecać.

A co robi rząd?

Pilsener / 2009-02-24 12:48 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Ładuje bez sensu podatki w urzędy pracy (a raczej urzędy dla bezrobotnych) czy inne bzdury, zero jakikolwiek reform wspierających fundamenty gospodarki, brak jakiegokolwiek wsparcia dla gospodarki, brak nawet pomysłów. Gdzie zwolenienia urzędników? Gdzie likwidacja pasożytnictwa i przywilejów? Gdzie obniżanie podatków? Gdzie likwidacja biurokracji i barier administracyjnych? Gdzie wsparcie dla prowadzących działalność? Jak rząd traktuje inwestorów, tak oni traktują rząd wycofując kapitał z tego zaścianka, ochłapy jak kilkaset mln dotacji dla DELL'a nie wystarczą - rząd dużo zabiera, a mało daje - mimo to nikt nie mówi o tym, co rząd zabiera a tylko o tym, co daje.
Pilsener / 2009-02-24 12:42 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Racja - kiedyś o tym pisałem, nic tak nie ostudzi popytu jak wyższe raty kredytów oraz wyższe ceny importowanych towarów - już w poprzednim roku realny dochód przeciętnej rodziny nieznacznie zmalał, w tym może być jeszcze gorzej.

Najpierw gospodarka, potem ojro

Pilsener / 2009-02-24 12:35 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Takie jest moje zdanie - jestem zwolennikiem kapitalizmu i wolnego rynku, zatem umiarkowanym eurosceptykiem. Nie neguję sensu instnienia UE, a jedynie formę, w jakiej ten socjalistyczny twór istnieje - hamuje gospodarczy rozwój Europy i całego regionu, poprzez różne wynalazki rodem z RWPG typu "wspólna polityka rolna" itp.

Kiedyś polscy politycy jeździli po instrukcje do Moskwy - dziś jeżdżą do Brukseli, Watykanu albo Torunia czy Lichenia - ale polacy zawsze kochali być kierowani przez innych, byle tylko samodzielnie nie myśleć, uczyłem się kilka lat w polskiej szkole i za samodzielne myślenie zawsze byłem karany. Trzeba jakiś 30-50 lat, aby zmienił się system i mentalność.
Pilsener / 2009-02-23 21:55 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Ciężko, no zaraz się okaże, że firma A ma udziały w firmie B, która jest własnością firmy C, w której.. i tak dalej. W ten sposób można łatwo udowodnić, że 99% firm jest mniej lub bardziej zagranicznych i odwrotnie. Na takich przykładach widać absurdalność ekonomicznego nacjonalizmu, który zakłada, że obcy kapitał to gorszy kapitał.
Pilsener / 2009-02-23 21:51 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Akurat usługi to kiepski przykład - nie ma znaczenia, z jakiego kraju pochodzi firma, która świadczy te czy inne usługi - liczy się tylko kapitał, który ta firma posiada i który pracuje na terytorium danego kraju, SFINKS czy MacDonald - nie ma różnicy, bo obie firmy działają w kraju - powiem nawet więcej - to rodzime firmy są bardziej skore do unikania podatków i łamania prawa niż zagraniczne koncerny. To, że firma jest polska czy niemiecka nie znaczy, że jest lepsza lub gorsza dla polskiej gospodarki - każda firma to kapitał i każda firma jest potrzebna bez względu na kraj, z którego pochodzi.
Pilsener / 2009-02-23 21:46 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Oczywiście - dlatego nie trzeba do niczego zachęcać, rynek sam się reguluje, import jest jak najbardziej oznaką siły własnej gospodarki i nie ma w tym nic złego - podobnie jakbyśmy mieli kupować wszystko w Chinach - złotówka się osłabi, juan umocni i w pewnym momencie bilans się wyrówna. W dodatku dochody krajów rozwiniętych to nie tylko produkcja czy rolnictwo, ale przede wszystkim handel i usługi - to raz. Dwa, rzucając na rynek produkty droższe (co wiąże się z takimi czy innymi ingerencjami w wolny rynek) zmniejszasz siłę nabywczą i realne dochody ludności, co bezpośrednio przekłada się na popyt wewnętrzny, który tak bardzo chcesz pobudzić wspierając krajowych producentów. Popytaj amerykanów o ich doświadczenia z wspieraniem krajowych producentów stali.
Pilsener / 2009-02-23 21:38 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
"Ty ze swoimi poglądami do takich złodziei nałeżysz" - oczywiście, bo obrażam wszystkich naokoło i chcę płacić za leczenie bez pośrednictwa czerwonych towarzyszy z partii, którzy są jedynymi beneficjentami partyjnej służby zdrowia. Kapitalizm nie jest idealny, ale komunizm jest o wiele gorszy - jak chcesz państwowej służby zdrowia to jedź do Bangladeszu albo Korei Północnej - ja chcę mieć usługi medyczne tanie, łatwo dostępne i wysokiej jakości a tylko system oparty o kapitalizm może mi takie zapewnić. Twierdzenia, że bez pośrednictwa partii obywatela nie będzie stać na szpital, a z pośrednictwem będzie stać są absurdalne - przecież to są te same pieniądze, podziwiam wiarę polaków w politruków i komisarzy - 50 lat komuny niczego ich nie nauczyło, dalej chcą biedy i społecznej własności środków produkcji.
Pilsener / 2009-02-23 15:45 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
To załóż lepszy - a co, może mają dodawać kolejny artykuł ze zaktualizowanymi danymi?

Wpieranie gospodarki

Pilsener / 2009-02-23 11:30 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Czyli związkowych pasożytów za pieniądze przedsiębiorców. Jak polski rząd tak lubi związki zawodowe, to niech je wspiera za własne pieniądze, a nie zmusza do tego firmy. Potem trzeba dawać grube miliony zachodnim koncernom, żeby ktokolwiek raczył w tej dziurze zainwestować.

Związki zawodowe to sprawa pomiędzy pracownikami a procodawcą - tymczasem w tym chorym kraju stanowią one polityczne zaplecze wielu partii, głównie wywodzących się z PRL i PZPR (tak jak solidarność czy sierpień 80), stąd liczne ustawy gwarantujące związkom liczne przywileje. Bo przecież nie można związkowca zagonić do pracy, gdy ten ma właśnie wiec komitetu albo działa w lokalnych strukturach - a z czegoś musi żyć, najlepiej na koszt firmy oczywiście. A jak firma pada, to nigdy nie jest to wina związków - zawsze rządu, żydów, liberałów etc.
Pilsener / 2009-02-22 23:44 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Proponuję rozważyć prosty model ekonomiczny: kupujemy tylko produkty wytwarzane w kraju - np. Ty produkujesz telewizory - akurat tak się składa, że kiedyś miałem taki telewizor - polski był jedynie wyłącznik i kilka innych, mniej istotnych elementów - z czego chcesz wyprodukować telewizor? A może kupisz licencje? Ale to nie będziesz wspierał rodzimej myśli technologicznej! Ekonomiczny nacjonalizm to współczesne wydanie merkantylizmu - doktryna ciut przestarzała, ale przemawiająca do wyobraźni nie-ekonomistów i politycy skwapliwie z tego korzystają.
Pilsener / 2009-02-22 23:36 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Czyli rozumiem, że mam kupować u Kulczyka i przepłacać po to, żeby zarobił na inkorporacji z Chinami tłocząc w Indiach Szwedzką blachę na licencji Belgijskiej, a podatki z tego płacił w Austrii? Gospodarce najbardziej pomaga kupowanie produktów u tych producentów, którzy są najlepsi - i tak się dzieje, dopóki do akcji nie wkracza banda socjalistów i nie zaczyna nakładać np. ceł na węgiel, żeby wspierać rodzime kopalnie. Efekt wspierania rodzimej produkcji to:
- wysokie ceny (np. prąd)
- wysokie podatki (z czegoś trzeba ten rodzimy przemysł wspierać)
- niskie płace (brak inwestycji związany z masturbowaniem rodzimego rynku)

Nijak nie widzę korzyści ze wspierania producentów z tego czy innego kraju dla danego kraju - owszem, może i stoczniowcy czy kopalnie mają jakąś korzyść, ale jestem przeciwnikiem przekładania przyszłości kraju i narodu nad onanizowanie określonej grupy społecznej (górnicy, rolnicy itp.)
Pilsener / 2009-02-22 23:24 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
"A przeciez tylu jest młodych zdolnych ludzi znających jezyki ,
kumatych i chętnych do pracy" - NIKT nie jest w stanie efektywnie zarządzać spółką z udziałem skarbu państwa, bo po prostu nie ma takiej opcji, to niemożliwe - niegospodarność jest istotą publicznych spółek, bez tego nie mogłyby istnieć a Kuba i Korea Północna byłyby gospodarczymi potęgami. Zły system daje złe wyniki niezależnie od ludzi - tak samo PRL był skazany na upadek niezależnie od tych młodych i znających języki, którzy stali na czele kraju.

Najnowsze wpisy